Wyłączenie z ruchu rowerów miejskich znalazło się wśród najnowszych obostrzeń ogłoszonych przez władze centralne.
Operatorzy miejskich rowerów zastosowali się do nowych regulacji i wyłączyli stacje, jednak zgłaszają wątpliwości wobec decyzji rządu.
– Przygotowaliśmy petycję do prezesa Rady Ministrów i ministra zdrowia o zniesienie tego zakazu – mówi Paulina Wójcicka z firmy Nextbike, która zawiaduje systemami rowerów w kilkunastu miastach. – Na przykład ze względu na użytkowników, którzy muszą dojechać do pracy. Teraz część z tych osób będzie musiała korzystać z komunikacji miejskiej, która jest wspólnym, czyli mniej bezpiecznym środkiem transportu.
Tuż przed dzwonkiem
Decyzja rządu uziemia rowery w wielu miastach, które zdecydowały się na ich uruchomienie w tym sezonie. W Katowicach jazda miała się zacząć 1 kwietnia. – System nie wystartował, o nowym terminie poinformujemy po zniesieniu obostrzeń – mówi Ewa Lipka z katowickiego Urzędu Miasta. – Decyzje zapadły na szczeblu rządowym, nie zamierzamy ich komentować – dodaje.
CZYTAJ TAKŻE: Miejskie rowery… odjeżdżają z miast
Katowickie rowery City by Bike obsługuje firma Nextbike, która zawiaduje też warszawskim Veturilo (system działał od marca). Dane z początku sezonu wskazują – zgodnie z przypuszczeniami – na wyraźny spadek liczby wypożyczeń w porównaniu z zeszłym rokiem. O ile w marcu 2019 r. stołeczne rowery wypożyczano ponad 424 tysiące razy, o tyle w okresie 1 – 29 marca 2020 r. – niespełna 183 tys.
Największy spadek przypada na ostatnie dni, co pokazują m.in. liczby z Lublina – w trzeciej dekadzie marca (kiedy ruszył miejscowy system) rowery wypożyczono nieco ponad 3 tysiące razy, w porównaniu z niemal 27 tys. w dniach 21 – 31 marca 2019 r.
– Mimo wyjątkowego stanu związanego z pandemią i ograniczeniami w poruszaniu się po miastach, rower miejski spełniał funkcję środka codziennego transportu dla wielu osób, które nie mogą sobie pozwolić na pracę zdalną – podkreśla Paulina Wójcicka.
CZYTAJ TAKŻE: Trójmiasto bez miejskich rowerów. Inne miasta też mają problemy
W Szczecinie także widać spadek liczby chętnych, z ponad 21 tysięcy w dniach 1 – 24 marca 2019 r. do 14 tys. rok później. – Większość tej różnicy, około 5 tysięcy, powstała w ostatnim tygodniu tego okresu, przy narastających ograniczeniach w ruchu – dodaje Wojciech Jachim, rzecznik miejskiej spółki NiOL (Nieruchomości i Opłaty Lokalne) zarządzającej Szczecińskim Rowerem Miejskim Bike_S.
Odłożone, odwołane
Część samorządów już wcześniej odsunęła start swoich dwóch kółek. W Kaliszu stacje miały ruszyć najwcześniej 15 kwietnia, w Płocku – 1 maja. W Ostrowie Wlkp. rower miejski wystartował 1 marca, jednak po dwóch tygodniach system został wyłączony.
Po dwóch bezowocnych przetargach na obsługę systemu, z tegorocznej edycji miejskiego roweru zrezygnowała Łódź. Pieniądze przeznaczone na jazdę przekazano na walkę z epidemią. Podobnie w Gliwicach – także tu zasadniczą przyczyną nie była epidemia, lecz kłopoty z wyłonieniem nowego operatora.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.