Debata Rz i Forum Ekonomicznego

Od nowych władz samorządowych, które wybierzemy w najbliższych wyborach, mieszkańcy będą wymagać coraz więcej.

Publikacja: 29.08.2014 04:47

Józef Kurek, burmistrz gminy Mszczonów: Najważniejsze staje się kreowanie nowych miejsc pracy, budow

Józef Kurek, burmistrz gminy Mszczonów: Najważniejsze staje się kreowanie nowych miejsc pracy, budowanie systemu, który dawałby stabilne dochody i gminie, i mieszkańcom

Foto: Fotorzepa

Już wkrótce – 16 listopada – odbędą się wybory samorządowe. Jak wynika z przedwyborczych sondaży, w kilku regionach może dość do politycznej zmiany warty. W takich województwach jak mazowieckie, małopolskie, łódzkie, warmińsko-mazurskie, lubelskie czy podlaskie największe szanse na wygraną ma Prawo i Sprawiedliwość. Wybory same w sobie wzbudzają wiele emocji, ale w tym roku ekscytacja jest  jeszcze większa, bo elekcja zbiega się z rozpoczęciem wykorzystywania nowej puli funduszy pomocowych UE na lata 2014–2020. Prezydenci miast, burmistrzowie i wójtowie denerwują się, czy nowi marszałkowie będą kontynuować przygotowane już kierunki podziału unijnych miliardów.

Bez radykalnych zmian

– Po pierwsze, nie wiadomo, czy te sondaże się sprawdzą, a nawet jeśli wygra PiS, to czy będzie miało zdolność do samodzielnego rządzenia lub zdolność do zawiązania koalicji – zauważył Adam Struzik (PSL), marszałek województwa mazowieckiego, podczas debaty „Polityka i rozwój regionalny", zorganizowanej przez „Rzeczpospolitą" i Forum Ekonomiczne w Krynicy. – Po drugie, nie ma takiej możliwości, by nowa władza radykalnie zmieniła kierunek wykorzystania funduszy UE – podkreślił Struzik. Jak wyjaśniał, wszystkie dokumenty strategiczne przygotowywane są wedle zaleceń Komisji Europejskiej i przeszły proces dogłębnych konsultacji społecznych. We wrześniu rozpoczną się już formalne negocjacje z Brukselą. Po ich zatwierdzeniu niewiele już będzie można zmienić.

Sporne kwestie

Adam Struzik potwierdził jednak, że obecni marszałkowie starają się jak najszybciej zamknąć negocjacje z Brukselą. – Ale wybory nie mają nic do tego, chcemy jak najszybciej móc rozpocząć wykorzystywanie nowych funduszy – podkreślał.

Jerzy Kwieciński, były wiceminister rozwoju regionalnego, ekspert BCC, uważa, że szybkie sięgnięcie po nową pulę unijnej pomocy zależeć będzie od sprawności nowej administracji w samorządach. Radził, by nie spieszyć się z zamykaniem negocjacji z Komisją za wszelką cenę. – Wciąż mamy kilka punktów spornych, o które warto walczyć – mówił. Chodzi np. o zintegrowane inwestycje terytorialne, czyli projekty strategiczne dla rozwoju regionu. – Komisja naciska, by były one wybierane w konkursach, a to bez sensu. To tak, jakbyśmy na poziomie krajowym robili konkursy na odcinki autostrad – wyjaśniał ekspert.

Drugim bardzo poważnym punktem spornym są drogi lokalne. Bruksela chce, by na nie co do zasady było jak najmniej dotacji, na co Polsce trudno się zgodzić. – Rozumiem, że po tym, jak w poprzedniej perspektywie wydaliśmy wiele pieniędzy na pojedyncze odcinki dróg, Komisja chce, by tego typu inwestycje były bardziej zintegrowane w ramach spójnej sieci transportowej – mówił Kwieciński. – Ale podchodzi do tego zbyt dogmatycznie: chce finansować tylko te drogi, które łącza się z siecią TENT [transeuropejską – red.]. Polska przekonuje, że np. kluczowe jest skomunikowanie nowych obszarów inwestycyjnych z lokalną siecią transportową. W przeciwnym razie takie obszary będą powstawać tylko w okolicach głównych dróg, co przeczy zrównoważonemu rozwojowi – wyjaśniał Kwieciński.

Polityczny samorząd

Wśród lokalnych włodarzy rodzi się też pytanie, jak ewentualne nowe władze regionów z PiS będą współpracować z prezydentami czy burmistrzami z innych opcji politycznych. – Mam nadzieję, że nic się nie zmieni. Jeśli chodzi o podział unijnych pieniędzy, to wszystkie projekty wybierane są w konkursach. Poza tym w samorządach jest tak dużo zadań, że liczy się merytoryczna rozmowa, współpraca, a nie przynależność polityczna – przekonywał Józef Kurek, burmistrz Mszczonowa. – W razie czego będziemy zasypywać nowego marszałka tak dużą liczbą problemów do natychmiastowego rozwiązania, że nie będzie miał czasu na nic innego – dodał z uśmiechem.

