– Podlasie jest na topie. Modne są przede wszystkim wypady weekendowe – zauważa Anna Kraśnicka, przewodniczka turystyczna, autorka bloga bialystoksubiektywnie.com.
Tatarskie klimaty
Podlasie kojarzy się z wielokulturowością, ale nie tą pocztówkową, lecz autentyczną. Na szczególną uwagę zasługują imprezy tatarskie, przybliżające m.in. polski islam. W ostatni weekend lipca (29–30 lipca) po raz piąty odbędzie się Festiwal Kultury Tatarskiej – tradycyjnie już w białostockim skansenie w Podlaskim Muzeum Kultury Ludowej. Jak przekonują organizatorzy, tegoroczna edycja pełna będzie widowiskowych akcentów, w programie znalazł się m.in. pokaz wyszkolenia Szwadronu Kawalerii Wojska Polskiego, tradycyjnie festiwalowi towarzyszyć będą także pokazy łucznictwa konnego Tatarów polskich.
Z kolei w sierpniu (19 sierpnia) w Kruszynianach odbywa się Sabantuj – tatarskie święto pługa. Podczas wydarzenia można nie tylko podziwiać widowiskowe inscenizacje, ale także posmakować tatarskiej kuchni, pobawić się przy regionalnej muzyce czy zdobyć niecodzienne umiejętności podczas warsztatów.
Na folkową nutę
Stałe miejsce w kalendarzu wydarzeń ma Międzynarodowy Festiwal Muzyki, Sztuki i Folkloru Podlaska Oktawa Kultur (26–30 lipca). – Przed nami dziesiąta, jubileuszowa edycja, starałem się zaprosić najlepsze zespoły, które zaprezentowały się w poprzednich latach. W tym roku nie robimy koncertu galowego, ale każdego dnia wystąpią zespoły warte obejrzenia, różnorodne w swoim charakterze; zespoły pieśni i tańca, chóry, zespoły instrumentalne. Gwarantujemy, że każdy znajdzie coś dla siebie. Oczywiście, jak co roku, wszystkie grupy ruszą w teren – zapowiada Andrzej Dyrdał, dyrektor festiwalu.
Podlaska Oktawa Kultur to już uznana marka, a przy tym wielkie święto otwartości, różnorodności i wielokulturowości. – Na czas Podlaskiej Oktawy Kultur Białystok staje się bardziej radosny, kolorowy i wręcz egzotyczny. Wszędzie można się natknąć na artystów w przepięknych strojach, którzy na jednym rogu ulicy zapraszają do tańca, a na drugim uczą grać na bębnach. Atmosfera jest wyjątkowa, a na rynku podczas koncertów znalezienie wolnego miejsca w kawiarni graniczy z cudem. Przez tych dziesięć lat cała ekipa Wojewódzkiego Ośrodka Animacji Kultury w Białymstoku przekonywała mieszkańców regionu, by pokochali folklor, i myślę, że nam się to udało. Folkowa muzyka, sztuka inspirowana ludowymi wzorami są coraz popularniejsze i budzą ogromną sympatię – a to wartość nie do przecenienia – dodaje Cezary Mielko, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Animacji Kultury w Białymstoku.