Ministerstwo Klimatu zapowiada, że prace nad wdrożeniem unijnych rozwiązań dotyczących odpowiedzialności producentów prędko się nie zakończą. Co budzi rozgoryczenie samorządowców.
Wstępne propozycje po dwóch latach
– Polska miała dwa lata na implementację unijnej dyrektywy ws. rozszerzonej odpowiedzialności producentów (ROP). Do tej pory Ministerstwo Klimatu pokazało jedynie wstępne propozycje. Żadna nie była satysfakcjonująca – mówi Leszek Świętalski, doradca Związku Gmin Wiejskich RP. – Tymczasem dyrektywa jest jasna: z opłat pobieranych od producentów wprowadzających na rynek produkty w opakowaniach powinien być sfinansowany system segregacji odpadów, ich zbiórki, transportu, a także edukacji. Dzięki temu mieszkańcy płaciliby o wiele mniej za ich wywóz – wyjaśnia Świętalski.
Podobnego zdania jest Marek Wójcik, pełnomocnik zarządu ds. legislacyjnych Związku Miast Polskich. – Wdrożenie tego rozwiązania powinno być jak najszybsze, by koszty gospodarki odpadami i opłat za wywóz śmieci nie szły dalej w górę. Niestety, w najbliższym czasie nie zanosi się, by było lepiej, wręcz odwrotnie: może być jeszcze gorzej – twierdzi.
CZYTAJ TAKŻE: Śmieciowa rewolucja utyka. UOKiK krytycznie o regionalnych instalacjach
– Dziś mamy absurdalną sytuację. Samorządy karze się za segregację. Nikt nie chce od nas odbierać papieru czy plastiku. Musimy płacić, by ktoś zechciał to zrobić! Niezwykle istotne jest również budowanie świadomości społecznej. Przekonanie mieszkańców gmin do segregacji: dlaczego jest to tak ważne dla nas i dla środowiska. Ale jak to zrobić, skoro obecnie nie opłaca się segregować? Absurd do kwadratu – uważa Wójcik.