Reklama
Rozwiń

Wyrównanie różnic w rozwoju, czy zdobycie większej władzy? Komu pomoże podział Mazowsza

PiS przekonuje, że chce podziału Mazowsza, by wzmocnić finansowo biedniejsze części tego województwa. Opozycja odpowiada, że chodzi raczej o wzmocnienie władzy PiS.

Publikacja: 29.07.2020 14:31

PiS przekonuje, że celem podziału jest wyrównanie różnic rozwojowych między bogatą Warszawą, a ubogą

PiS przekonuje, że celem podziału jest wyrównanie różnic rozwojowych między bogatą Warszawą, a ubogą resztą regionu

Foto: AdobeStock

Temat podziału Mazowsza wrócił z dużą mocą po wygranych przez Andrzeja Dudę wyborach prezydenckich. PiS zaznacza, że to jedna z „obietnic wyborczych”, zapisanych na kartach programu wyborczego jeszcze z 2015 r. I w końcu trzeba się zmierzyć z jego realizacją.

Oficjalnie politycy PiS potwierdzają, że prace nad podziałem Mazowsza trwają. Chodzi o administracyjne wyodrębnienie województwa warszawskiego (czyli Warszawy i otaczających ją powiatów) oraz województwa mazowieckiego (z pozostałymi powiatami). Konkretów, czyli jak dokładnie wyglądać ma podział, kiedy miałby nastąpić i jakie przynieść efekty, wciąż jednak brakuje. Według doniesień „Dziennika Gazety Prawnej”, jeszcze do końca lipca posłowie PiS mają złożyć w Sejmie odpowiednią ustawę, tak by jesienią odbyły się wybory do władz nowych jednostek. Jak powiedział jednak „Życiu Regionów” prominentny polityk PiS, ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły.

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Prawo w regionach
Spór o przepisy dotyczące zmiany granic sąsiadujących gmin
Prawo w regionach
Do minister zdrowia trafił apel ws. równego dostępu do aptek
Prawo w regionach
Zagmatwane przepisy mogą paraliżować lokalną administrację
Prawo w regionach
Obrona cywilna, płace i segregacja śmieci po nowemu
Prawo w regionach
Apel o spójne prawo energetyczno-finansowe dla samorządów
Prawo w regionach
Lokalne władze nie narzekają na brak kłopotów