Kończy się batalia o unijny budżet na kolejne lata. Jak pan ocenia dotychczasowe wykorzystanie pieniędzy unijnych przez samorządy?
Jerzy Buzek
: Następny budżet unijny będzie dla nas tak samo bogaty jak ten obecny. Nasze samorządy przesiadły się kilka lat temu z syrenki do ferrari. W 2000 r. na kontrakty regionalne mogłem zaproponować ok. 80 mln zł na województwo, teraz rocznie jest 20 razy więcej.
W ciągu ostatnich dziesięciu lat nauczyliśmy się sprawnie wydawać pieniądze unijne niemal w 100 proc. Ale nie wszystkie wykorzystaliśmy prawidłowo. Pieniądze unijne miały być kołem zamachowym, które pozwoli na uruchomienie szeroko rozumianych instrumentów prorozwojowych. Porównując to do kostek domina, najwartościowsze są te projekty, które, mówiąc symbolicznie, puszczają w ruch najwięcej kostek domina, a więc powodują eskalację kolejnych projektów. Nie wszyscy samorządowcy o tym pamiętali. Nie zawsze realizowali projekty, które stawały się kołem zamachowym regionalnego rozwoju. Ponieważ umacnianie samorządności odbywało się przy udziale zewnętrznych i podarowanych pieniędzy, to obawiam się, że dla niektórych samorządów brak kolejnych takich pieniędzy (bo przecież nie wszyscy mogą je dostać) może oznaczać stagnację.
Nie mamy pieniędzy na utrzymanie ferrari?