Wyliczenie i egzekucja opłat bywają tak drogie, że nieopłacalne

System podatków i opłat lokalnych wymaga jeśli nie kompleksowej zmiany, to na pewno dokładnej analizy. Stworzony kilkadziesiąt lat temu nie zawsze przystaje do współczesności. Dlatego samorządy proponują przegląd lokalnych danin.

Publikacja: 06.04.2025 14:51

Wiele gmin zrezygnowało z podatku od psa. A tam, gdzie go zachowano, jest trudny do egzekucji, prawi

Wiele gmin zrezygnowało z podatku od psa. A tam, gdzie go zachowano, jest trudny do egzekucji, prawie jak rządowy abonament RTV

Foto: adobestock

Istnieje konieczność przyjrzenia się wszystkim źródłom dochodów z tytułu podatków i opłat, od lat nie było większych i systematycznych zmian – przyznaje Janusz Zagórski, skarbnik gminy Police, i przypomina, że myśl, iż przegląd jest konieczny, została stanowczo przedstawiona przez skarbników samorządowych na niedawnym ich krajowym forum. Zwraca uwagę, że w ordynacji wyborczej znajduje się ponad 340 artykułów, które samorządowcy muszą stosować jako procedury podatkowe.

– Niektóre procedury powodują czasochłonność i kosztowność tych procesów, kosztowna jest też windykacja. Do tego w wielu przypadkach przepisy nie są przejrzyste i jednoznaczne – samorządy występują o indywidualne interpretacje lub zastrzeżenia mają mieszkańcy – podatnicy. Wiele spraw sądowych dotyczy podatków lokalnych, szczególnie od nieruchomości – dodaje Janusz Zagórski.

Z jego analizy budżetu gminy oraz podatków i opłat lokalnych wynika, że za realizację 90 proc. dochodów z tych tytułów odpowiadało tylko ok. 20 proc. źródeł. Jego zdaniem przegląd i analiza źródeł dochodów lokalnych powinny się skupić na tych źródłach, które rzeczywiście generują duże dochody. – W różnych samorządach mogą być to różne daniny w zależności od lokalizacji i charakterystyki gminy. Inna będzie struktura w gminach uzdrowiskowych, rolniczych czy zurbanizowanych – podkreśla samorządowiec.

Podatek leśny i rolniczy w miastach?

Sebastian Potocki z Urzędu Miasta Łodzi przypomina, że samorządy dużych miast, a także ich reprezentacja – Unia Metropolii Polskich – proponują uprościć system podatków samorządowych w taki sposób, aby w dużych gminach miejskich podatek leśny i podatek rolny zastąpić podatkiem od nieruchomości. Stawka takiego podatku byłaby na tyle niska, aby dochodowo zapewnić ten sam poziom opodatkowania jak do tej pory bez zwiększenia obciążeń dla podatników, natomiast znacznie uprosiłoby to procedurę wymiaru tychże podatków.

– Są skomplikowane, a do wyliczenia ostatecznej kwoty podatku potrzebne jest wzięcie pod uwagę stawek uzależnionych od ceny drewna oraz żyta, a także zastosowania odpowiedniego przelicznika powierzchni użytków rolnych w zależności od ich rodzaju (grunty orne, łąki i pastwiska), okręgów podatkowych oraz klasy użytków rolnych (dziesięć klas) – mówi.

Czytaj więcej

Zagmatwane przepisy mogą paraliżować lokalną administrację

Dodaje, że w łódzkim ratuszu podatkiem rolnym i leśnym zajmują się trzy osoby, a roczny dochód z tej daniny stanowi stosunkowo niewielki procent dochodów podatkowych miasta. Jego zdaniem znacznie bardziej efektywne i korzystne byłoby, gdyby ci urzędnicy zajmowali się np. podatkiem od nieruchomości. Przypomina, że prawo dotyczące podatków i opłat lokalnych jest z lat 80. (jak np. podatek leśny i rolny) lub z 1991 r. (ustawa o podatkach i opłatach lokalnych). – Warto by dokonać rewizji przepisów tak, by bardziej odpowiadały obecnym realiom rozwojowym i społeczno- gospodarczym – uważa Sebastian Potocki.

