Morze lub jezioro, piasek i słońce – w przeszłości to wystarczało, by turysta był zadowolony z urlopu. To jednak już przeszłość. Dziś turyści biorą pod uwagę standard usług – bazy noclegowej i gastronomicznej, a przy tym różnorodność atrakcji, jakie oferuje im dane miejsce. Regiony prześcigają się więc w pomysłach na ciekawe spędzenie wakacji. – Turyści są zdecydowanie bardziej wymagający. Częściej podróżują za granicę, widzą, co im się tam oferuje, i tego samego oczekują w kraju – zaznacza Ewa Kubaczyk, rzeczniczka Polskiej Izby Turystyki.
Dla wodniaków
Samorządy i przedsiębiorcy rozbudowują infrastrukturę – bazę noclegową, gastronomiczną, i z rozmachem podejmują inwestycje z myślą o turystach nastawionych na aktywny wypoczynek. Bo tych – jak przyznają – przybywa.
CZYTAJ TAKŻE: Samorządy stawiają mocno na turystykę rowerową
Z obiektów noclegowych w kraju skorzystało w ubiegłym roku (do listopada) ok. 32 mln osób – to wzrost o ok. 1,8 mln. – Wciąż najwięcej rezerwacji jest w kwaterach prywatnych, ale zwiększa się procentowy udział turystów w pensjonatach czy hotelach o wyższym standardzie. Powstaje dużo tego typu nowych ośrodków – zaznacza Ewa Kubaczyk.
Wzbogaca się oferta dla wodniaków – kajakarzy, żeglarzy, rowerzystów i generalnie fanów wypoczynku w ruchu. Nowe oblicze zyskują mariny i przystanie kajakowe.