Wypożyczalnie rowerów miejskich startują z nowym sezonem

Po zimowej przerwie na ulice wracają publiczne rowery. Sezon rozpoczął się już m.in. w Warszawie, Wrocławiu i Łodzi, w innych miastach stanie się to niebawem. Z roku na rok jest ich coraz więcej.

Publikacja: 12.03.2018 05:20

Warszawski Rower Publiczny działa w stolicy już od 2012 r. W sieci jest już ponad 5 tys. jednośladów

Warszawski Rower Publiczny działa w stolicy już od 2012 r. W sieci jest już ponad 5 tys. jednośladów.

Foto: Rzeczpospolita

Rowery miejskie, będące uzupełnieniem systemu komunikacji publicznej, zyskują coraz większe grono zwolenników. A ci z wytęsknieniem wyczekują początku sezonu. W wielu miastach ten moment właśnie nastąpił.

Z początkiem marca po przerwie zimowej jednoślady można wypożyczać już w Warszawie i okolicach – w Piasecznie, Konstancinie-Jeziornie i Grodzisku Mazowieckim. Również mieszkańcy m.in. Łodzi, Wrocławia, Poznania, Opola, Gliwic i Kołobrzegu mogą już teraz zostawić samochody i dotrzeć do celu korzystając z rowerów miejskich Nextbike.

– Nasze rowery będzie w tym roku można wypożyczyć w największych miastach w kraju. We wszystkich za pomocą jednego konta i na tych samych zasadach. Poszczególne systemy różnią się jedynie cennikiem, ale spokojnie – wszystkie systemy Nextbike w Polsce zapewniają darmowe wypożyczenie przez pierwsze 15–20 minut, a czasem jeszcze dłużej – zaznacza Tomasz Wojtkiewicz, prezes Nextbike Polska. Z rowerów tej firmy korzysta już 1,3 mln osób – dotąd wypożyczyli je ponad 27 mln razy.

Veturilo po raz siódmy

W niektórych miastach pojawiły się niedawno, w innych mocno wrosły w krajobraz i stały się sposobem na codzienne dojazdy do pracy, uczelni czy po zakupy, ale i zwiedzanie nowych miejsc.

– System Veturilo, czyli Warszawski Rower Publiczny, na ulicach miasta jest obecny od 2012 roku. Zarejestrowane jest w nim 610 tysięcy osób z kraju i zagranicy i chętnych przybywa – zaznacza Tomasz Kunert ze stołecznego ratusza. Od powstania systemu w Warszawie po rowery sięgano aż 12 milionów razy – z czego połowa dotyczy ubiegłego roku.

Dziś Veturilo składa się z 366 stacji, co czyni go piątym co do wielkości tego typu systemem w Europie. Rowery można pożyczać w 16 dzielnicach, a najgęstszą sieć stacji ma Śródmieście.

– Nieustannie rozbudowujemy system. Rok temu o tej porze uruchamialiśmy 316 stacji, w których było dostępnych 4660 rowerów. Teraz będzie o 50 stacji oraz o 540 rowerów więcej – mówi prezes Wojtkiewicz.

Nowe stacje powstają przy zaangażowaniu finansowym urzędów dzielnic i wsparciu podmiotów prywatnych, a firmy i instytucje mają możliwość wykupienia stacji sponsorskich. – Dzięki temu Veturilo wzbogacił się od nowego sezonu o 11 kolejnych punktów – zaznacza Kunert.

Dobra wiadomość dla cyklistów to możliwość wypożyczenia rowerów publicznych w nowych, ciekawych lokalizacjach. – W ramach współpracy Nextbike Polska z PKN ORLEN w Warszawie, Łodzi, Wrocławiu, Lublinie, Białymstoku i Katowicach powstanie 36 miejsc z 360 dodatkowymi rowerami. Głównie na stacjach paliw Orlenu – mówi prezes Wojtkiewicz.

Każde wypożyczenie pojazdu do 20 minut jest bezpłatne. Godzina jazdy kosztuje symboliczną złotówkę. Każda kolejna rozpoczęta godzina – już więcej.

