Urzędy miast muszą wydać setki tysięcy zaświadczeń potwierdzających przekształcenie prawa użytkowania wieczystego gruntu pod blokami i domami jednorodzinnymi. Okazuje się, że nie jest to takie proste. Trzeba prześwietlić każdą nieruchomość. Przepisy również nie ułatwiają tego zadania; są dziurawe jak sito. Były już też dwukrotnie nowelizowane. Teraz szykuje się trzecia zmiana.
Nierealny termin dla urzędów
Przepisy dają gminom rok na wydanie zaświadczeń potwierdzających przekształcenie z urzędu, cztery miesiące na wniosek. Już wiadomo, że jest to termin nierealny.
Do końca tego roku we Wrocławiu powinno je otrzymać około 135 tys. właścicieli lokali lub domów, w Warszawie – ok. 400 tys., w Poznaniu – 50 tys., w Gdańsku – ok. 40 tys. – Do tej pory wydaliśmy 10 tys. zaświadczeń potwierdzających przekształcenie, czyli ok. 6–7 proc. wszystkich, jakie musimy wydać. Jeżeli utrzymany obecne tempo, wszystkie zaświadczenia wydamy w ciągu pięciu–sześciu lat – ocenia Lech Filipak, dyrektor departamentu nieruchomości i eksploatacji w Urzędzie Miasta we Wrocławiu.
W innych miastach również jest daleko do ideału. W Warszawie wydano 6 tys. zaświadczeń, w Szczecinie – 14,3 tys.
Skąd te opóźnienia? – Wydawanie zaświadczeń to nie jest tylko czysta formalność. Nie wystarczy proste wypełnienie druku i podpis – tłumaczy Robert Soszyński, wiceprezydent Warszawy.