Znów jestem z miasta

1 stycznia 2020 r. na mapie Polski zagoszczą cztery miasta. Nie można o nich powiedzieć „nowe”, bo w przeszłości cieszyły się prawami miejskimi – utraciły je około 1870 roku.

Publikacja: 06.08.2019 20:35

Znów jestem z miasta

Foto: fot. AdobeStock

W efekcie rządowego rozporządzenia w sprawie ustalenia granic niektórych gmin i miast prawa miejskie uzyskają Lututów w powiecie wieruszowskim, Piątek w powiecie łęczyckim, Czerwińsk nad Wisłą w powiecie płońskim oraz Klimontów w powiecie sandomierskim. Starania o nadanie praw miejskich zaczynają się od samych zainteresowanych. Odpowiedni wniosek do MSWiA składa Rada Gminy po przeprowadzeniu konsultacji społecznych.

Na wiślanym szlaku

Frekwencja podczas konsultacji w gminie Czerwińsk na Wisłą (mazowieckie) i okolicznych sołectwach nie była imponująca (28 proc.), jednak poparcie wyraźne. „Tak” powiedziało blisko 92 procent głosujących. Jak podkreślają miejscowi, grupa mieszkańców starała się o przywrócenie praw miejskich już przed dekadą. Z inicjatywy Fundacji Rozwoju Czerwińska nad Wisłą, złożono wówczas do Rady Gminy petycję z 250 podpisami. Nie udało się jednak wszcząć odpowiedniej procedury. Tegoroczny wniosek o powtórne nadanie praw miejskich zawierał argumenty o miejskim układzie urbanistycznym i przestrzennym, charakterze zabudowy, a także rozwiniętej infrastrukturze  społecznej i technicznej. Uzupełnił go sążnisty opis historyczny, bo miasto ma z czego czerpać. Wschodnia część Czerwińska uzyskała prawa miejskie już w 1373 roku, zachodnia – w roku 1582.

"Kościół Zwiastowania Najświętszej Marii Panny w Czerwińsku nad Wisłą"

Kościół Zwiastowania Najświętszej Marii Panny w Czerwińsku / fot. AdobeStock

regiony.rp.pl

Nadwiślańska osada kwitła m.in. dzięki położeniu na szlaku handlowym łączącym Pomorze z Mazowszem. Do czasu jednak. Miejscowi mieszczanie odegrali swoją rolę podczas powstania styczniowego, za sprawą oddziału pod wodzą stolarza Piotra Łukaszewskiego. Niewykluczone, że odebranie praw miejskich w 1869 roku było elementem represji carskiej władzy. Pamiątką czerwińskiej historii jest wpisany do rejestru zabytków układ urbanistyczny. Jeśli idzie o historię najnowszą, to w roku 2013  zrewitalizowano miejscowy rynek – odtworzono brukowaną nawierzchnię, zamontowano stylowe lampy, zakupiono elementy małej architektury, nasadzono zieleń.

Piątek w środku

Również w 1869 roku prawa miejskie utracił Piątek (łódzkie), który szczycił się nimi od 1339 roku. Być może też w wyniku powstańczego zaangażowania, a być może jedynie „z powodu nieznacznej liczby mieszkańców, małego rozwoju handlu i niedostateczności dochodów” – jak zapisano w dokumentach. Tu także widać cechy małomiasteczkowej zabudowy z ukształtowanym rynkiem, rozwiniętą infrastrukturą i instytucjami o charakterze miastotwórczym (biblioteka, ośrodek kultury). Większość mieszkańców nie pracuje w rolnictwie, wygląda zresztą na to, że podobnie było przed wiekami. Nazwa miejscowości – dowodzą piątczanie – wywodzi się od cotygodniowego targu, odbywającego się tu właśnie w piątki. Handlowano już w pierwszej połowie XII wieku, bo Piątek wymieniany jest jako osada targowa w źródłach z 1136 r.

""

Kościół św. Trójcy w Piątku / fot. wikipedia

regiony.rp.pl

Historia wspomina o silnym rzemiośle (w tym o rozwoju młynarstwa i licznych browarach), o potopie szwedzkim, który przyczynił się do ruiny miasta i wielkim pożarze z 1681 roku, który ostatecznie zaważył na jego gospodarczym upadku. Dziś – podobnie jak kiedyś – status miasta wiąże się z wizerunkiem, prestiżem i atrakcyjnością. Ale współcześnie, jak zauważa Jacek Michalski z Urzędu Gminy Piątek, może także przynieść wymierne korzyści – zyskanie na atrakcyjności inwestycyjnej czy możliwość starania się o fundusze związane z rozwojem obszarów miejskich.

CZYTAJ TAKŻE: Zmiany granic gmin budzą kontrowersje

Podobnego zdania są mieszkańcy – frekwencja podczas konsultacji społecznych przekroczyła 65 proc., ponad 88 proc. głosujących powiedziało „tak” miastu Piątek. Podczas wizyty w przededniu uzyskania praw miejskich można poszukać tu geometrycznego środka Polski, o czym od pół wieku zaświadcza odpowiedni monument na rynku (trzeba jednak zauważyć, że w ostatnich latach pojawiły się obliczenia wskazujące, że środek kraju może leżeć kilkanaście kilometrów dalej).

