Gminy górnicze chciałyby za darmo, w formie nieopodatkowanych darowizn przejąć od spółek węglowych nieruchomości po zlikwidowanych przedsiębiorstwach oraz ich majątek nieprodukcyjny. Z apelem w tej sprawie zwrócił się do premier Beaty Szydło Górnośląski Związek Metropolitalny. Dzięki nieodpłatnemu przejęciu zbędnego spółkom mienia, miasta górnicze otrzymałyby nowe możliwości rozwoju i mogłyby tworzyć strefy ekonomiczne, ośrodki produkcji, przemysłu i usług z nowymi miejscami pracy. Umożliwić miałaby to specjalna ustawa. Dziś, kopalnie przekazują gminom nieruchomości, które nie znalazły nabywców - zadłużone, o niskiej wartości i trudne - utyskują samorządowcy.
Pomysł specustawy wyszedł od samorządu Rudy Śląskiej, która, jak przyznaje Krzysztof Mejer, wiceprezydent miasta jest zainteresowana terenem po likwidowanej kopalni Halemba-Wirek. - Teren ten mógłby wejść do Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej i być atrakcyjny dla inwestorów; przynieść nowe miejsca pracy - mówi Mejer.
Gminy chcą specustawą ominąć ogromne kłopoty własnościowe, np. 30 hektarów przy kopalni Wirek należy do gminy Ruda Śląska, Kompanii Węglowej i Skarbu Państwa. Przejęcie gruntu pod nowe inwestycje jest w obecnym stanie praktycznie niemożliwe, bo Kompania nie jest już przedsiębiorstwem górniczym i nie może takich darowizn przekazywać. Do Kompanii Węglowej w Tychach z kolei należą skrawki gruntu pod drogami. - W przypadku sprzedaży terenu mógłby być to ogromny problem dla gminy - dodaje Mejer.
Ruda Śląska chciałaby pozyskać także teren po mającej zostać zamkniętą kopalni Pokój - praktycznie w centrum miasta. - W przyszłości mógłby stać się Nowymi Gliwicami-bis - podkreśla wiceprezydent Mejer. Nowe Gliwice to centrum edukacji i biznesu stworzone na terenach po byłej kopalni, w które zainwestowało miasto. Koszt rewitalizacji - 24 mln euro. Dziś mieszczą się tu spółki z sektora wysokich technologii (lotniczego, informatycznego), a o tym, że fedrowali tu kiedyś górnicy, przypomina kilka odrestaurowanych budynków, m.in. cechowni. Szacuje się, że potencjał tego miejsca wzrósł 10-, 15-krotnie.
– W wyniku restrukturyzacji górnictwa powstają duże kompleksy nieruchomości, które dla likwidowanych lub modernizowanych przedsiębiorstw są zbędnym balastem, generującym koszty - wskazuje prezydent Rudy Śląskiej Grażyna Dziedzic. Jak podkreśla, spółki będą musiały ponosić wydatki związane z ich bieżącym utrzymaniem i dozorowaniem oraz w postaci podatku od nieruchomości i opłat rocznych z tytułu użytkowania wieczystego. - Z kolei przejęcie zbędnego mienia przez gminy górnicze da im nowe możliwości rozwoju – dodaje Dziedzic.