Rosnąca liczba mieszkańców to najlepszy sposób na rozwój

Ranking Samorządów 2018: Dla lokalnych władz napływ nowych mieszkańców to wyzwanie inwestycyjne. Ale wszystkich witają z otwartymi ramionami.

Publikacja: 21.11.2018 14:00

Rosnąca liczba mieszkańców to najlepszy sposób na rozwój

Foto: Adobestock

Większa liczba mieszkańców i dodatni wskaźnik przyrostu naturalnego, którym możemy szczęśliwie się pochwalić, to przede wszystkim gwarancja stałego rozwoju miasta, zarówno ekonomicznego, jak i społecznego – podkreśla Krzysztof Krzemiński, burmistrz Redy. – A na koniec też rosnące wpływy z podatków do budżetu – zaznacza.

Reda znalazła się w pierwszej dziesiątce gmin miejskich o najwyższym wzroście liczby mieszkańców – wynika z Rankingu Samorządów 2018, czyli przygotowywanego przez „Rzeczpospolitą" zestawienia najlepszych gmin pod względem jakości rozwoju. W Redzie ten wzrost wyniósł 6,2 proc. (w 2017 r. w porównaniu z 2014 r.), co jest bardzo dobrym wynikiem dla tle większości miast i gmin w Polsce, gdzie jednak ludności ubywa.

Przedmieście to nie sypialnia

Wśród najlepszych pod tym względem mniejszych miast i gmin dominują miejscowości leżące w otoczeniu wielkich metropolii, co jest zgodne z ogólnym trendem przenoszenia się mieszkańców na przedmieścia. Ciekawe jednak, że te „podmiejskie" samorządy też muszą trochę rywalizować ze sobą, by przyciągnąć zainteresowanych.

Burmistrz Krzemiński podkreśla, że w Redzie wiele zrobiono, by miasto przestało kojarzyć się z podmiejską sypialnią Trójmiasta. W gminie Stawigudy (woj. warmińsko-mazurskie) inwestycje koncentrują się na tych aspektach, które mieszkańcy rozpatrują podczas wyboru miejsca do życia. – To m.in. atrakcyjna cena mieszkań w nowo powstałych budynkach, ważna jest także przestrzeń pozwalająca na spokojne życie i odpoczynek po pracy – zaznacza Irena Derdoń, wójt gminy Stawiguda. Do tego oczywiście dogodny dojazd do dużych miast, miejsca pracy czy ulubionych sklepów.

Więcej inwestorów

– Głównym kołem zamachowym przyrostu mieszkańców naszej gminy był uchwalony w 2005 r. plan zagospodarowania przestrzennego, który przewidywał przeznaczanie sporych powierzchni pod zabudowę mieszkalną – mówi Piotr Rymsza z urzędu gminy wiejskiej Pruszcz Gdański. – Dla nas to niezwykle ważna sprawa, bo przyrost ludności powoduje, że gmina rozwija się w sposób bardzo dynamiczny, w konsekwencji czego lokują u nas duże firmy. A efektem tego są corocznie zwiększające się wpływy do budżetu gminy – dodaje.

Napływ nowych mieszkańców to także pewne wyzwanie dla lokalnych władz, związanych głównie... z nowymi wydatkami, choć oczywiście nikt nie narzeka.

Podatki tam, gdzie mieszkam

– W relatywnie krótkim czasie, w ciągu dekady, liczba mieszkańców naszej gminy wzrosła prawie dwukrotnie – wylicza Bartosz Derech, wójt gminy Rokietnica (woj. wielkopolskie). – To głównie młodzi ludzie, więc mamy też coraz więcej dzieci, dla których trzeba zapewnić miejsce w przedszkolach i szkołach. Przygotowaliśmy więc prognozę demograficzną dla celów oświatowych na lata 2015–2030, na podstawie której podejmujemy decyzje co do rozbudowy bazy oświatowej – wyjaśnia.

Do tego gmina rozbudowuje wodociągi i buduje kanalizację, i oczywiście drogi, bo to podstawowe oczekiwanie każdego mieszkańca. Podobnie jest i w innych gminach. – Napływ mieszkańców niesie przede wszystkim wyzwania w sferze infrastruktury komunalnej i społecznej. By im podołać, gmina w ostatnim roku rozbudowała za 25 mln zł największą gminną oczyszczalnię ścieków, wyremontowała drugą oczyszczalnię – zaznacza Milan Ušák, burmistrz Siechnic (woj. pomorskie). – Obecnie prowadzimy budowę i rozbudowę trzech szkół podstawowych, na co przeznaczymy ponad 30 mln zł – dodaje.

– Budujemy kompleks edukacyjny dla 1200 dzieci – wtóruje Jacek Orych, burmistrz podwarszawskich Marek. – Równolegle jest rozbudowywana sieć wodno-kanalizacyjna oraz prowadzone remonty i rozbudowa dróg. Ale to nie jest jest żaden problem. Najważniejsze, by każda osoba, która się do nas sprowadza, wskazywała Marki jako miejsce rozliczenia rocznego podatku PIT – zaznacza Orych. Marki od kilku lat prowadzą akcję typu „płacę podatki tam, gdzie mieszkam", co przynosi efekty. W 2014 r. dochody z PIT do budżetu miasta wynosiły niecałe 31 mln zł, w przyszłym roku powinny przekroczyć 61 mln zł.

Rozwój przez wchłanianie

Z kolei wśród miast na prawach powiatu największych wzrostem liczby mieszkańców mogą pochwalić się te aglomeracje, które wchłaniają okoliczne gminy.

– Poszerzenia granic to wyzwanie w zakresie budowy odpowiedniej infrastruktury na terenie nowych sołectw – przyznaje Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry. – Przyjęliśmy jednak zasadę, że wszystkie dodatkowe pieniądze, które miasto otrzymało za połączenie – chodzi o ok. 100 mln zł w ciągu pięciu lat – są w całości inwestowane w dawnej gminie – zaznacza.

– Nowe tereny rzeczywiście wymagają inwestycji – zauważa też Maciej Chłodnicki z rzeszowskiego magistratu. – Musimy zapewnić nowe drogi, uruchomić nowe linie autobusowe, utrzymywać ulice czy wreszcie wybudować nowe szkoły, przedszkola i żłobki. To są jednak bardzo opłacalne inwestycje. Stwarzamy dobre warunki dla mieszkańców, poprawiamy ich jakość życia, co powoduje, że chętnie przeprowadzają się do miasta. A miasto zyskuje nowe tereny inwestycyjne, dynamiczny rozwój i większe dochody z podatków – podkreśla.

Regiony
Dolny Śląsk zaprasza turystów. Szczególnie teraz
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10