Mazowsze, a zwłaszcza stolica, to rodzinne miejsca największego polskiego kompozytora Fryderyka Chopina. Ale bywał też na Kujawach, a te pobyty zmieniły jego postrzeganie świata i miały ogromny wpływ na muzykę. Ten region zaraz po Mazowszu może się pochwalić się największą ilością miejsc powiązanych z wielkim kompozytorem.
Najważniejszym z nich jest Szafarnia w powiecie golubsko-dobrzyńskim. To w tamtejszym dworze młody Frycek dwa razy spędzał wakacje u swojego przyjaciela Dominika Dziewanowskiego, którego bliscy troszczyli się o zdrowie zdolnego młodzieńca. – Jestem zdrów z łaski Pana Boga i najprzyjemniej zawsze czas mi schodzi. Nie czytam, nie piszę, ale gram, rysuję, biegam, używam świeżego powietrza – pisał Fryderyk Chopin w liście z Szafarni do swoich rodziców.
W czasie wakacji nie tylko bawił się na świeżym powietrzu, uczył się jeździć konno, ale też wydawał wzorowany na „Kurierze Warszawskim" „Kurier Szafarski". To były listy do bliskich, w których kompozytor opisywał swoje wiejskie życie. Agnieszka Brzezińska, dyrektor Ośrodka Chopinowskiego w Szafarni, który utworzono w dawnym pałacu rodziny Dziewanowskich opowiada, że podczas tych wakacji zetknął się polskim folklorem, co miało wpływ na jego kompozycje. Słuchał i zachwycał się oberkami, kujawiakami czy mazurkami.
Młody kompozytor, gdy przyjechał do Szafarni, zaczynał być już znany jako zdolny pianista, więc okoliczni właściciele majątków chętnie zapraszali go na koncerty do siebie. Młody Chopin grał m.in. w dworach w miejscowościach: Płonko, Dulnik, Bocheniec, Radomin, Rętwiny, Płonne, Białkowo, Lipno i Golubiu- Dobrzyniu. Odwiedził kościół i klasztor Karmelitów Trzewiczkowych w Oborach, o czym do dziś przypomina pamiątkowa tablica. Podczas kolejnych wakacji w 1825 roku młody Chopin nie tylko polował na bażanty i zające z Dominikiem Dziewanowskim, ale też obserwował dożynkowe tańce i obrzędy, słuchał ludowych melodii i zapisywał ich teksty. Towarzyszył też wiejskim muzykantom, grając na basetli.
Podczas tych wakacji odwiedził m.in. Toruń i Turzno, a do tego drugiego wrócił w 1827 roku. Z tych pobytów Chopina w regionie zostało mało osobistych pamiątek po kompozytorze. – Pałac w Szafarni kilkakrotnie spłonął – tłumaczy dyr. Brzezińska. Zdradza, że na miejscu można obejrzeć redagowany przez Frycka „Kurier Szafarski" (oryginały znajdują się w Muzeum Chopinowskim w Warszawie).