Od kilku lat samorządy wprowadzają uchwały antysmogowe zakazujące używania paliw najniższej jakości. Przepisy zatem są, jednak aby zadziałały, potrzebna jest skuteczna egzekucja. Bez niej polskie powietrze pozostanie toksyczne.
Wyniki badań opublikowane przez Polski Alarm Smogowy pokazują, że w zdecydowanej większości gmin nie ma sprawnie działającego mechanizmu kontroli palenisk, a średnia karalność w gminie wiejskiej to pół mandatu rocznie. PAS sprawdził, jak wygląda kontrola domowych kotłów i pieców w 106 gminach województw łódzkiego, małopolskiego, śląskiego i mazowieckiego. Badacze skupili się na egzekucji przepisu dotyczącego spalania odpadów, bo od jego wprowadzenia minęło wystarczająco dużo czasu, aby wdrożyć procedury kontrolne. Wyniki wskazują, że tak się nie stało. Najlepiej (co niekoniecznie znaczy: dobrze) jest w gminach, w których działają straże miejskie. Średnia roczna liczba kontroli w przebadanych dużych i małych miastach równa się 1100 – jedna na dziesięć ujawnia przypadki palenia śmieci, w efekcie wypisywanych jest 70 mandatów.