Jedynie pracodawcy w województwach śląskim i zachodniopomorskim mogą się pocieszyć, że wykaz deficytowych w ich regionie zawodów będzie w tym roku nieco krótszy niż w 2018 r. – wynika z danych ogólnopolskiego „Barometru zawodów 2019". Analiza, którą dla Ministerstwa Rodziny Pracy i Polityki Społecznej opracowuje Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie, dowodzi, że pracodawcy w całej Polsce powinni się przygotować w najbliższych miesiącach na jeszcze większe niż w minionym roku problemy z pozyskaniem kandydatów do pracy.
Krajowa lista zawodów, w których trudno będzie firmom zapełnić wakaty, liczy już 31 pozycji, o cztery więcej niż w minionym roku.
TIR-y mniej kuszące
Niewiele jest regionów, w których wykaz zawodów dotkniętych niedoborem pracowników jest w tym roku nieco krótszy, niż był w 2018 – przykłady to Śląsk, gdzie spadek jest minimalny (z 40 do 39 profesji), a także w Zachodniopomorskie, gdzie lista skróciła się o osiem pozycji. Nie oznacza to jednak, że firmom z tego regionu będzie teraz łatwiej o kandydatów do pracy, szczególnie o pracowników fizycznych. Dlaczego?
Artur Janas, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Toruniu, komentując wyniki „Barometru", zwraca uwagę, że coraz bardziej widoczne są trudności z obsadzeniem stanowisk oferujących niski poziom wynagrodzenia i o zmianowym charakterze pracy. Wiele z nich to zawody budowlane i produkcyjne, które- podobnie jak w innych regionach kraju dominują na zachodniopomorskiej liście trudno dostępnych pracowników. Na jej czele plasują się kierowcy samochodów ciężarowych, m.in. TIR-ów i ciągników siodłowych, poszukiwani głównie do pracy w transporcie międzynarodowym.
Kierowców brakuje we wszystkich powiatach woj. zachodniopomorskiego i w prawie 90 proc. powiatów w całej Polsce. Niemal w każdym województwie kierowcy ciężarówek i TIR-ów są teraz na czele listy deficytowych pracowników. I nieprędko z niej znikną. Jak ocenia Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan, w transporcie międzynarodowym deficyt kierowców sięga liczby 100 tys.