Od północy z wtorku na środę znów można korzystać z miejskich jednośladów. Samorządy rozmawiają z operatorami o tym, kto poniesie koszty związane z zawieszeniem systemów wypożyczalni.
Miejskie wypożyczalnie zamknięto po decyzji rządu. Zakaz wprowadzono w ramach licznych obostrzeń w związku z sytuacją epidemiczną w kraju. Dlatego operatorzy miejskich rowerów musieli wyłączyć systemy, uniemożliwiając możliwość wypożyczeń.
– Dobrze, że wycofujemy się z tego obostrzenia, chociaż szkoda, że tak późno – podkreśla Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
Dane np. z Berlina wskazują, że rower miejski jako jedyny środek transportu odnotował wzrost w okresie pandemii, kosztem m.in. miejskich autobusów, tramwajów czy metra, gdzie spadki przewozów wyniosły nawet ponad 90 proc. w ujęciu rok do roku.
Początkowo ograniczenie obowiązywało od 1 do 11 kwietnia, później zostało przedłużone do 19 kwietnia, a kolejny raz do 5 maja.
CZYTAJ TAKŻE: Operatorzy rowerów miejskich chcą zniesienia rządowego zakazu
O północy większość miejskich wypożyczalni rowerów, m.in. w Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu, Szczecinie, Bydgoszczy, Toruniu i Bielsku-Białej – zacznie normalnie działać.
Ale nie wszystkie. Nextbike dopiero 8 maja uruchomi systemy w Płocku i w Żyrardowie, dzień później w Tychach, Pszczynie i Goczałkowicach-Zdroju, a 15 maja – w Otwocku. Z kolei w Kędzierzynie–Koźlu jednoślady będzie można wypożyczać dopiero od 1 czerwca.
W rękawiczkach na rowerze
Firma Nextbike informuje, że jednoślady będą dezynfekowane przynajmniej dwa razy dziennie w ramach codziennej pracy osób serwisujących oraz relokujących rowery miejskie we wszystkich miastach.
A Diana Borowiecka z BikeU mówi, że firma zaleca podróżowanie w rękawiczkach i korzystanie z indywidualnych środków dezynfekujących.
– Jeszcze przed wyłączeniem systemów z użytku, zauważyliśmy pozytywny wpływ prowadzonej przez nas kampanii informacyjnej, to jest stosowanie się do naszych zaleceń nie tylko przez użytkowników naszych systemów rowerów publicznych, ale również indywidualnych użytkowników – mówi Diana Borowiecka.
CZYTAJ TAKŻE: Zamiast roweru miejskiego wsparcie dla przedsiębiorców
Podkreśla, że jednym z zaleceń było korzystanie z rękawiczek, jako środka ostrożności. Noszenie rękawiczek zaleca też Nextbike. – Apelujemy też o zachowanie ostrożności i rozwagę oraz, aby wszyscy użytkownicy stosowali się do oficjalnych wytycznych higieny koronawirusowej. Przypominamy także, że w przestrzeni publicznej – a więc także podczas korzystania z rowerów – obowiązuje nakaz zasłaniania ust i nosa maseczką, chustą, szalikiem lub jakimkolwiek elementem odzieży – podkreśla operator.
Kto zapłaci za przestój?
Kto poniesie koszty zawieszania działania wypożyczalni? Samorządy rozmawiają na ten temat z operatorami. – Analizujemy obecną sytuację biorąc pod uwagę jej złożoność, zapisy umowne oraz fakt, że jest ona podyktowana siłą wyższą, niezależną od nas i operatora – mówi Bartosz Trzebiatowski, rzecznik poznańskiego ZTM.
Podkreśla, że mimo braku możliwości wypożyczania rowerów, zgodnie z umową operator ponosił wiele kosztów stałych, odnośnie których wynagrodzenie jest rozłożone na cały czas trwania umowy.
– Koszty te są związane np. z zarządzaniem i kompleksową eksploatacją rowerów miejskich jak np. koszty licencji, oprogramowania, obsługi IT czy utrzymania Biura Obsługi Klienta. Z uwagi na fakt, że pierwszy zakaz dotyczył 11 dni, a potem został wydłużony, system był i jest utrzymywany w ciągłej gotowości do uruchomienia, co także generuje koszty – wylicza Bartosz Trzebiatowski.
Dodaje też , że operator ponosił również dodatkowe wydatki związane z codzienną dezynfekcją rowerów (kierownice, siodełka, panele), która była realizowana jeszcze przed decyzją władz państwowych o zakazie korzystania z systemów rowerów miejskich.
CZYTAJ TAKŻE: Trójmiasto bez miejskich rowerów. Inne miasta też mają problemy
Także Karolina Gałecka ze stołecznego ratusza przyznaje, że miasto jest w trakcie rozmów z operatorem. – Poprosiliśmy go o przedstawienia kalkulacji kosztów. Po zakończeniu rozmów będziemy mogli podejmować dalsze decyzje – dodaje Karolina Gałecka.
Jak mówi Daniel Chojnacki, oficer rowerowy we Wrocławiu, tamtejsze rowery miejskie to sprzęt czwartej generacji, każdy wyposażony jest w specjalne akumulatory pozwalające wypożyczać sprzęt. – Podczas przestoju operator cały czas musiał dokonywać ładowania akumulatorów. W przeciwnym razie sprzęt straciłby swoja żywotność. W związku z tym, operatorowi należy się wynagrodzenia za okres przestoju – tłumaczy Daniel Chojnacki.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.