– Wynika to z przyjętego założenia, że rowery Veturilo mają stanowić integralny element systemu transportowego miasta i służyć do krótkich podróży między stacjami – tłumaczy Tomasz Kunert.

W stolicy przybywa też ścieżek dla cyklistów. Łączna ich długość to ponad pół tysiąca kilometrów, z tego 401 km to wydzielone drogi dla rowerów. – W budowie lub na etapie przygotowań są nowe trasy rowerowe m.in. wzdłuż ulic Kasprzaka, Wolskiej, Połczyńskiej, Okopowej czy Towarowej – wylicza Kunert.

Do tężni na dwóch kółkach

Z początkiem marca ruszył także sezon w podwarszawskich miejscowościach. Nowość to uruchomienie Piaseczyńskiego Roweru Miejskiego z 30 rowerami.

– Zaczynamy z trzema stacjami rowerowymi na osi: zachodnia część miasta, Centrum Piaseczna oraz północny kraniec gminy w Józefosławiu, skąd blisko jest już do Lasu Kabackiego. Będziemy chcieli ten system sukcesywnie rozwijać – twierdzi Daniel Putkiewicz, wiceburmistrz Piaseczna. Powstanie tu też system dróg rowerowych w partnerstwie z sąsiednimi gminami.

Mieszkańcy i kuracjusze od marca mogą korzystać też z „Konstancińskiego Roweru Miejskiego" – działa od 2014 roku, w ofercie ma 60 rowerów i pięć stacji, w tym z pojazdami dla dzieci.

W uzdrowisku publiczne rowery mają wzięcie, zwłaszcza gdy pogoda dopisze można nimi dojechać np. do tężni, czy zwiedzać urokliwe uliczki. – To część programu zmiany przyzwyczajeń komunikacyjnych mieszkańców oraz ograniczenia ruchu samochodowego w naszej gminie – podkreśla Kazimierz Jańczuk, burmistrz Konstancina-Jeziorny. Cyklistów ucieszy to, że od tego roku z Konstancina rowerem można dojechać już nie tylko do stolicy, ale też do Piaseczna.

Również leżący pod Warszawą Grodzisk Mazowiecki ma swój Rower Miejski – dziewięć stacji i 65 jednośladów. Miasto chce go rozbudować o trzy nowe stacje. – Jestem przekonany, że pozwoli to na ograniczenie liczby samochodów w centrum miasta, co wpłynie korzystnie na jakość powietrza – twierdzi Grzegorz Benedykciński, burmistrz Grodziska Mazowieckiego.

Wrocław: będzie 2 tys. rowerów

Z początkiem marca ruszył ósmy sezon Wrocławskiego Roweru Miejskiego, jednego z najpopularniejszych w Polsce. W tym roku przybędzie pięć nowych stacji, które wiosną zostaną uruchomione przy stacjach paliw Orlenu. – Koncern wybrał sześć systemów Nextbike Polska, w których sfinansował uruchomienie nowych stacji rowerowych. Cieszymy się, że jest wśród nich Wrocław, jeden z pionierów bikesharingu w kraju, miasto, które pierwsze w Polsce wdrożyło nasz system – mówi Tomasz Wojtkiewicz.

W ubiegłym sezonie każdy rower wypożyczano średnio ponad 1,2 tys. razy. Od początku (2011 r.) w systemie zarejestrowało się 160 tys. osób, a pojazdy pożyczyły 3,4 miliona razy. – Ze względu na olbrzymie zainteresowanie Wrocławian korzystaniem z wypożyczalni, w 2019 roku przymierzamy się do mocnej rozbudowy systemu do dwóch tysięcy rowerów. Wkrótce przeprowadzimy konsultacje społeczne dotyczące lokalizacji kolejnych stacji – mówi Daniel Chojnacki, wrocławski oficer rowerowy.

Po tegorocznej rozbudowie system będzie się składał z 81 stacji i 810 jednośladów. – Bezpłatne pozostaje każde wypożyczenie nie przekraczające 20 minut. Przejażdżka do 60 minut kosztuje 2 złote, a każda kolejna godzina po 4 złote – mówi Małgorzata Szafran z Urzędu Miejskiego we Wrocławiu. Jak zaznacza w mieście jest 262 km tras rowerowych i blisko 100 km na wałach Odry. Cykliści mogą poszaleć.

