Potrzeba inwestycji w innowacje

Dynamika PKB w tym roku może być nieco wyższa niż zakładano. Byłoby jednak dobrze, gdyby motorem wzrostu w coraz większym stopniu były inwestycje w innowacyjność.

Publikacja: 19.06.2019 19:05

Potrzeba inwestycji w innowacje

Foto: AdobeStock

Szacuje się, że w krajach rozwiniętych aż dwie trzecie wzrostu gospodarczego łączy się z wprowadzaniem innowacji. Realny wzrost PKB w Polsce w latach 2004–2018 wyniósł 72 proc. Najszybciej rozwijającymi się gospodarczo metropoliami były w tym okresie Wrocław i Rzeszów, a za nimi Warszawa i Kraków – a więc miasta o różnej wielkości, położeniu i różnych warunkach rozwoju – wynika z najnowszego raportu PwC.

Ostatnie lata pokazują, że to co łączy Wrocław i Rzeszów, to mocne postawienie na innowacje oraz dobra współpraca nauki z biznesem. Właśnie trwa nabór do ósmej edycji programu Mozart, w ramach którego Wrocław wspiera przedsiębiorców i naukowców w realizacji ich wspólnych zadań. W dotychczasowych siedmiu edycjach programu dofinansowano 192 projekty. Niedawno ruszyło też centrum badawcze Politechniki Wrocławskiej. Łączna wartość nowej inwestycji to niemal 108 mln zł. Na jej realizację uczelnia otrzymała unijną dotację w wysokości 70 mln zł. Prowadzone w centrum badania mają się przełożyć na bezpośrednie relacje z przemysłem. Tak, aby jak najwięcej opracowywanych tam pomysłów było komercjalizowanych.

Nowe pokolenie inżynierów

We Wrocławiu znajdziemy wiele firm technologicznych, jak LiveChat czy DataWalk. Wyróżnia je to, że udało im się opracować autorskie produkty, które mogą być z powodzeniem sprzedawane również na innych rynkach. Komunikator dla biznesu autorstwa LiveChatu jest już wykorzystywany w ponad 150 krajach. Oferująca zaawansowane rozwiązania analityczne firma DataWalk dopiero się rozpędza, ale podpisany kontrakt na obsługę projektów dla amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości dobrze rokuje rozwojowi jej biznesu.

CZYTAJ TAKŻE: Innowacje szansą dla polskiej gospodarki

Z kolei w Rzeszowie siedzibę ma Asseco Poland, największy producent oprogramowania w Polsce i jeden z kluczowych w Europie. Spółka nie kryje, że region, z którego się wywodzi, jest dla niej bardzo ważny. – Ważnym ośrodkiem naukowym jest Politechnika Rzeszowska, która kształci nowe pokolenie inżynierów, współpracując przy tym z biznesem. To sytuacja typu win-win, bo firmy mają do dyspozycji dobrze wykształconych pracowników, a oni sami nie muszą emigrować w poszukiwaniu ciekawej pracy – mówi Marek Panek, wiceprezes Asseco Poland. Jego zdaniem przykład Asseco pokazuje, że można realizować międzynarodowe, zaawansowane projekty informatyczne na Podkarpaciu.

""

regiony.rp.pl

Region ma zresztą długą tradycję związaną z tworzeniem innowacji, przykładem jest choćby tzw. Dolina Lotnicza. Z kolei jesienią przyszłego roku rozpocznie swoją działalność Asseco Innovation Hub: nowoczesne centrum badawczo-rozwojowe, zlokalizowane w Rzeszowie. Skupi ono interdyscyplinarne zespoły, które realizować będą projekty z wykorzystaniem najnowszych technologii w takich obszarach jak sztuczna inteligencja, telemedycyna, elektromobilność, cyberbezpieczeństwo, internet rzeczy czy systemy sterowania dronami.

Jak wypada cała Polska? Kompleksowych danych za 2018 r. jeszcze nie ma, natomiast w latach 2015-2017 aktywność innowacyjną w naszym kraju wykazało nieco ponad 20 proc. przedsiębiorstw przemysłowych oraz 11,9 proc. usługowych – podaje GUS. Największy odsetek innowacyjnych firm przemysłowych znajdziemy w branży farmaceutycznej (52,8 proc.) oraz w sektorze związanym z elektroniką (46,9 proc.). Natomiast w usługach prym wiedzie zdecydowanie sektor finansowy (70 proc.).

