- Duża liczba kandydatów świadczy o tym, że mieszkańcy chcą zmian. Za każdym kandydatem idzie sztab ludzi, tak jak i w moim przypadku, którzy wierzą, że takie zmiany są możliwe – uważa Grzegorz Koperski, radny Trzemeszna i jeden z kandydatów na stanowisko burmistrza miasteczka.
Trzemeszno to niewielkie miasto w powiecie gnieźnieńskim, ok. 68 kilometrów od Poznania. Miejscowość położona jest w paśmie wzgórz moreny czołowej nad jeziorem Trzemeszeńskim. Według podania nazwa miasta pochodzi od krzewu czeremchy. W mieście żyje ponad 13 tys. mieszkańców.
Wyjątkowy urodzaj kandydatów na burmistrza Trzemeszna
Od 2006 roku burmistrzem Trzemeszna jest Krzysztof Dereziński, który wcześniej był przewodniczącym Rady Miejskiej. W tym roku ma aż ośmiu kontrkandydatów. - W poprzednich wyborach miałem trzech kontrkandydatów, z czego dwóch z nich kandyduje także teraz. A w 2006 roku miałem aż 10 kontrkandydatów – wspomina burmistrz Dereziński.
Skąd tak wielkie zainteresowanie fotelem burmistrza w wielkopolskim Trzemesznie? - Trudno powiedzieć jaka jest przyczyna, że poza mną aż osiem osób kandyduje. Myślę, że tych przyczyn może być wiele. Ostatnio byłem poddany dość dużej krytyce, byłem hejtowany anonimowo w mediach społecznościowych. Nie miałem większości w Radzie Miejskiej. Musiałem podjąć wiele niepopularnych decyzji. Często słyszę, że czas na zmianę i że trzeba postawić na młodych – wylicza burmistrz Dereziński.
Czytaj więcej
Najmłodszy kandydat na urząd wójta, burmistrza lub prezydenta miasta ma 24 lata, najstarszy – 80 lat. Ponad 80 proc. kandydatów ma wyższe wykształcenie, a czterech naukowy tytuł doktora.