Norweskie miasto Fredrikstad, druga niedziela lipca. Kończy się The Tall Ships Races – zlot żaglowców z całego świata. Nie zabrakło polskich przedstawicieli, jest m.in. Dar Młodzieży, Pogoria czy Dar Szczecina. Zebrana na pokładzie załoga tej ostatniej jednostki ubrana w czerwono-granatowe stroje w barwach swojego miasta żegnała Fredrikstad i zgromadzonych na nabrzeżach turystów. – To dobrzy ambasadorowie Szczecina – uważa pani Joanna, Polka mieszkająca na stałe w Norwegii.
mat.pras.
Dar Szczecina jest flagowym jachtem miasta. Jego historia zaczęła się w 1960 roku, kiedy powołano Stowarzyszenie Rozwoju Żeglarstwa, które za cel postawiło sobie m.in. zbudowanie dla szczecińskich żeglarzy oceanicznego jachtu szkoleniowo-regatowego. Taka jednostka – mahoniowy jol typu Antares – powstała w ówczesnej Stoczni Jachtowej w Szczecinie i otrzymała imię Dar Szczecina. Wodowanie odbyło się 14 czerwca 1969 r., a matką chrzestną jednostki została znana szczecińska żeglarka Danuta Kopacewicz.
CZYTAJ TAKŻE: Boom na żeglarstwo
– Od 13 lat armatorem jednostki jest Centrum Żeglarskie. Jacht pływa zawsze pod banderą biało-czerwoną, a pod salingiem nosi proporzec miasta, które w 2013 r. nadało mu honorowy tytuł ambasadora Szczecina – opowiada Celina Wołosz, rzecznik Centrum Żeglarskiego. Od 1997 roku na Darze Szczecina realizowana jest zasadnicza część dłuższych rejsów szkoleniowych z laureatami Szczecińskiego Programu Edukacji Morskiej (obecnie Szczeciński Program Edukacji Wodnej i Żeglarskiej). Po kilkuletniej przerwie, od 2004 r., jacht ponownie startuje – i często zwycięża – w międzynarodowych wielkich regatach The Tall Ships Races (byłej OpSail). Roczny koszt utrzymania takiej jednostki (łącznie z wynagrodzeniem kapitana) to średnio 120 tys. zł.