PiS przekonuje, że chce podziału Mazowsza, by wzmocnić finansowo biedniejsze części tego województwa. Opozycja odpowiada, że chodzi raczej o wzmocnienie władzy PiS.
Temat podziału Mazowsza wrócił z dużą mocą po wygranych przez Andrzeja Dudę wyborach prezydenckich. PiS zaznacza, że to jedna z „obietnic wyborczych”, zapisanych na kartach programu wyborczego jeszcze z 2015 r. I w końcu trzeba się zmierzyć z jego realizacją.
Oficjalnie politycy PiS potwierdzają, że prace nad podziałem Mazowsza trwają. Chodzi o administracyjne wyodrębnienie województwa warszawskiego (czyli Warszawy i otaczających ją powiatów) oraz województwa mazowieckiego (z pozostałymi powiatami). Konkretów, czyli jak dokładnie wyglądać ma podział, kiedy miałby nastąpić i jakie przynieść efekty, wciąż jednak brakuje. Według doniesień „Dziennika Gazety Prawnej”, jeszcze do końca lipca posłowie PiS mają złożyć w Sejmie odpowiednią ustawę, tak by jesienią odbyły się wybory do władz nowych jednostek. Jak powiedział jednak „Życiu Regionów” prominentny polityk PiS, ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły.
CZYTAJ TAKŻE: Wojewoda utrącił jedną z priorytetowych inicjatyw władz Warszawy
Za to na dobre rozgorzała gorąca dyskusja na ten temat. PiS przekonuje, że celem proponowanych zmian jest wyrównanie różnic rozwojowych między bogatą Warszawą (wraz z otaczającym wianuszkiem miast i gmin), a ubogą resztą regionu. Różnice rzeczywiście są duże, bo południowo-wschodnia część Mazowsza jest równie biedna jak województwa Polski Wschodniej, które jednak korzystają ze specjalnego wsparcia.
– Gorzej, że przez ostatnie lata różnice w poziomie zamożności pogłębiły się, zamiast się zmniejszać – mówi nam wysoko postawiony polityk PiS. – Koalicja PO-PSL, która od lat rządzi Mazowszem, opowiada jakieś historie, że dokonuje transferów z bogatej Warszawy do biednej reszty. Rzeczywistość pokazuje nam, że to mity, a jedynym beneficjentem transferów jest Płock, skąd pochodzi marszałek Struzik – dodaje polityk.
CZYTAJ TAKŻE: W Warszawie śmieci są najdroższe? Niekoniecznie, bywa znacznie gorzej
Według PiS, po podziale do nowego województwa mazowieckiego może trafiać więcej pieniędzy z mechanizmu wyrównawczego, czyli tzw. janosikowego. A także z funduszy UE, choć statystyczny podział, dzięki któremu więcej pieniędzy z UE może trafić do mniej zamożnej części Warszawy, już się dokonał.
Opozycja opowiada się zdecydowanie przeciwko propozycjom PiS. Zwłaszcza opozycja z PSL, bo to wiceprezes PSL Adam Struzik od 19 lat jest marszałkiem Mazowsza. Jego zdaniem jedynym celem PiS jest zdobycie większej władzy na Mazowszu.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.