Wiata, chodnik, kładka, kosz. Co jeszcze regularnie dezynfekują samorządy?

Przystanki komunikacji publicznej, chodniki, poręcze przy schodach, pętle autobusowe, przejścia podziemne, ale też pojemniki do selektywnej zbiórki odpadów oraz uliczne kosze na śmieci – są dezynfekowane regularnie na zlecenie samorządów.

Publikacja: 11.11.2020 14:11

Wśród działań podejmowanych przez wiele samorządów jest dezynfekowanie ulic i przystanków komunikacj

Wśród działań podejmowanych przez wiele samorządów jest dezynfekowanie ulic i przystanków komunikacji miejskiej

Foto: fot. Piotr Guzik

– Dezynfekcja wiat przystankowych czy ulic ma pomóc w walce z rozprzestrzenianiem się koronawirusa i zahamowaniu epidemii Covid-19 – mówi Marcin Batóg, rzecznik Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni i Usług Komunalnych w Kielcach.

W tym mieście najpierw umyto i zdezynfekowano wiaty na największych przystankach autobusowych w centrum, m.in. przy al. IX Wieków Kielc, Czarnowskiej czy Warszawskiej. – A to dlatego, że z nich na co dzień korzysta najwięcej pasażerów transportu zbiorowego – mówi Marcin Batóg.

CZYTAJ TAKŻE: Pasażerowie chcą dezynfekować ręce w autobusie

Do końca listopada umytych oraz zdezynfekowanych zostanie łącznie 90 wiat przystankowych. Prace prowadzone będą w zależności od pogody. W dni deszczowe dezynfekcji się nie przeprowadza.

We Wrocławiu od momentu ogłoszenia stanu epidemicznego do początku lipca br. przeprowadzono  13 akcji dezynfekcji przystanków za 150 tys. zł. – Od 19 października do końca roku zleciliśmy kolejne 12 akcji odkażania przystanków za 94 tys. zł – mówi Arkadiusz Filipowski, rzecznik prezydenta Wrocławia. W sumie to miasto do końca roku wyda 244 tys. zł na odkażanie przystanków komunikacji miejskiej. – Podczas każdej z nich odkażane są wiaty i ławki na 335 przystankach węzłowych, przesiadkowych, obłożonych dużym ruchem pasażerskim – dodaje Arkadiusz Filipowski.

Na przełomie kwietnia i maja raz w tygodniu dezynfekowanych około 400 przycisków drogowej sygnalizacji ulicznej dla pieszych, co kosztowało to blisko 30 tys. zł. Kolejna dezynfekcja odbyła się w okresie 09-10.2020. Takie działania mają być kontynuowane również w listopadzie.

Z kolei w Krakowie dezynfekcją objęte są miejsca publiczne o dużym natężeniu ruchu pieszych na terenie całego miasta, w tym: przystanki komunikacji publicznej, chodniki, poręcze przy schodach, pętle autobusowe, większe punkty przesiadkowe, przejścia podziemne i kładki. Poza tym odkażane są pojemniki do selektywnej zbiórki odpadów, otoczenie aptek wraz z wejściami, uliczne kosze na śmieci.

CZYTAJ TAKŻE: Gdynia zafundowała sobie niezwykłe przystanki

– Dezynfekujemy te miejsca, gdzie przemieszcza się największa liczba osób i istnieje potencjalnie największe zagrożenie zakażenia się wirusem – mówi Kamil Popiela z krakowskiego ratusza. Do dezynfekcji miasta skierowanych jest średnio 10 zespołów na każdej zmianie roboczej. Prace prowadzone są codziennie w systemie 3-zmianowym, co oznacza, że w ciągu jednej doby w dezynfekcję zaangażowanych jest 30 polewaczek i 60 osób. Miasto przeznaczyło na ten cel 5 mln zł.

Jeden z krakowskich radnych zaproponował, by jednodniowy dochód ze strefy płatnego parkowania władze miasta przeznaczyły na walkę z koronawirusem. – Proponowana przez radnego zmiana jest niemożliwa do przeprowadzenia, ponieważ sama obsługa strefy miesięcznie przy 6 mln zł wpływu we wrześniu kosztuje 1 mln 800 tys., a ponad 4 mln zł zysku, zgodnie z ustawą 65 proc., jest przekazywane na rozwój infrastruktury na drogach – tłumaczy Kamil Popiela.

Podkreśla, że miasto chce żeby jak najwięcej pieniędzy szło na rozwój ścieżek rowerowych, transportu zbiorowego czy tereny zielone.

– Dezynfekcja wiat przystankowych czy ulic ma pomóc w walce z rozprzestrzenianiem się koronawirusa i zahamowaniu epidemii Covid-19 – mówi Marcin Batóg, rzecznik Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni i Usług Komunalnych w Kielcach.

W tym mieście najpierw umyto i zdezynfekowano wiaty na największych przystankach autobusowych w centrum, m.in. przy al. IX Wieków Kielc, Czarnowskiej czy Warszawskiej. – A to dlatego, że z nich na co dzień korzysta najwięcej pasażerów transportu zbiorowego – mówi Marcin Batóg.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Z regionów
Smart City: Jakie są wyzwania dla rozwoju technologicznego miast
Z regionów
Wójt, który wygrał wybory jednym głosem: U nas każdy głos się liczy
Z regionów
Wybory samorządowe 2024: Koniec z wieloletnimi prezydentami i burmistrzami
Z regionów
Wybory samorządowe 2024: Ilu posłów zostanie prezydentami?
Z regionów
Prezydent miasta idzie do parlamentu? Rząd już nie wyznaczy komisarza