Jej władze liczą się z tym, że będą musiały dokładać do inwestycji, tak jak się dzieje w innych miastach, nie tylko na Śląsku. – Zadaniem samorządu jest podnoszenie komfortu życia w mieście, także poprzez poprawę warunków do uprawiania sportu i rekreacji, co Częstochowa od pewnego czasu stara się poprzez różne inwestycje realizować – tłumaczy Włodzimierz Tutaj, rzecznik częstochowskiego ratusza.
W tym mieście jest kilka krytych pływalni – jak choćby niedawno oddany do użytku, zbudowany niemalże od podstaw w miejscu dawnej pływalni, nowoczesny miejski obiekt przy IV LO im. H. Sienkiewicza, ale do tej pory nie ma tam większego wodnego kompleksu rekreacyjnego, który byłby dostępny przez cały rok. – Mieszkańcy nieraz wskazywali potrzebę jego budowy w przeprowadzanych ankietach i sondażach – opowiada Włodzimierz Tutaj.
W ratuszu powstał już program funkcjonalno-użytkowy, ogłoszono też przetarg na park wodny w trybie „zaprojektuj i zbuduj", a startujące w nim firmy będą musiały złożyć także wstępną koncepcję budowy. Zgodnie z planami urzędników budowa ma się rozpocząć w przyszłym roku i potrwać dwa lata. Planowany obiekt ma mieć 3,6 tys. mkw. powierzchni, z czego ok. 900 mkw. basenów. Zaplanowano tam m.in. baseny rekreacyjne z gejzerami i hydromasażem, ze sztuczną falą, dziką i leniwą rzekę, brodzik dla dzieci, zjeżdżalnie rurowe i rodzinne, strefę saunarium i odnowy biologicznej – z kilkoma rodzajami saun, łaźnią rzymską, grotą śnieżną i kamienną. Równocześnie z parku wodnego będzie mogło skorzystać ok. 330 osób.
Na inwestycję samorząd zabezpieczył w wieloletniej prognozie finansowej 58,5 mln zł. – Ostateczny koszt poznamy po rozstrzygnięciu przetargu – podkreśla Włodzimierz Tutaj.
W tegorocznym budżecie na rozpoczęcie inwestycji przeznaczono ponad 2,8 mln zł. – Ze względów ekonomicznych aquapark powstanie na bazie już istniejącego przy ul. Dekabrystów kąpieliska otwartego zarządzanego przez MOSiR – zauważa urzędnik. Podkreśla, że była to najbardziej opłacalna z rozważanych opcji, jeżeli chodzi o potencjalne koszty realizacji i eksploatacji. Choć park jeszcze nie powstał, władze Częstochowy już liczą się z wysokimi kosztami jego funkcjonowania. Zresztą aquaparki nie tylko ze Śląska to kosztowne inwestycje samorządów, które spłaca się latami, zazwyczaj na nich nie zarabiając. Tak jest choćby w Dąbrowie Górniczej, gdzie od 13 lat działa Nemo – Wodny Świat. – Obiekt utrzymuje się z opłat biletowych, parkingowych, gastronomii. Poza tym prowadząca go spółka podejmuje wiele działań handlowych i marketingowych, aby osiągnąć jak najlepsze wyniki finansowe. Niestety, środki inwestowane w obiekt, w tym ostatnio przeprowadzony generalny remont – przekraczają przychody – przyznaje Bartosz Matylewicz z Urzędu Miasta w Dąbrowie Górniczej.