Najwyższa Izba Kontroli przyjrzała się dostępności dworców kolejowych dla osób niepełnosprawnych. Efekt? Bywało gorzej, nie jest źle, ale samorządy mają jeszcze wiele do zrobienia. Jak wiele?
– W ostatnich latach nastąpiła wyraźna poprawa. Dotyczyła ona w szczególności potrzeb osób z ograniczeniami ruchowymi oraz z deficytem słuchu – pisze NIK w raporcie. Jak ocenia Izba, w żadnym ze skontrolowanych obiektów stwierdzone przeszkody nie wykluczały możliwości korzystania z transportu kolejowego przez osoby z niepełnosprawnością. Niektóre z utrudnień powodowały jednak konieczność wsparcia ze strony osób towarzyszących albo asysty personelu dworca.
Błąd na starcie
Większość problemów z dostępnością kolejowych obiektów obsługi podróżnych powstało na samym początku, tj. na etapie ich projektowania. W ostatnich latach PKP SA przeprowadziła m.in. modernizację 20 spośród 632 czynnych dworców kolejowych. Cel?
Poprawa jakości obsługi podróżnych, w tym także poprawa dostępności dworców dla osób z niepełnosprawnością. Kontrolą NIK objęto cztery duże dworce (Bydgoszcz Główna, Kraków Główny, Opole Główne, Szczecin Główny) oraz trzy mniejsze (Kalisz, Kędzierzyn-Koźle, Piła Główna). Skontrolowano także dostępność peronów na linii kolejowej nr 248 Gdańsk Wrzeszcz–Gdańsk Osowa oraz peronów przy dwóch dworcach: Kraków Główny oraz Szczecin Główny.
Efektem inwestycji współfinansowanych z budżetu państwa, jak i z budżetu UE, miało być stworzenie odpowiednio skonstruowanej, oznaczonej i wyposażonej drogi wolnej od przeszkód, umożliwiającej osobie z niepełnosprawnością niezakłócone przemieszczenie się przez teren dworca i peronu do pociągu.