Odkrywany potencjał bursztynu

Trudno o inny kamień, który byłby prawdziwym symbolem regionu. Bursztyn doceniany jest dziś zwłaszcza w Azji i na Bliskim Wschodzie.

Publikacja: 16.11.2015 21:00

Bursztyn nie tylko w żółci

Bursztyn nie tylko w żółci

Foto: Bursztyn.pl

W latach 70. czy 80. w sezonie wakacyjnym bursztyn był murowanym prezentem, z którym wracała z Wybrzeża większość turystów. Zazwyczaj w najpopularniejszym żółtym kolorze, oprawionym najczęściej w srebro lub w wersji surowej. Już wtedy rozwijała się sprzedaż zagraniczna, ale prawdziwy przełom nastąpił w latach 90. wraz z otwarciem rynku.

Wtedy też okazało się, że surowca jest zdecydowanie za mało, bursztyn zaczęto więc na masową skalę fałszować. – Używano po prostu tworzyw sztucznych czy znacznie mniej wytrzymałych kamieni z Ameryki Południowej, które były też bardzo tanie – mówi jeden z jubilerów, dzisiaj sprzedający w zasadzie tylko na eksport.

Pochodząca z Rumi rodzinna firma jubilerska Jubitom zaczynała właśnie od produkcji wyrobów z bursztynu. Później doszła hurtowa sprzedaż biżuterii złotej, aż do stworzenia rozległej sieci sklepów w galeriach handlowych w całej Polsce. – Bursztyn w naszych salonach sprzedaje się przez cały rok, ale wzmożoną sprzedaż mamy w sezonie letnim, co jest efektem wzrostu liczby turystów – mówi Kazimierz Tomasiewicz, właściciel firmy Jubitom. – Wzornictwem i nowoczesnością opraw nie odstajemy od produktów zagranicznych, co cenią obcokrajowcy. Wcześniej naszym głównym odbiorcą była znana firma Desa. Obecnie współpracujemy z wieloma innymi trójmiejskimi firmami – dodaje.

Szansa za granicą

Zmianę trendu widzą też inni. – Eksport bursztynu rośnie, bo zapanowała na niego moda. Jednocześnie nie ma na świecie innego regionu, z którego eksport jest możliwy, gdyż bursztyn występuje praktycznie tylko w obwodzie kaliningradzkim i na terenach z nim sąsiadujących – mówi Radosław Jarema, szef Akcenty zajmującej się rozliczeniami walutowymi firm w Polsce.

Z powodu podróbek opinia bursztynu w kraju mocno ucierpiała i branża do dzisiaj zmaga się ze skutkami takich nieuczciwych praktyk. W dużych sieciach jubilerskich oferta biżuterii z bałtyckim kamieniem jest niewielka, a szkoda. Sami sprzedawcy przyznają, że bursztyn nie jest już w Polsce postrzegany tak jak kiedyś, jako produkt luksusowy. Mimo że dzisiaj dostępny jest już nie tylko w podstawowym, żółtym kolorze, ale także zielonym, mlecznym czy ciemnoczerwonym, a oprawiany jest także w złoto.

Chińczycy na ratunek

Na pomoc producentom przyszła moda na bursztyn w Azji, zwłaszcza w Chinach oraz na Bliskim Wschodzie. – Struktura eksportu bursztynu zmieniła się diametralnie na przestrzeni ostatnich lat. Po wzroście cen surowca rynki amerykański oraz europejski w sposób znaczący się skurczyły. Na znaczeniu zyskały rynek Emiratów Arabskich oraz chiński – mówi Marcin Drabik ze sklepu Bursztyn.pl. – Również inna kolorystyka bursztynu jest dziś w ofercie producentów bardziej pożądana. Osobiście nie postrzegam tej zmiany jako ewolucję, ale rewolucję – dodaje.

Ministerstwo Gospodarki podaje, że eksport biżuterii z naszego kraju wart jest niespełna 100 mln euro. Są to jednak dane w cenach producenta, rynkowa wartość trafiających zagranicę produktów jest kilka razy większa. – Polska jest potęgą w produkcji biżuterii srebrnej i złotej z wykorzystaniem bursztynu. Nasz udział w światowym rynku tej biżuterii wynosi 70 proc. – podaje Biuro Prasowe resortu gospodarki.

– Dziesięć lat temu powołaliśmy w Gdańsku Światową Radę Bursztynu i otworzyliśmy Muzeum Bursztynu, uruchamiając projekt miejski „Gdańsk – Światową Stolica Bursztynu" – wspomina Robert Pytlos, koordynator Prezydenta Miasta Gdańska ds. bursztynu. – Nie byłoby jednak jego sukcesu bez największych na świecie targów bursztynu Amberif i Ambermart w nowoczesnym centrum Amber Expo, na które przyjeżdża prawie 8 tys. kupców z niemal 50 krajów – dodaje.

Miasto organizuje też multimedialne wystawy poświęcone bursztynowi w stolicach mody: Paryżu, Mediolanie i Londynie. – Tradycją stało się również obdarowywanie gości odwiedzających Gdańsk prezentami dyplomatycznymi z bursztynem – dodaje Pytlos.

Na świecie o złocie z Bałtyku mówi się faktycznie coraz więcej. - Za modę na bursztyn praktycznie w całości odpowiadają Chińczycy. Ta gospodarka jeszcze do niedawna rozwijała się w niespotykanym wręcz tempie i spowodowała, że Chiny to obecnie kraj wielkiej konsumpcji i rynek dla dóbr luksusowych, w tym biżuterii – mówi Radosław Jarema.

Odkrywa go też firma S&A, największy eksporter bursztynowej biżuterii z Polski. Spółka obecna jest na wielu zagranicznych rynkach, rozwija sieć sprzedaży także w Polsce, a sieć partnerska S&A w Chinach ma ok. 90 punktów.

– Bardzo dużo będzie się nadal działo w Chinach, ale biorąc pod uwagę zawirowania gospodarcze i nasycenie rynku, należy pomyśleć o nowych kierunkach. Dlatego spółka przygotowuje się do mocniejszego zaistnienia na rynku arabskim - mówi Adam Pstrągowski, prezes S&A. Zwraca uwagę, że bez odpowiedniego wsparcia politycznego to trudne zadanie, dlatego tak ważne dla branży są programy promocji eksportu.

Promocja ma siłę

Tym bardziej, że producentom coraz mocniej doskwiera wprowadzony przez Rosję zakaz eksportu surowych kamieni, a dotychczas, w związku z kurczącymi się zasobami w kraju, było to główne źródło surowca. Kwitnie przemyt, służba celna w Korczowej udaremniła niedawno próbę przemytu aż 120 kg kamienia.

Na razie zapotrzebowanie rośnie, choć firmy są ostrożne. – Patrząc w przyszłość, jeśli rynek chiński znacznie osłabnie, to ceny za produkty również. Otworzy to powtórnie rynki amerykański i europejski. Niestety, konflikt na Ukrainie oraz polityka eksportowa Rosji nie pomaga w obniżeniu cen surowca, co moim zdaniem jest kluczowe do odbudowania rynków zachodnich – mówi Marcin Drabik.

W latach 70. czy 80. w sezonie wakacyjnym bursztyn był murowanym prezentem, z którym wracała z Wybrzeża większość turystów. Zazwyczaj w najpopularniejszym żółtym kolorze, oprawionym najczęściej w srebro lub w wersji surowej. Już wtedy rozwijała się sprzedaż zagraniczna, ale prawdziwy przełom nastąpił w latach 90. wraz z otwarciem rynku.

Wtedy też okazało się, że surowca jest zdecydowanie za mało, bursztyn zaczęto więc na masową skalę fałszować. – Używano po prostu tworzyw sztucznych czy znacznie mniej wytrzymałych kamieni z Ameryki Południowej, które były też bardzo tanie – mówi jeden z jubilerów, dzisiaj sprzedający w zasadzie tylko na eksport.

Pozostało 88% artykułu
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Materiał partnera
Nowa trakcja turystyczna Pomorza Zachodniego