W grudniu mieszkańcy miasta i gminy Połaniec już oficjalnie dowiedzieli się o tym, o czym wieść gminna niosła od dawna, a co w 2013 r. radni wpisali do strategii rozwoju.
Pod Połańcem znajdować się mają zasoby geotermalnych wód, które mogą stanowić źródło taniej i czystej energii dla miasta i gminy. Energii, która uczyni je samowystarczalnymi. Skąd to wiadomo?
Szukają pieniędzy
Na wniosek samorządu zespół ekspertów z krakowskiej AGH przygotował opracowanie dotyczące potencjału zasobów energii geotermalnej. Według naukowców na terenie gminy i jej okolic występują dość płytko zasoby energii geotermalnej. Na przykład na 500 m temperatura wody może mieć 37 st. C, na 1000 m – 48 st. C, na 1500 m – 59 st. C, a na 2000 m – 70 s. C.
– To jest ewenement na skalę kraju. Eksploatacja złóż pozwoliłaby nam zaopatrywać w ciepło wszystkich mieszkańców, ale także instytucje użyteczności publicznej. To z jednej strony mogłoby oznaczać dla mieszkańców niższe koszty ciepła, z drugiej – ochronę środowiska. W dalszej przyszłości można by te zasoby wykorzystać także w rekreacji i przyciągnąć inwestorów – opowiadał podczas prezentacji wyników pracy naukowców z AGH burmistrz Jacek Tarnowski, cytowany przez portal samorządu województwa świętokrzyskiego.
Teraz, aby móc sięgnąć po podziemne ciepło, trzeba potwierdzić w praktyce wskaźniki naukowców z AGH. Służą temu odwierty próbne. Ze względu na wysokie koszty ich wykonania połaniecki samorząd chce zdobyć pieniądze, prawdopodobnie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW).