– Festiwal ma już 16 lat – mówi Ewa Dąbrowska, jedna z jego organizatorek. – Początkowo odbywał się w różnych miastach Polski, ale od jedenastu co roku we Wrocławiu. Dzięki niemu Dolny Śląsk stał się zagłębiem literatury kryminalnej. Niewątpliwie także książki Marka Krajewskiego rozsławiły Wrocław jako stolicę polskiego kryminału. Jego „Koniec świata w Breslau” MFK uhonorowało Nagrodą Wielkiego Kalibru w 2004 roku.
fot. mat.pras.
– Na naszym festiwalu staramy się pokazać różnorodność polskiego kryminału oraz ciekawych autorów zagranicznych – tłumaczy Ewa Dąbrowska. – Literatura ta ma różne oblicza, więc każdy czytelnik może znaleźć coś dla siebie. A dla autorów, jak zaobserwowaliśmy, festiwal jest doskonałą okazją do wzrostu popularności. Najlepszym przykładem jest Jo Nesbø , który po raz pierwszy gościł u nas w 2010 roku, wtedy jeszcze mało znany, a teraz jest jednym z najpopularniejszych pisarzy.
Milionowe nakłady
Trwający przez tydzień festiwal ma niezwykle bogaty program. Są autorskie spotkania m.in. z Wojciechem Chmielarzem Jackiem Dehnelem, Katarzyną Puzyńską, Vincentem V. Severskim, Ewą Winnicką i Cezarym Łazarewiczem. A także kryminalne warsztaty literackie, lekcje dla licealistów, wykłady, panele dyskusyjne, a nawet turniej wiersza kryminalnego. Wśród 34 festiwalowych gości są nie tylko pisarze, ale także scenarzyści, literaturoznawcy, dziennikarze, graficy, przedstawiciele wydawnictw.
CZYTAJ TAKŻE: Noc z literaturą