– W ciągu dekady oficer rowerowy zrealizował projekty wpisane do Wieloletniej Prognozy Inwestycyjnej o wartości 16 mln euro, a w planach na ten cel chcemy przeznaczyć kolejne 12 mln euro – mówi Szafran. W 2016 roku powstały cztery ważne przejazdy dla jednośladów pod mostami: Pokoju, Szczytnickim, Jagielońskimi i Warszawskim.

W Łodzi i wokół niej

Jednym z miast, w którym rower publiczny robi furorę jest Łódź. Działa tu od 2016 roku, a sezon ruszył od początku marca. – W ubiegłym roku rowery wypożyczono 1,3 mln razy, skorzystało 90 tys. użytkowników – mówi Tomasz Andrzejewski, rzecznik Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi.

Dziś w mieście jest 148 stacji (jedna sponsorska), blisko 1,5 tys. rowerów i 10 rowerów cargo. – System obejmuje już większość miasta, bez obrzeży i osiedli. Tam dotrzemy dzięki kolejnym przetargom – zaznacza Andrzejewski.

Na starcie system liczył tysiąc rowerów i sto stacji. W ramach budżetu obywatelskiego łodzianie zgłosili pomysły na kolejne. – W ramach zadania uzupełniającego do przetargu w ubiegłym roku postawiliśmy kolejne 47 – wskazuje rzecznik, dodając, że system może rozwinąć się jeszcze o ponad 50 stacji plus sponsorskie (pierwsza taka stanęła przy sklepie IKEA). Wiosną kolejnych pięć tego typu pojawi się na stacjach Orlenu.

– Łódzki Rower Publiczny zyskał taką popularność dzięki strategicznej budowie i szerokiej dostępności. Stacje rowerowe rozlokowane są gęsto, by każdy miał do nich blisko – ocenia Andrzejewski.

Teraz samorząd województwa buduje sieć podobnych wypożyczalni w regionie – w małych miastach, przy stacjach Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej, powstanie łącznie 15 parkingów i 125 stacji rowerowych. Będzie można wypożyczyć rower, dojechać w wybrane miejsce i odstawić. – Rower aglomeracyjny ma być kompatybilny z systemem roweru miejskiego. Pozwoliłoby to na spójny system i transport w całej aglomeracji w uzupełnieniu kolei i transportu zbiorowego w mieście – mówi Andrzejewski.

W kolejnych tygodniach publiczne rowery ruszą – po zimie – także m.in. w Białymstoku, Bydgoszczy, Lublinie, Radomiu, Częstochowie, Sosnowcu i Koszalinie czy Stalowej Woli.

Bydgoski Rower Aglomeracyjny wystartuje w drugiej połowie marca i zapewni w tym sezonie 510 pojazdów i 16 nowych stacji. Dodatkowo stacja BRA powstała także na Brdyujściu przy sklepie IKEA. Sieć objęła centrum miasta i przyległe osiedla. – Wypożyczalnie powstały w 2015 roku , a popularność przerosła pierwotne szacunki – mówi Marta Stachowiak, rzeczniczka Urzędu Miasta Bydgoszczy.

W trzech sezonach rowery wypożyczono w sumie 1,3 mln razy, a system ma ponad 40 tys. osób. Realizowano głównie podróże do 20 minut.

Miasto zapewnia cyklistom ok. 82 kilometry ścieżek rowerowych. – W ubiegłym roku powstała m.in. droga rowerowa wzdłuż ulicy Matki Teresy z Kalkuty zapewniająca dojazd na osiedle Eskulapa. Teraz trwają przetargi, które wyłonią wykonawców tras np. na ul. Łochowskiej czy kontrapasów na ul. Wiatrakowej i Grunwaldzkiej.

Sezon w kwietniu

W cierpliwość muszą się uzbroić fani dwóch kółek w stolicy Podlasia. Białostocka Komunikacja Rowerowa (BiKeR), (działa piąty rok), sezon zacznie 1 kwietnia. Także tu zainteresowanie co roku jest większe. W ubiegłym systemie zarejestrowało się 58 tys. osób, a rowery pożyczyły 576 tys. razy. Przez cztery sezony – aż 1,8 mln razy.

