Cześć pieniędzy z regionalnych programów operacyjnych województwa przeznaczyły na budowę sieci szerokopasmowego Internetu. Z zawartych dotychczas umów o unijne dofinansowanie wynika, że łącznie w regionach powstanie ich 13 814 km. Jednak dane z ministerstwa rozwoju regionalnego, które koordynuje realizację programów regionalnych, wskazują że dotychczas udało się wybudować tylko 116 km. Dlaczego tak mało?
Okazuje się, że regiony właściwie nie przystąpiły jeszcze do fizycznej realizacji inwestycji (robót budowlanych), gdyż wciąż borykają się z kwestiami formalno-prawnymi. Robót budowlanych nie zaczęto np. w Wielkopolsce i na Mazowszu gdzie mają powstać największe sieci. – Budowa sieci szerokopasmowych to dla regionów nowy temat. Testowane są różne modele. Do tego jest to w ogóle trudny obszar, bo dotyczą go mocne ograniczenia ze strony Komisji Europejskiej związane z pomocą publiczną i polityką konkurencji – mówi Jerzy Kwieciński, ekspert BCC.
Największa sieć ma powstać w Wielkopolsce. Mimo skali inwestycji region zdecydował się na pionierskie rozwiązania, które wymagają tzw. notyfikacji KE. – Nasza sieć ma powstać w formule partnerstwa publiczno-prywatnego. W tym celu powołaliśmy spółkę akcyjną ze 100 proc. kapitałem samorządu, ale z czasem wyłonieni przez nas dwaj partnerzy prywatni obejmą w niej większość udziałów – tłumaczy Radosław Krawczykowski, dyrektor Departamentu Wdrażania Programu Regionalnego w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Wielkopolskiego. Dodaje, że Wielkopolska dofinansuje swój projekt aż w 85 proc. ze środków unijnych (traktatowa pomoc publiczna), co wymaga zgody Brukseli i to podwójnej. Po pierwsze na tak wysoki poziom dofinansowania i po drugie na formułę inwestycji. – Pierwszą zgodę już mamy co oznacza, ze możemy ruszyć z robotami budowlanymi, druga zgoda to raczej formalność – wyjaśnia Krawczykowski. Planowo inwestycja ma się zakończyć w I kwartale 2015 r. Jak przewiduje Krawczykowski roboty rozpoczną się na jesieni tego roku.
Z procedurą notyfikacji zmaga się też Mazowsze. Wartość „Internetu dla Mazowsza" tak jak i projektu Wielkopolski przekracza 50 mln euro. Potrzebna jest więc zgoda Brukseli. – Podążamy tropem Wielkopolski. Jesteśmy po prenotyfikacji w KE. Ostatnio złożyliśmy uzupełnienia do dokumentacji. Dopiero jak uzyskamy zgodę Brukseli będziemy mogli ruszyć z robotami. Wcześniej nie można tego robić chyba, że na własne ryzyko – mówi Mariusz Frankowski, dyrektor Mazowieckiej Jednostki Wdrażania Programów Unijnych.
Inną formułę, w ramach regionalnej pomocy inwestycyjnej, wybrały Pomorskie i Lubuskie. I jak wskazuje Jan Szymański, dyrektor Departamentu Programów Regionalnych w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Pomorskiego to te województwa są najbardziej zaawansowane. – Z tego co mi wiadomo to tylko my i Lubuskie podpisaliśmy umowy z wykonawcami – mówi.