Warszawska uchwała krajobrazowa może trafić do kosza. Wojewoda mazowiecki zakwestionował jej ważność. Władze Warszawy zapowiadają, że będą walczyć o uchwałę.
Czy cztery lata pracy nad warszawską uchwałą krajobrazową zostaną zaprzepaszczone? W środę Wojewoda Mazowiecki stwierdził nieważność tej uchwały i to w całości.
– Warszawa potrzebuje dobrych regulacji dotyczących ładu w przestrzeni miejskiej. Uchwała krajobrazowa musi być jednak przyjęta zgodnie z prawem. Projektowana uchwała w toku prac przeszła istotne zmiany, które nie były konsultowane po pierwszym wyłożeniu, co czyni proces udziału społeczeństwa iluzorycznym, a nie można pominąć udziału społeczeństwa przy tak istotnej wpływającej na wiele aspektów życia regulacji prawnej – twierdzi Konstanty Radziwiłł, wojewoda mazowiecki.
Obiekcje wojewody
Wśród zmian, co do których nie zapewniono udziału społeczeństwa wojewoda wymienił m.in.: definicje nośników reklamowych formatu małego, średniego i dużego a także szyldów (kasetonowego, semaforowego, zmiennego). Jego zarzuty dotyczyły zmiany dopuszczalnej maksymalnej łącznej liczby szyldów umieszczonych na nieruchomości przez jeden podmiot prowadzący na niej działalność z dziesięciu na dwadzieścia.
CZYTAJ TAKŻE: Ustawa krajobrazowa oczyści Kraków?
Wojewodzie nie podobała się także zmiana łącznej dopuszczalnej powierzchni szyldów na samoobsługowych urządzeniach technicznych tzn. na bankomatach, biletomatach, automatach wypożyczających rowery oraz automatach z napojami i przekąskami z maksymalnej powierzchni 0,50 mkw. na łączną maksymalną powierzchnię 1 mkw.
Z uchwały wykreślono także zapis dotyczący łącznej powierzchni ekspozycyjnej szyldów na powierzchni elewacji oraz rozszerzono definicję słupa ogłoszeniowo – reklamowego. Dopisano definicje: długotrwałej odporności na proces starzenia, elewacji reklamowej, powierzchni użytkowej handlu i usług oraz Wilanowskiego Parku Kulturowego.
Zdaniem wojewody kolejne wersje projektu powinny być uzgodnione z Mazowieckim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków.
Według niego przy podejmowaniu uchwały doszło do istotnego naruszenia zasad jej sporządzania. Radni przekroczyli swoje uprawnienia ustawowe, wychodząc poza przepisy ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Przykładowo, w ustawie jedynie w przypadku szyldów, dopuszczono określenie ich liczby. Ponadto w odniesieniu do nich nie jest prawnie dopuszczalne określenie standardów jakościowych oraz rodzajów materiałów budowlanych, z jakich mogą być one wykonane. Akty prawa miejscowego nie mogą regulować materii należących do przepisów wyższego rzędu i nie mogą być sprzeczne z nimi.
Warszawa chce się odwołać
Organy gminy, jako organy władzy publicznej obowiązane są działać na podstawie i w granicach prawa (art. 7 Konstytucji RP).
CZYTAJ TAKŻE: Reklamowy kompromis. Oto jak radzą sobie z uchwałami krajobrazowymi w Trójmieście
Władze Warszawy nie zgadzają się z rozstrzygnięciem nadzorczym wojewody mazowieckiego. Zapowiadają skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
– Wbrew miast, wbrew woli mieszkańców i samorządowców Warszawy w końcu wbrew orzecznictwu polskich sądów administracyjnych, w taki sposób wojewoda mazowiecki postanowił uchylić w całości uchwałę krajobrazową. Sięgając do wątpliwych argumentów formalnoprawnych postanowił wyrzucić do kosza 4 lata wspólnej pracy urzędników, samorządowców, mieszkańców, społeczników i organizacji pozarządowych – uważa Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.
– Ta decyzja wraz z jej uzasadnieniem są niezrozumiałe i nie do przyjęcia. Analizujemy decyzję wojewody pod kątem prawnym i będziemy rekomendować Radze m.st. Warszawy by się od niej odwołała – dodaje prezydent Trzaskowski.
Wcześniej UOKiK wszczął postępowanie wyjaśniające, czy warszawska uchwała krajobrazowa narusza ustawę o ochronie konkurencji i konsumenta. Obawy urzędu budzi możliwość stworzenia monopolu jednej spółki – AMS S.A. i wyeliminowania z rynku wielu firm z branży reklamowej.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.