Czasy, kiedy woda z kranu zalatywała chlorem i nadawała się do picia tylko po przegotowaniu, to przeszłość. W Światowym Dniu Wody (22 marca) główny inspektor sanitarny poinformował, że 99,7 proc. wody w krajowych kranach jest zgodna z wymaganiami. Co prawda ubiegłoroczny raport NIK wskazał na liczne awarie sieci wodociągowej w kraju i jej zaawansowany wiek. Jednak znalazło się tam również zdanie, że „w objętych kontrolą 12 przedsiębiorstwach wodociągowo-kanalizacyjnych nie wystąpiły przypadki stwierdzenia (…) braku przydatności wody do spożycia”. Wobec tego w ostatnich latach – szczególnie od czasu, gdy wiadomo, że plastikowe odpady dławią planetę – samorządy zachęcają do picia wody z kranu.
Z kokotka
Katowicka kranówka od wiosny reklamowana jest hasłem „szluknij sie z kokotka!” (napij się z kranu). Magistrat zaczął od siebie – w urzędzie miasta i w siedzibie Katowickich Wodociągów woda do picia czerpana jest z kranów, a nie – jak do tej pory – z plastikowych butelek lub dystrybutorów. – Mamy dobrej jakości wodę w sieci, dlatego nie widzę powodu, żeby z tego nie korzystać. Ma to uzasadnienie ekonomiczne i praktyczne. Nie tylko oszczędzamy pieniądze, ale też ułatwiamy sobie życie. Żeby napić się wody, wystarczy odkręcić „kokotek” i już – mówi prezydent Katowic Marcin Krupa. – Chcemy do tego samego przekonać mieszkańców, dlatego zaczynamy od siebie – dodaje, pomny być może sytuacji z 2015 r., gdy katowickiemu ratuszowi wytykano zamawianie butelkowanej wody, mimo promowania kranówki.
fot. katowickie Wodociągi Spółka Akcyjna
Poidełka pojawiły się więc w biurach obsługi mieszkańców, zastępując dotychczasowe dystrybutory. Pierwsze kokotki zawitały też na ulice, będą czynne sezonowo, od wiosny do jesieni. Katowickie Wodociągi raz w miesiącu pobierają z nich próbki do badania. Od kwietnia do października zdroje są czyszczone cztery razy w tygodniu, a od listopada do marca dwa razy w tygodniu. Kranówkę podaje też w Katowicach coraz więcej kawiarni, restauracji i sklepów. Można je rozpoznać po odpowiedniej nalepce.
Trudna zmiana
Warszawski urząd miasta przygotował stronę warszawskakranowka.pl z informacjami o wodzie dostarczanej przez stołeczne wodociągi. Dowiadujemy się, że kranówki nie trzeba gotować, że zawiera składniki mineralne, ma naturalny smak, a litr kosztuje tylko 1 grosz. Na warszawskich ulicach pojawiło się już kilkadziesiąt kranowych źródełek, do końca roku ma ich być 177.