Sprzedaż alkoholu pod Giewontem budzi ogromne emocje. Włodarze tego miasta postanowili w tej kwestii wsłuchać się w postulaty mieszkańców Zakopanego. Plany pokrzyżował jednak wojewoda małopolski.
Zakwestionował uchwałę Rada Miasta Zakopane w sprawie określenia maksymalnej liczby zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych. Według niego uchwała mocno się różni od projektu. Przewiduje bowiem kompletnie inną liczbę zezwoleń na sprzedaż trunków. W wypadku sprzedaży napojów alkoholowych w sklepach zawiera dwukrotnie większą ich liczbę. Natomiast w miejscach sprzedaży, czyli barach, restauracjach etc., przewiduje kilkadziesiąt więcej zezwoleń, aniżeli wynikało to z projektu uchwały.
Strategia i procenty
Wojewoda małopolski uznał, że uchwała nie uwzględnia zmian w Strategii Rozwiązywania Problemów Społecznych Miasta Zakopane na lata 2014–2019. Wynika z nich, że jednym z głównych celów programu jest ograniczenie nadużywania alkoholu oraz używania substancji psychoaktywnych wśród mieszkańców. Wojewoda zarzucił też, że uchwała narusza ustawę z 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Określa ona cele, które jednostka samorządu terytorialnego, uchwalając prawo miejscowe, ma uwzględniać. Wśród nich jest ograniczenie dostępności alkoholu oraz motywowanie obywateli do powstrzymywania się od jego spożywania.
Władze i mieszkańcy byli za
W odpowiedzi na skargę burmistrz Zakopanego wniósł o jej oddalenie. Tłumaczył, że zmiany do Strategii Rozwiązywania Problemów Społecznych Miasta Zakopane na lata 2014–20019 oparto na danych źródłowych z przeprowadzonej diagnozy uzależnień w Zakopanem. Są to dane z lat 2012–2018.
W toku dyskusji na posiedzeniach komisji Rady Miasta Zakopane i w trakcie sesji Rady Miasta większość radnych podjęła decyzję, że obecna wysokość limitów koncesji na sprzedaż alkoholu jest niewystarczająca, a ich zwiększenie, jeśli chodzi o wódkę, wino i piwo, oraz wprowadzenie nowej liczby dla piwa zgodnie z dotychczasowym wykorzystaniem nie spowoduje zagrożeń w obszarze profilaktyki alkoholowej.