Pierwszy tydzień sierpnia, Kraków, meta na Rynku Głównym – to już stały punkt w kalendarzu Tour de Pologne...
Czesław Lang: Często mówimy, że dla naszego wyścigu Kraków jest tym, czym Paryż dla Tour de France. Korzystając z tego, że TdP transmitowany jest w 60 krajach, chcemy promować Polskę nie tylko poprzez sport, ale i pokazywać jej piękno.
Kraków stolicą polskiego kolarstwa?
Z pewnością można tak powiedzieć. Tour de Pologne to szczyt piramidy, ale pod Wawelem organizujemy również m.in. Skandia Maraton. Zainteresowanie tą imprezą jest ogromne. Proszę sobie wyobrazić, że w maju wystartowało w niej prawie 2 tys. osób. Najmłodszy uczestnik miał chyba trzy lata, najstarszy był po osiemdziesiątce.