Już nie trzeba jeździć do Ciechocinka, Rabki czy innego znanego uzdrowiska, by cieszyć się zbawiennym dla zdrowia, pełnym solanki powietrzem. Coraz więcej miast inwestuje w budowę tężni, by w pełnym smogu mieście dać mieszkańcom chwilę wytchnienia.
– W naszym mieście tężnia działa już od 2015 r. Na pomysł jej zbudowania wpadłem podczas pobytu z synem w Rabce – wspomina początki tężni w Legionowie jego prezydent Roman Smogorzewski. – Mam świadomość tego, że w naszym mieście żyje wielu starszych, niezamożnych ludzi, których nie stać na wyjazd do uzdrowiska. Postanowiliśmy im zapewnić to na miejscu – mówi.
Legionowską tężnię zbudowano w trosce o ludzi starszych. Wokół niej powstał park ze sprzętem rehabilitacyjnym, w którym można w sposób kompleksowy zadbać o zdrowie.
– Wielokrotnie pojawiał się pomysł, by w jej pobliżu zbudować plac zabaw. Konsekwentnie odmawialiśmy, bo nie chcemy zakłócać spokoju naszych seniorów. Choć oczywiście nikt nie zabrania dzieciom dostępu do tężni – dodaje Smogorzewski.
Tężnia w Legionowie była jedną z pierwszych miejskich tężni zbudowanych na Mazowszu. Jednak ich tradycja w Polsce jest dłuższa – odkryte w 2011 r. na terenie dzisiejszego Inowrocławia pozostałości tężni liczą sobie prawie 2000 lat. Z kolei największy kompleks tężni znajduje się w Ciechocinku. W sumie mierzą one ponad 1700 m.