Powiaty dysponują znacznie mniejszymi budżetami niż gminy, ale mają kompetencje, dzięki którym „wchodzą" na obszar działania gminy. Są to m.in. pozwolenia na budowę czy decyzje o inwestycjach dróg powiatowych, przecinających gminy.
Drogowe spory
Powodem do kłótni są najczęściej inwestycje drogowe, wymagające dużych nakładów finansowych. Powiat nie jest w stanie sam ich zrealizować, toteż do budowy lub remontów poszczególnych odcinków dokłada się powiat, o czym starosta woli nie pamiętać. Na przykład w powiecie obornickim starosta Adam Olejnik chwali się dobrą współpracą z gminą Oborniki, ale zapomina dodać, że ta współpraca jest możliwa dzięki wsparciu finansowemu gminy, która do realizacji dróg dołożyła w 2017 roku ok. 1,2 mln zł, o co pretensję ma Tomasz Szrama, burmistrz Obornik.
W Bogatyni miał być wspólny remont drogi powiatowej z Bogatyni do Opolna-Zdroju. Gmina obiecała partycypować w finansowaniu remontu, dokładając z budżetu ok. 1,5 mln zł. Tymczasem porozumienia nie było, zaś o jego brak Urszula Ciupak, starosta bogatyńska, obwiniła burmistrza Bogatyni Andrzeja Grzmielewicza. Ten tłumaczy, że gmina miała dobrowolnie przekazać 25 proc. na inwestycje, 25 proc. miał dołożyć powiat, a 50 proc. – Dolnośląski Urząd Wojewódzki. Po kilku tygodniach burmistrz otrzymał informację, że starostwo dotacji nie dostanie.
Ale włodarze potrafią się kłócić też o inne sprawy. W Obornikach powstał w ostatnim czasie konflikt dotyczący poligonu na Biedrusku. Powiat, bez konsultacji z gminą, zmienił klasyfikację gruntów na terenie wojskowym i w ten sposób przyczynił się do zmniejszenia wpływów z podatków w obornickiej gminy.
Inny problem ma Jacek Wielorański, burmistrz powiatowego miasteczka Lipsko, na południu Mazowsza. W swoim czasie samorząd powiatu oddał w nieodpłatne użytkowanie pomieszczenia w szpitalu powiatowym na prowadzenie przez gminę SPZ POZ. Na początku tego roku zmienił zdanie i Rada Powiatu podjęła uchwałę o odpłatnym wynajęciu lokalu. Roczna stawka ma wynosić ok. 50 tys. zł. Burmistrz Lipska i samorząd miejski nie godzą się z warunkami postawionymi przez powiat, argumentując, że co roku dokładają się do majątku powiatowego, kupując sprzęt dla szpitala powiatowego za ok. 25 tys. zł. Jednocześnie radni powiatu podjęli uchwałę o utworzeniu własnej przychodni zdrowia na terenie szpitala. Dochód z najmu ma stanowić dochód nowej przychodni. Na razie trwa pat w rozmowach.