Te miejskie inwestycje mogą się okazać marnowaniem pieniędzy

Zmiany w przepisach mogą już wkrótce zlikwidować dotychczasowe wsparcie dla rozbudowy flot autobusów miejskich zasilanych gazem.

Publikacja: 24.02.2021 12:47

Autobus z napędem gazowym w Warszawie.

Autobus z napędem gazowym w Warszawie.

Foto: Fot. Paceman / Shutterstock

Organizacje wspierające rozwój elektrycznych samochodów chcą ograniczyć udział pojazdów zasilanych gazem w publicznym transporcie. Uderzają zwłaszcza w miejskie autobusy, które – jak twierdzą – mają być nieekologiczne.

– Badania pokazują, że autobusów na gaz ziemny nie można traktować jako ekologicznej alternatywy dla diesli. Zamiast poprawiać jakość powietrza, pogarszają ją poprzez emisję mikrocząsteczek, która nie podlega normie emisji spalin EURO VI – twierdzi Fundacja Promocji Pojazdów Elektrycznych (FPPE). Powołuje się przy tym na badania WHO łączące skutki zanieczyszczenia powietrza cząstkami stałymi z występowaniem wielu różnych chorób.

Zrezygnować z gazu

W połowie lutego FPPE wraz z Greenpace Polska, Instytutem Spraw Obywatelskich, Fundacją WWF Polska i Polskim Klubem Ekologicznym wysłały pismo do premiera Mateusza Morawieckiego domagające się ograniczenia obecnego wsparcia dla pojazdów na gaz. Zaapelowały o objecie paliwa CNG i LNG podatkiem akcyzowym, likwidacji wsparcia dla zakupu pojazdów zasilanych gazem, w tym dofinansowania ich z funduszy unijnych, a także wyłączenia pojazdów na CNG z możliwości wjazdu do stref czystego transportu.

– Apelujemy o zaprzestanie wspierania gazu ziemnego w transporcie, ponieważ to paliwo kopalne negatywnie wpływa na stan powietrza oraz na zmianę klimatu. Podobnie jak węgiel i ropa powinno być eliminowane z miksu energetycznego – napisały w liście.

CZYTAJ TAKŻE: Elektryczne czy wodorowe? Ponad miliard na zielone autobusy

Jak dotąd, gaz w miejskim transporcie publicznym ma się dobrze a jego udział szybko się rozwija. Według branżowego serwisu Infobus, w 2020 r. zostało zarejestrowanych 165 autobusów miejskich zasilanych gazem. To oznacza, że obecnie w miastach jeździ w sumie 800 takich pojazdów.

Na ich zakup decyduje się coraz więcej samorządów. Rekordowym dla tego rodzaju napędu – jak dotąd – okazał się 2019 r. Wówczas aż 182 nowo zarejestrowane miejskie autobusy posiadały napęd CNG. – Tak wysoki poziom gazowych dostaw to przede wszystkim zasługa rekordowych kontraktów z Warszawy, czyli dostawa 100 szt. pojazdów MAN Lion’s City CNG dla MZA Warszawa oraz 54 szt. Solarisów Urbino 18 CNG dla Arrivy Warszawa. Trzecim najważniejszym gazowym zamówieniem ub. roku był kontrakt na 20 szt. Autosanów Sancity 12LF CNG dla PKM Tychy – podaje Infobus.

Nie będzie wsparcia

Tymczasem według FPPE, inwestycje w gazowe autobusy mogą okazać się ryzykowne. To za sprawą unijnej polityki klimatycznej i zapowiadanego odejścia od gazu w ramach planu osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku. Komisja Europejska szykuje właśnie nowelizację dyrektywy dotyczącej rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych (AFID).

– Analiza wypowiedzi przedstawicieli Komisji biorących udział w tych pracach wskazuje, że gaz ziemny jako paliwo w transporcie zostanie usunięty z listy paliw alternatywnych, tzn. niskoemisyjnych i wykreślony z dyrektywy. Miałoby to daleko idące konsekwencje dla rynku pojazdów napędzanych gazem ziemnym, w tym autobusów gazowych – stwierdza Jacek Mizak, ekspert FPPE.

Oznaczałoby to wstrzymanie unijnego wsparcia zarówno dla dalszej rozbudowy infrastruktury tankowania jak i zakupu samych pojazdów.