Oblicza rynku

Historia Klimontowa (świętokrzyskie) rozpoczyna się od roku 1240 i imienia kasztelana krakowskiego Klemensa (stąd nazwa). Prawa miejskie przyszły w 1604 roku, za sprawą Jana Zbigniewa Ossolińskiego (do jego rodu należały wówczas miejscowe dobra). Niebawem dziedzic wyjednał u króla Zygmunta III przywilej urządzania poniedziałkowych i piątkowych targów oraz prawo organizacji trzech jarmarków w roku. Także w tym przypadku życie w mieście zabiły potop szwedzki i zaraza, która przyszła po nim – przeżyły 33 osoby.

""

Synagoga w Klimontowie / fot. wikipedia

regiony.rp.pl

Miasto jednak przetrwało, by w XVIII wieku stać się ośrodkiem produkcji sukna. W połowie stulecia miejscowa społeczność dzieliła się w równych częściach – połowa chodziła do kościoła, połowa do synagogi. Układ urbanistyczny miejscowości od kilku dekad pozostaje w rejestrze zabytków. Rynek przeszedł gruntowny remont, zatem jego obraz przedstawia się inaczej niż w relacji z 1911 roku: „Rynek kwadratowy, dotąd jeszcze nie brukowany, na nim największe błoto, w którem po uszy uwalane konie i bydło chłopskie podczas jarmarku, na przemian budzą śmiech i politowanie patrzących. (…) Wykończenia tego obrazu dopełniają kozy, krowy i ryjące stworzenia, które bez żadnej kontroli, samopas, włóczą się po rynku w największej zgodzie z jarmarkowiczami, powiększając wrzask i hałas jarmarczny”.

CZYTAJ TAKŻE: Powrót kin do małych miast

Jak mówi Edward Przytuła, zastępca wójta Klimontowa, mieszkańcy nigdy nie pogodzili się z utratą praw miejskich. 5-procentowa frekwencja podczas konsultacji społecznych w tej sprawie podaje powyższe twierdzenie w wątpliwość (w samym Klimontowie zaledwie 2 proc.). Cieszy jedynie, że blisko 80 proc. z głosujących powiedziało „tak”.

Chwała Lutoldowi

O miejskim charakterze zabudowy mówi także uzasadnienie decyzji MSWiA przychylnej dla Lututowa (łódzkie). Prawa miejskie obowiązywały tu w latach 1406-1720 i 1843-1870. Pierwsze znane zapiski o osadzie pochodzą jeszcze z roku 1371, gdy jej nazwa brzmiała Luthuldistath (Lutoldsztad), od nazwiska założyciela, Lutolda de Wierusza z Munstenbergu. Tu także odbywały się regularne targi, a rzemieślnicy rozwijali interesy. W pierwszej połowie XVII wieku prosperowały 24 jatki, 20 piekarzy, 20 szewców i 24 sukienników – wynika z lututowskiej Księgi Metrykalnej. O degradacji zadecydował ciąg pożarów, przemarszów wojsk, wojen i epidemii. W 1720 roku prawa miejskie odebrano, zostały przywrócone ponad wiek później, dzięki staraniom ówczesnego właściciela Lututowa, Stanisława Biernackiego.

""

Kościół św Piotra i Pawła w Lututowie / fot. wikipedia

regiony.rp.pl

CZYTAJ TAKŻE: Miasta kuszą tym, co najlepsze

I znów, rok 1863. Tu miała miejsce jedna z większych bitew powstania styczniowego. Wojska carskie rozbiły oddział powstańczy Antoniego Korotyńskiego. W 1870 r. wszystkie miasta Ziemi Wieluńskiej z wyjątkiem Wielunia zostały pozbawione przez władze carskie praw miejskich. Pora na trzecie podejście. W lututowskich konsultacjach społecznych wzięło blisko 60 procent mieszkańców gminy, 81 procent z nich poparło starania o odzyskanie praw miejskich.

W efekcie rządowego rozporządzenia w sprawie ustalenia granic niektórych gmin i miast prawa miejskie uzyskają Lututów w powiecie wieruszowskim, Piątek w powiecie łęczyckim, Czerwińsk nad Wisłą w powiecie płońskim oraz Klimontów w powiecie sandomierskim. Starania o nadanie praw miejskich zaczynają się od samych zainteresowanych. Odpowiedni wniosek do MSWiA składa Rada Gminy po przeprowadzeniu konsultacji społecznych.

Na wiślanym szlaku

Pozostało 94% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Z regionów
Samorządy rozbudowują nekropolie
Z regionów
Śląsk wyludnia się najmocniej ze wszystkich województw
Z regionów
Gminy urosną kosztem sąsiadów. A niektórym odbiorą swoje tereny
Z regionów
Kraków jak Amsterdam. Też już ma nocnego burmistrza
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Z regionów
Krajobraz po burzy w małopolskim sejmiku