Bydgoszcz od kilku lat potwierdza status lekkoatletycznej metropolii. W mieście nad Brdą właśnie zakończyły się mistrzostwa Polski, a 19 lipca rozpoczynają się mistrzostwa świata juniorów.
Z pewnych powodów ta anegdota straciła na wartości. Cztery lata temu ówczesny szef Międzynarodowej Federacji Lekkoatletycznej (IAAF) Lamine Diack na uroczystości stulecia organizacji spotkał się z polską delegacją. Powiedział, że jedyne miasto, które dobrze zna w Polsce to Bydgoszcz. Przypomniał, że gościł w niej w 2008 roku, kiedy rozgrywano mistrzostwa świata juniorów. W lipcu Diack na pewno nad Brdą się nie pojawi. W ubiegłym roku opuścił urząd przewodniczącego IAAF, a niedługo potem został oskarżony o korupcję. Prowadzone przez francuską prokuraturę śledztwo nadal trwa. To właśnie jest ten powód dla którego lepiej nie obnosić się z pochwałami skompromitowanego działacza z Afryki.