Deficyt Mazowsza okazał się wyjątkowo niski w stosunku do wcześniej sygnalizowanych problemów budżetowych po stronie dochodów. Samorząd zaplanował sobie, że z podatku CIT wpłynie prawie 1,5 mld zł, ale spowolnienie gospodarcze zmniejszyło tę kwotę o ok. 300 mln zł. To spowodowało ogromną wyrwę w budżecie, poważne problemy finansowe i możliwość nawet 260 mln zł deficytu.
Skąd więc kwota 33 mln zł na koniec roku? – W 2013 r. województwo nie uregulowało zobowiązań z tytułu wpłaty do budżetu państwa w ramach części regionalnej subwencji ogólnej dla województw, czyli tzw. janosikowego. Chodzi o 169 mln zł – wyjaśnia biuro prasowe mazowieckiego urzędu. – Kwota ta powiększyła na koniec roku dług województwa z tytułu zobowiązań wymagalnych.
Do połowy lutego, jak informował resort finansów, Mazowsze zalegało z wpłatą janosikowego za cztery ostatnie miesiące 2013 r.: kwota ta wynosi ok. 170 mln zł. Do dziś spłaciło – zaciągając kredyt – prawie 63 mln zł.
Na tle Mazowsza wysoki wydaje się deficyt Wielkopolski i Śląska – odpowiednio 217 mln zł i 112 mln zł. Władze Wielkopolski od początku planowały dużą lukę w budżecie ze względu na spory program inwestycyjny, który prawie w całości udało się zrealizować. W woj. śląskim inwestycje były jednak o ok. 180 mln zł niższe od planu, ale na wysokość deficytu – jak informuje regionalny urząd marszałkowski – wpłynęły ubytki w CIT. Zamiast 450 mln zł do kasy trafiło ok. 390 mln zł.
Połowa regionów osiągnęła w 2013 r. nadwyżkę – od 0,8 mln zł w woj. małopolskim do 38 mln zł w woj. dolnośląskim. W sumie deficyt w budżetach województw sięgnął 406 mln zł. To tylko niewiele mniej niż 524 mln zł w 2012 r.