Korporacje i startupy

Według opublikowanego w zeszłym roku raportu NIK udzielana pomoc publiczna nie wpływa w zauważalny sposób na podwyższenie innowacyjności polskiej gospodarki. Środki finansowe – zamiast na projekty o wysokim potencjale innowacyjnym – zbyt często przeznaczane są na przedsięwzięcia o znikomym znaczeniu dla gospodarki. W efekcie Polska nadal jest w ogonie europejskich rankingów innowacyjności. Eksperci podkreślają, że innowacje powinny być „pragmatyczne”. Nie mogą być sztuką dla sztuki. Jeśli powstaje usługa – nawet mocno innowacyjna – na którą nie ma zapotrzebowania, to trudno nazwać ją sukcesem.

Nowatorskie rozwiązania powstają zarówno w dużych korporacjach, jak i w startupach. Coraz częściej możemy obserwować współpracę pomiędzy tymi podmiotami. Ma ona wiele plusów. Duże firmy dobrze znają rynek i wiedzą, na co konkretnie jest popyt. Startupy zaś pomagają im ten popyt zaspokoić. A ponieważ są mniejsze i bardziej elastyczne, reagują szybciej na zmieniające się zapotrzebowanie klientów.

CZYTAJ TAKŻE: Samorządy wchodzą śmiało w innowacje

Wydawać by się mogło, że kluczowym problemem młodych, innowacyjnych firm jest kapitał. Jednak – jak wynika z raportu fundacji Startup Poland – coraz istotniejszą barierą staje się deficyt wykwalifikowanych pracowników. Co gorsza, szczególnie często z tym brakiem borykają się te najbardziej innowacyjne firmy, które rozwijają technologie uczenia maszynowego, sieci neuronowych, sztucznej inteligencji, czy blockchain.

Ułomny system edukacji, który nie „produkuje” wystarczająco dużo przedsiębiorczych ekspertów, zaczyna być olbrzymią przeszkodą dla polskiej innowacyjności. Przykładowo sztuczną inteligencję, na którą teraz jest prawdziwy boom, można w Polsce studiować jedynie w dwóch miejscach: w Instytucie Filozofii lubelskiego Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej oraz na Wydziale Matematyki i Nauk Informacyjnych Politechniki Warszawskiej.

Nakłady na badania i rozwój w Polsce stanowią około 1 proc. naszego PKB, czyli znacznie mniej niż w przypadku krajów Europy Zachodniej czy nawet naszego regionu (np. w Czechach jest to niemal 1,8 proc.). Widać jednak w Polsce pozytywny trend: wydatki na innowacyjność są niemal dwa razy wyższe niż dekadę temu. Optymizmem napawa też ranking innowacyjności „Rzeczpospolitej”, z którego wynika, że w 2017 r. (pełnych danych za 2018 r. jeszcze nie ma) wydatki rodzimych przedsiębiorstw na prace badawczo-rozwojowe wzrosły o 13 proc.

Szacuje się, że w krajach rozwiniętych aż dwie trzecie wzrostu gospodarczego łączy się z wprowadzaniem innowacji. Realny wzrost PKB w Polsce w latach 2004–2018 wyniósł 72 proc. Najszybciej rozwijającymi się gospodarczo metropoliami były w tym okresie Wrocław i Rzeszów, a za nimi Warszawa i Kraków – a więc miasta o różnej wielkości, położeniu i różnych warunkach rozwoju – wynika z najnowszego raportu PwC.

Ostatnie lata pokazują, że to co łączy Wrocław i Rzeszów, to mocne postawienie na innowacje oraz dobra współpraca nauki z biznesem. Właśnie trwa nabór do ósmej edycji programu Mozart, w ramach którego Wrocław wspiera przedsiębiorców i naukowców w realizacji ich wspólnych zadań. W dotychczasowych siedmiu edycjach programu dofinansowano 192 projekty. Niedawno ruszyło też centrum badawcze Politechniki Wrocławskiej. Łączna wartość nowej inwestycji to niemal 108 mln zł. Na jej realizację uczelnia otrzymała unijną dotację w wysokości 70 mln zł. Prowadzone w centrum badania mają się przełożyć na bezpośrednie relacje z przemysłem. Tak, aby jak najwięcej opracowywanych tam pomysłów było komercjalizowanych.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Z regionów
W Warszawie otwarto nowy most pieszo-rowerowy. "Symbol i wizytówka stolicy"
Z regionów
20 lat samorządów w Unii Europejskiej. Jakie wyzwania na przyszłość
Z regionów
20 lat Polski w UE. "Rzeczpospolita" wyróżnia samorządy