Piątek, 12 maja, godzina 16.06. Do stacji Veturilo Myśliwiecka-Rozbrat człowiek ze smarfonem w dłoni. Zarejestrował się w systemie dopiero dwa dni wcześniej, ale chyba mu się podoba, bo wypożycza Veturilo już po raz siódmy.
Wpada mu w oko rower o numerze 613346. Odblokowuje go i rusza do stacji na skrzyżowaniu ul. Mokotowskiej z Piękną. Droga zabiera mu – albo jej – siedem minut.
Tak wyglądało milionowe wypożyczenie warszawskiego roweru miejskiego Veturilo w tym roku.
- Rower miejski wraca do popularności sprzed pandemii i to mimo nowego elementu systemu komunikacyjnego, jakim są powszechne dziś hulajnogi elektryczne. To pokazuje, jak mieszkańcy przekonują się nie tylko do dwóch kółek, ale do nowej filozofii transportu. Korzystając z wygodnego metra, autobusu, tramwaju i dokładając na końcu albo na początku podróży rower miejski, można błyskawicznie i bez korków pokonać duże odległości. W godzinach szczytu – na pewno szybciej niż samochodem – mówi wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski.
W kwietniu rowery Veturilo zostały wypożyczone aż 484 677 razy. To o 80 proc. więcej niż w zeszłym roku (wtedy było 268 581 wypożyczeń).