Także zdaniem marszałka Struzika choć władze regionów składają się oczywiście z polityków, to na politykierstwo uprawiane na szczeblu centralnym po prostu nie ma czasu i miejsca. – Marszałkowie współpracują z tymi włodarzami, którzy są dobrymi partnerami dla rozwoju regionu, a nie wybierają ich ze względu na opcję polityczną – dodał.

Uczestnicy naszej dyskusji zgodnie przyznali, że samorządy, zwłaszcza na szczeblu województw, są mocno upolitycznione. Ale przeciwstawili się modnemu ostatnio hasłu „odpolitycznienia samorządów". – Nawet na szczeblu  miasta i gmin dominują wybory według sympatii politycznych, choć są oczywiście niezależni liderzy (np. burmistrz Mszczonowa – red.) – przekonywała Agata Dąmbska, ekspert pozarządowej organizacji Forum Od-nowa. – Ale nie widzę w tym nic złego, to zależy od mieszkańców, którzy mają przecież do wyboru: wielkie partie albo lokalne komitety wyborcze. To ich osobiste wybory. Nie widzę sensu i możliwości odgórnych nakazów odpolitycznienia samorządów.

Natomiast jej zdaniem wielkim problemem jest upartyjnienie samorządów. – Chodzi o przyznawanie benefitów swoim ludziom przez opcję rządzącą. To takie polskie kolesiostwo, nepotyzm, tendencja, które zresztą nie zależy od partii, do obsadzania stanowisk swoimi. Tu lekarstwem może być tylko transparentność, przejrzystość w działalności samorządów – przekonywała Dąmbska.

Nowe kierunki

Wybory samorządowego w tym roku, wybory parlamentarne, nowe rozdanie funduszy UE – to dobry moment, by zadać pytania o efektywność dotychczasowej polityki rozwoju regionalnego i nowe wyzwania stojące przez samorządami.

– W ciągu 20 lat PKB Mazowsza podwoił się do 150 mld dol. rocznie, czyli 23 proc. całego polskiego PKB. To duże osiągnięcie – mówił marszałek Struzik. – Jednocześnie 100 najbiedniejszych gmin w kraju znajduje się na Mazowszu. Dlatego będziemy kontynuować politykę zrównoważonego rozwoju. Będziemy dalej pomagać obszarom biedniejszym, nie hamując oczywiście Warszawy. Mieszkańcy całego województwa powinni mieć poczucie dobrostanu. Nie bogactwa, ale godnego, pożytecznego życia – podkreślał.

– Samorządy bez wątpienia muszą wejść na tzw. drugi poziom rozwoju i zacząć świadczyć usługi wyższego rzędu – mówił burmistrz Kurek. – Oczywiście trzeba skończyć inwestycje związane z podstawą infrastrukturą, drogami, wodociągami itp., a rząd musi naprawić nasze finanse. Ale obecnie najważniejsze staje się kreowanie nowych miejsc pracy, budowanie systemu, który dawałby stabilne dochody i gminie, i mieszkańcom – deklarował Kurek.

– W najbliższych lata czekają nas zupełnie nowe wyzwania. Osiągnęliśmy już pewien poziom dochodów. Teraz, by uniknąć pułapki średniego rozwoju, musimy położyć nacisk na konkurencyjność i innowacyjność. Po stronie samorządów to i e-administracja, i tworzenie systemów wsparcia dla konkurencyjności i innowacyjności – mówił Jerzy Kwieciński.

– Za kilka lat samorządy przestaną być tylko dostawcami podstawowych usług, oczekiwania społeczne są takie, że powinny się zająć bardziej skomplikowanymi kwestiami niż wybudowanie drogi. Chodzi o edukację, rozwiniętą pomoc społeczną dostosowaną do starzejącego się społeczeństwa, wspieranie przedsiębiorczości, miejsc pracy, a także rozwój partycypacji społecznej – podsumowała Dąmbska.

Oficjalna strona Forum: www.forum-ekonomiczne.pl

Już wkrótce – 16 listopada – odbędą się wybory samorządowe. Jak wynika z przedwyborczych sondaży, w kilku regionach może dość do politycznej zmiany warty. W takich województwach jak mazowieckie, małopolskie, łódzkie, warmińsko-mazurskie, lubelskie czy podlaskie największe szanse na wygraną ma Prawo i Sprawiedliwość. Wybory same w sobie wzbudzają wiele emocji, ale w tym roku ekscytacja jest  jeszcze większa, bo elekcja zbiega się z rozpoczęciem wykorzystywania nowej puli funduszy pomocowych UE na lata 2014–2020. Prezydenci miast, burmistrzowie i wójtowie denerwują się, czy nowi marszałkowie będą kontynuować przygotowane już kierunki podziału unijnych miliardów.

Pozostało 91% artykułu
Regiony
Dolny Śląsk zaprasza turystów. Szczególnie teraz
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break