Poprawi się bezpieczeństwo obrotu komunalnymi nieruchomościami. W ubiegłym tygodniu rząd przyjął projekt w tej sprawie. Chodzi o zmiany w zasadach wywłaszczania nieruchomości.
Będzie przedawnienie
Rada Ministrów przyjęła projekt zmian do ustawy o gospodarce nieruchomościami (dalej jako: ugn). Przewiduje on, że jeżeli od dnia, w którym decyzja wywłaszczenia stała się ostateczna, upłynęło 20 lat, nie wolno jej podważać, nawet gdy celu, pod jaki wywłaszczono grunt, nigdy nie zrealizowano albo wybudowano w tym miejscu kompletnie co innego.
Dziś takiego ograniczenia w prawie nie ma. Art. 137 ustawy o gospodarce nieruchomościami mówi zaś jasno: jeżeli państwo lub gmina zabrały nieruchomość na określony cel publiczny, powinny zacząć go realizować w termie siedmiu lat od daty wywłaszczenia, a zakończyć w ciągu dziesięciu lat. Jeżeli nie będą trzymać się tych dat, uznaje się nieruchomość za zbędną na cel wywłaszczenia i wolno domagać się jej oddania.
Jednocześnie rząd proponuje okres przejściowy. Osoba, która chce ubiegać się o zwrot wywłaszczonej nieruchomości, musi złożyć wniosek w tej sprawie w ciągu trzech lat liczonych od dnia ogłoszenia noweli w Dzienniku Ustaw. Dzięki temu, w takich przypadkach, nie będzie się brało pod uwagę przesłanki upływu 20 lat. Podobnie będzie ze sprawami rozpoczętymi, a niezakończonymi ostateczną decyzją. Jak jest cel tych zmian? Rząd uważa, że nie można domagać się zwrotu nieruchomości w nieskończoność, bo utrudnia to obrót komunalnymi nieruchomościami i źle wpływa na jego bezpieczeństwo. W przeszłości wielokrotnie zdarzało się, że dawni właściciele i ich następcy prawni żądali zwrotu nieruchomości, którą gmina oddała w użytkowanie wieczyste np. pod osiedle mieszkaniowe. Całe szczęście ukształtowało się orzecznictwo sądowe, które nie dopuszcza w takich przypadkach oddawania wywłaszczonych nieruchomości.
Istnieje też ryzyko dotyczące wystawiana tego rodzaju nieruchomości na sprzedaż.