Gaz jako kompromis

Według Aleksandra Kiereckiego, szefa firmy JMK Analizy Rynku Transportowego, obecnie to właśnie CNG jest najbardziej popularnym paliwem alternatywnym w polskiej komunikacji (ok. 6 proc. wszystkich autobusów), podczas gdy a elektrobusy dopiero zaczynają być włączane do miejskich flot (ok. 3,5 proc.).

CZYTAJ TAKŻE: Autobusy obciążają lokalne budżety

W ub. roku sprzedaż CNG na stacjach PGNiG Obrót Detaliczny wzrosła w porównaniu z poprzednim rokiem o prawie jedną trzecią. Z kolei w porównaniu do 2016 r. sprzedaż skoczyła o dwie trzecie. Spółka już planuje rozbudowę infrastruktury tankowania CNG. Obecnie ma ona 17 stacji. W 2021 roku chce zainwestować w budowę kolejnych 23.

– W nowelizowanej ustawie o elektromobilności rząd chce traktować pojazdy zeroemisyjne priorytetowo, rezygnując z dotychczasowego wsparcia dla paliw gazowych. To bardziej restrykcyjna droga do czystego transportu, niż ta, którą przyjęła Komisja Europejska w Dyrektywie 1161/2019, gdzie autobusy gazowe zostały dopuszczone do realizacji ekologicznych celów – stwierdza Kierecki.

Jego zdaniem, podobna strategia byłaby również wskazana dla polskiego rynku autobusów, a pojazdy zasilane gazem CNG i LNG mogłyby się stać „pomostem” w dojściu do bezemisyjnego transportu, czyli autobusów wodorowych. Na dziś okazują się rozwiązaniem kompromisowym, tańszym od elektrobusów, mającym zbliżone zalety eksploatacyjne do diesli przy mniejszej emisji hałasu i szkodliwych substancji.

Przygotowywane aktualnie przez Ministerstwo Klimatu przepisy przewidują masową eliminację wszystkiego co nieelektryczne. A to stawia krajowych przewoźników dysponujących flotą ok. 800 pojazdów na gaz w bardzo niekorzystnym położeniu, bo nie spełnia przewidzianych ustawą progów – dodaje Kierecki.

Jest wielu chętnych

Na razie wiele wskazuje, że popyt na gazowe autobusy będzie dalej utrzymywał się na wysokim poziomie. Miejskie Zakłady Autobusowe w Warszawie rozstrzygnęły przetarg na dostawy kolejnych 160 autobusów na gaz ziemny, w tym 90 szt. na LNG i 70 szt. na CNG. Zgodnie z umową MZA Warszawa – Solaris, pierwsze autobusy Urbino CNG dotrą do stolicy w kwietniu przyszłego roku.

CZYTAJ TAKŻE: Błędne koło gniewu. Miasto odcięło gminę od przystanków

Zakończenie dostaw wszystkich 70 sztuk planowane jest na połowę 2021. – Po zakończeniu planowanych dostaw do końca 2022 r. będzie to 160 “elektryków” i 305 “gazowców”. To niemal 50 proc. autobusów wyjeżdżających na ulice Warszawy – powiedział Jan Kuźmiński, prezes warszawskich MZA cytowany przez Infobus.

Organizacje wspierające rozwój elektrycznych samochodów chcą ograniczyć udział pojazdów zasilanych gazem w publicznym transporcie. Uderzają zwłaszcza w miejskie autobusy, które – jak twierdzą – mają być nieekologiczne.

– Badania pokazują, że autobusów na gaz ziemny nie można traktować jako ekologicznej alternatywy dla diesli. Zamiast poprawiać jakość powietrza, pogarszają ją poprzez emisję mikrocząsteczek, która nie podlega normie emisji spalin EURO VI – twierdzi Fundacja Promocji Pojazdów Elektrycznych (FPPE). Powołuje się przy tym na badania WHO łączące skutki zanieczyszczenia powietrza cząstkami stałymi z występowaniem wielu różnych chorób.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Metrorower nie powinien mieć żadnych granic
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Transport
Nie ma zgody na plany poszerzenia dolnośląskiego odcinka autostrady A4
Transport
Kolej wyda 5 mld zł na zwiększenie liczby pociągów i skrócenie czasów podróży na Śląsku
Transport
Kuszenie wyborców wizją bezpłatnej komunikacji miejskiej. Czy to zadziała?
Materiał partnera
Dolny Śląsk inwestuje w kolejne nowe pociągi