W latach 70. czy 80. w sezonie wakacyjnym bursztyn był murowanym prezentem, z którym wracała z Wybrzeża większość turystów. Zazwyczaj w najpopularniejszym żółtym kolorze, oprawionym najczęściej w srebro lub w wersji surowej. Już wtedy rozwijała się sprzedaż zagraniczna, ale prawdziwy przełom nastąpił w latach 90. wraz z otwarciem rynku.
Wtedy też okazało się, że surowca jest zdecydowanie za mało, bursztyn zaczęto więc na masową skalę fałszować. – Używano po prostu tworzyw sztucznych czy znacznie mniej wytrzymałych kamieni z Ameryki Południowej, które były też bardzo tanie – mówi jeden z jubilerów, dzisiaj sprzedający w zasadzie tylko na eksport.
Pochodząca z Rumi rodzinna firma jubilerska Jubitom zaczynała właśnie od produkcji wyrobów z bursztynu. Później doszła hurtowa sprzedaż biżuterii złotej, aż do stworzenia rozległej sieci sklepów w galeriach handlowych w całej Polsce. – Bursztyn w naszych salonach sprzedaje się przez cały rok, ale wzmożoną sprzedaż mamy w sezonie letnim, co jest efektem wzrostu liczby turystów – mówi Kazimierz Tomasiewicz, właściciel firmy Jubitom. – Wzornictwem i nowoczesnością opraw nie odstajemy od produktów zagranicznych, co cenią obcokrajowcy. Wcześniej naszym głównym odbiorcą była znana firma Desa. Obecnie współpracujemy z wieloma innymi trójmiejskimi firmami – dodaje.
Szansa za granicą
Zmianę trendu widzą też inni. – Eksport bursztynu rośnie, bo zapanowała na niego moda. Jednocześnie nie ma na świecie innego regionu, z którego eksport jest możliwy, gdyż bursztyn występuje praktycznie tylko w obwodzie kaliningradzkim i na terenach z nim sąsiadujących – mówi Radosław Jarema, szef Akcenty zajmującej się rozliczeniami walutowymi firm w Polsce.
Z powodu podróbek opinia bursztynu w kraju mocno ucierpiała i branża do dzisiaj zmaga się ze skutkami takich nieuczciwych praktyk. W dużych sieciach jubilerskich oferta biżuterii z bałtyckim kamieniem jest niewielka, a szkoda. Sami sprzedawcy przyznają, że bursztyn nie jest już w Polsce postrzegany tak jak kiedyś, jako produkt luksusowy. Mimo że dzisiaj dostępny jest już nie tylko w podstawowym, żółtym kolorze, ale także zielonym, mlecznym czy ciemnoczerwonym, a oprawiany jest także w złoto.