W tegorocznym do dyspozycji cyklistów będzie pół tysiąca rowerów standardowych i po 20 tandemów i rowerków dla dzieci – wszystko na 54 stacjach.

– Sieć powiększy się o cztery stacje, a lokalizację dwóch wskazali sami mieszkańcy. Przybędzie sześć stacji sponsorskich – mówi Kamila Bogacewicz z Urzędu Miejskiego w Białymstoku.

Rowery publiczne uzupełniają tu komunikację miejską – nawet ich kolor nawiązuje do barw autobusów. – W związku z tym zniżki są oferowane użytkownikom posiadającym kartę BKM z zakodowanym i ważnym imiennym biletem okresowym lub wieloprzejazdowym w I strefie taryfowej – zaznacza Bogacewicz. BiKeR jest też systemem aglomeracyjnym, po dwie stacje znajdują się w sąsiedniej Choroszczy i Juchnowcu Kościelnym. Wraz z rozbudową sieci, powstają nowe ścieżki rowerowe – dziś mają długość 117 km. – Dzięki temu tworzymy spójną sieć rowerową, a mieszkańcy mogą przemieszczać się z obrzeży miasta do centrum – zaznacza Bogacewicz.

Z kolei Sosnowiec dopiero czeka na start miejskiego systemu. – Na początku będzie dziewięć stacji i 130 rowerów. To trzecia – po Katowicach i Gliwicach – taka inwestycja w województwie śląskim – mówi Rafał Łysy, rzecznik Urzędu Miejskiego w Sosnowcu. – Będziemy chcieli stworzyć mieszkańcom możliwość pozostawienia roweru w Katowicach i odwrotnie – dodaje. W maju zostanie zakończony projekt budowy blisko 25 km ścieżek rowerowych.

Gmina już złożyła do urzędu marszałkowskiego wniosek w sprawie II etapu budowy stacji rowerowych. Chce wybudować kolejnych 11 stacji wyposażonych w 110 rowerów. Jeśli uzyska dofinansowanie (15,5 mln zł), to po rozbudowie sieć będzie liczyć 20 stacji i 240 rowerów.

Opinia

Marcin Hyła, prezes Stowarzyszenia Miasto dla Rowerów

Infrastruktura rowerowa w Polsce jest złej jakości. W mało którym mieście tworzy w miarę spójną sieć. Detale techniczne dróg dla rowerów budowanych w ostatnich latach się poprawiają, ale zwykle rower między dowolnymi punktami A i B musi pokonać drogę dłuższą niż samochód, a nawet tracić czas, ustępując mu pierwszeństwa – czyli po prostu jest dyskryminowany. Ciekawym, choć zwykle tylko lokalnym, ułatwieniem jest tzw. kontrapas rowerowy. Radom na wszystkich ulicach jednokierunkowych (52) dopuścił dwukierunkowy ruch rowerów, Gdańsk na ponad 200, a Kraków – 240. Jednak kośćcem systemów powinny być wysokiej jakości drogi dla rowerów, międzydzielnicowe „rowerostrady", a ich wciąż jest za mało. W konsekwencji mieszkańcy nie mogą swobodnie korzystać z rowerów, własnych czy publicznych.

Rowery miejskie, będące uzupełnieniem systemu komunikacji publicznej, zyskują coraz większe grono zwolenników. A ci z wytęsknieniem wyczekują początku sezonu. W wielu miastach ten moment właśnie nastąpił.

Z początkiem marca po przerwie zimowej jednoślady można wypożyczać już w Warszawie i okolicach – w Piasecznie, Konstancinie-Jeziornie i Grodzisku Mazowieckim. Również mieszkańcy m.in. Łodzi, Wrocławia, Poznania, Opola, Gliwic i Kołobrzegu mogą już teraz zostawić samochody i dotrzeć do celu korzystając z rowerów miejskich Nextbike.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Materiał partnera
Nowa trakcja turystyczna Pomorza Zachodniego