Turystyka Lublina ciągle się rozwija, przyczyniają się do tego m.in. Carnival Sztukmistrzów i imprezy sportowe

Otwarcie lotniska oraz atrakcyjna oferta kulturalna i wypoczynkowa spowodowały, że region odwiedza coraz więcej gości. Powoli udaje ich się zatrzymać na dłużej.

Aktualizacja: 10.06.2016 10:50 Publikacja: 09.06.2016 23:00

Carnival Sztukmistrzów to najważniejszy w tej części Europy festiwal nowego cyrku

Carnival Sztukmistrzów to najważniejszy w tej części Europy festiwal nowego cyrku

Foto: materiały prasowe

Miasto znalazło sposób, jak zachęcić do przyjazdu, tych, którzy jeszcze nie byli w Lublinie. Organizuje coraz więcej wydarzeń kulturalnych i ściąga imprezy sportowe. Turystów wabią choćby Jarmark Jagielloński czy Carnival Sztukmistrzów, najważniejszy i największy w tej części Europy festiwal nowego cyrku, czyli widowisk bez udziału tresowanych zwierząt, który co roku gromadzi około 120 tysięcy widzów. W przyszłym roku Lublin będzie też obchodził 700-lecie istnienia, a na stadionie Arena Lublin odbędzie się inauguracja Mistrzostw Europy w piłce nożnej do lat 21. To będzie dodatkowa promocja.

- Z naszych analiz wynika, że do Lublina turystów ściągają przede wydarzenia kulturalne, festiwale, przeglądy, wydarzenia sportowe. Wykorzystujemy w promocji także fakt, że zdobyliśmy II miejsce w konkursie Europejskie Miasto Kultury. Obserwujemy, że ci, którzy przyjadą tutaj pierwszy raz, wracają potem na dłużej. Są pozytywnie zaskoczeni naszym miastem – mówi Agata Makuch, kierownik referatu do spraw turystyki Urzędu Miasta Lublin.

Miliony noclegów

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w ubiegłym roku na Lubelszczyźnie turyści wykupili ponad 1,7 mln noclegów. To wzrost o 4,6 procent w porównaniu z 2014 rokiem. Te dane pokazują jednak tylko pewien wycinek ruchu turystycznego.

- To statystki zaniżone. W tym roku wdrażamy w mieście dwa własne programy, aby samodzielnie liczyć turystów – podkreśla Makuch.

Lubelszczyzna przyciąga coraz liczniej turystów z zagranicy. Na to wpływ ma także działający od trzech lat Port Lotniczy Lublin. Nadal największą grupę stanowią turyści zza wschodniej granicy, głównie Rosjanie. Wzrasta też jednak liczba turystów ze Skandynawii, Holandii i Niemiec.

- Sytuacja na rynku przyjazdowym jest odzwierciedleniem tego, jakie połączenia ma lotnisko - przekonuje dyrektor handlowy Portu Lotniczego Lublin Ireneusz Dylczyk. - Po uruchomieniu lotów do Oslo widzimy, że 30 procent tego ruchu to ruch ze Skandynawii. Z drugiej strony połączenie do Skandynawii przyciągnęło sporo podróżnych z Ukrainy. Oni są turystami tranzytowymi, ale wracając z Oslo często robią zakupy u nas, w Lublinie.

Rozwój turystyki sentymentalnej

Władze regionu stawiają również na turystykę sentymentalną. Od kilku lat Lublin i dawne sztetle (skupiska ludności żydowskiej) w regionie cieszą się coraz większym zainteresowaniem turystów narodowości żydowskiej, nie tylko z Izraela, ale także z Francji, USA czy Brazylii. Rocznie to już niemal 20 tysięcy ludzi.

- W tej chwili nie mamy żadnych lotów do Izraela, ale wkrótce takie loty będą. W tym roku przynajmniej kilka. Trzeba pamiętać, że połączenie bezpośrednie nie jest potrzebne. Wystarczy, że mamy połączenie Lufthansy do Frankfurtu. To wystarczy, żeby dotarli do nas turyści żydowscy z USA i Izraela – zauważa Dylczyk.

Samorząd województwa chce, aby do Lublina przyjeżdżało ich coraz więcej, szczególnie zorganizowanych grup młodzieży szkolnej z Izraela. - Chcemy, aby nie tylko odwiedzali województwo lubelskie, ale w stolicy regionu zatrzymywali się na nocleg – wyjaśnia dyrektor departamentu promocji i turystyki Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie Dariusz Donica.

Temu ma służyć organizowana przez urząd marszałkowski konferencja w Tel Awiwie.

Regiony
Dolny Śląsk zaprasza turystów. Szczególnie teraz
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break