Polska jest drugim po Bułgarii najbardziej zanieczyszczonym państwem UE - wynika z najnowszych danych Europejskiej Agencji Ochrony Środowiska. Z powodu zanieczyszczenia powietrza co roku w Polsce umiera ok. 45 tys. osób, a ok. 10 proc. nowotworów płuc jest efektem skażenia środowiska. Najbardziej zagrożonych niską emisją jest aż sześć polskich miast, większość z województwa śląskiego: Kraków, Nowy Sącz, Gliwice, Katowice, Zabrze oraz Sosnowiec.
– Jesteśmy w niechlubnej czołówce i musimy się z tym problemem zmierzyć – przyznaje Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.
Według szacunków Krajowego Ośrodka Bilansowania i Zarządzania Emisjami, aż 87 proc. unoszących się w powietrzu cząsteczek pochodzi z domowych palenisk, głównie węglowych. Dla porównania - z koksowni pochodzi 9 proc. tych zanieczyszczeń. - Nie ma co ukrywać, chodzi o koszty. Palenie węglem jest tańsze, a świadomość ludzi, że trują siebie i sąsiada jest nikła - tłumaczy Antoni Szlagor, burmistrz Żywca. Fatalna jakość powietrza to także wina braku przepisów określających normy dla paliw węglowych (np. szkodliwego mułu) i brak standardów dla urządzeń grzewczych. Ministerstwo Rozwoju chce to zmienić i rozporządzeniem wprowadzić wymagania dla kotłów na paliwo stałe (biopaliwo i paliwo kopalne) o mocy nie większej niż 500 kW. Rozporządzenie ma sprawić że na rynku będą dostępne wyłącznie kotły o najlepszych parametrach emisyjnych klasy 5.
Według wyliczeń resortu w Polsce jest 34 producentów kotłów, których roczne wpływy dzięki rozporządzeniu wzrosną nawet o 800 mln zł. Ministerstwo chce promować innowacyjność producentów - to wielka szansa dla śląskich elektrofiltrów.
W ubiegłym roku Kraków zdecydował się, jako pierwsze miasto w Polsce, zakazać ogrzewania piecami węglowymi - mają zniknąć do 2023 r. Uchwały antysmogowe planują podjąć samorządy m.in. na Śląsku i w Małopolsce. To jednak działania nie tylko kosztowne, ale i trudne do przeprowadzenia bez zmiany prawa. Szacuje się, że w Polsce ogrzewa mieszkania i domy węglem różnego rodzaju (od mułu po ekogroszek) aż 3,5 mln gospodarstw. Jak przyznają samorządowcy, nierealne jest, by wymienić wszystkie piece, zwłaszcza w wiekowych kamienicach. - Śląsk jest regionem specyficznym, ma wiele starej substancji mieszkaniowej - mówi Małgorzata Mańska-Szulik, prezydent Zabrza. Poza tym węgiel jest wciąż najtańszym paliwem na rynku.