Zwraca uwagę na to, że wiele samorządów w ostatnich latach zrezygnowało z fakultatywnych opłat (rady gmin ich nie uchwalały lub odeszły od ich obowiązywania, jeśli wcześniej były pobierane) ze względu na to, iż były trudne do wymiaru i poboru, a dochody z ich tytułu były stosunkowo niskie w porównaniu z poniesionymi przez gminy kosztami poboru. – Łódź zrezygnowała z podatku (obecnie opłaty) od posiadania psów, bo koszty wyliczenia i windykacji kształtowały się w okolicach 50 proc. dochodów – relacjonuje Sebastian Potocki. Wszystkie opłaty i podatki lokalne stanowią w Łodzi od 10 proc. do 13 proc. dochodów (w zależności od roku), więc są istotnym elementem dochodów budżetowych (najważniejszym składnikiem w tej strukturze jest oczywiście podatek od nieruchomości).

Nieprzejrzyste prawo

Także dr Grzegorz Kubalski ze Związku Powiatów Polskich nie ma wątpliwości, że przegląd podatków lokalnych i opłat jest potrzebny. Podaje kilka przykładów, jakich danin i zagadnień mógłby dotyczyć. Ekspert zwraca uwagę, że w wielu krajach stosowany jest podatek katastralny, czyli uzależniony od wartości opodatkowanego obiektu. O ile obowiązuje on przy opodatkowaniu budowli, to w przypadku budynków podatek od nieruchomości liczony jest od powierzchni. Obowiązują też jego górne stawki identyczne dla całego kraju, przy czym grunty i budynki mieszkalne mają przyjętą bardzo preferencyjną stawkę.

Czytaj więcej

Sytuacja finansowa samorządów jest lepsza. Ale wciąż jest wiele do poprawienia

– Często więc zdarza się tak, że garaż wolnostojący na działce będzie wyżej opodatkowany niż sąsiadującą z nim okazała willa. Preferencja ta obowiązuje nie tylko w odniesieniu do pierwszego posiadanego przez podatnika lokalu mieszkalnego, ale wszystkich – mówi Grzegorz Kubalski. Dodaje, że sytuację pogarsza niewłaściwie określona linia demarkacyjna między podatkiem od nieruchomości a symbolicznym w swojej wysokości podatkiem rolnym.

Zagmatwane procedury

Samorządy chciałyby urealnienia niektórych stawek podatków lokalnych, ale też zmian logistycznych. Zmiany przydałyby się również w kwestiach proceduralnych. Podatki gruntowe są ustalane w ten sposób, że wydawane są decyzje wymiarowe. Najpierw podatnik składa deklarację, potem urzędnik (samorządowy) nad nią proceduje. Decyzja podatkowa jest wydawana i dostarczana, nawet gdy dotyczy to niskich kwot. W takiej sytuacji koszty administracyjne są wysokie w porównaniu z dochodami. Ekspert uważa, że warto zmienić sposób opłaty podatków gruntowych na taki, w jaki są opłacane podatki dochodowe. Podatnicy wypełniają deklaracje, opłacają podatek, a urzędy sprawdzają i reagują tylko w sytuacji nieścisłości lub nieprawidłowości.

Problemem są też opłaty lokalne. Opłata skarbowa dalej stanowi w całości dochód gmin, nawet gdy obciążona opłatą czynność administracyjna jest wykonywana przez administrację powiatową. Sama opłata nie jest zmieniana w tempie odpowiadającym wzrostowi kosztów świadczenia usług. Podobnie wygląda sytuacja z opłatami administracyjnymi – niektóre z nich nie były zmieniane od 20 lat.

– Zwiększenie efektywności poboru podatków pozwoliłoby gminom i miastom lepiej realizować swoje zadania publiczne, np. inwestycje w infrastrukturę, usługi publiczne – dodaje Olga Matyjasik, skarbnik gminy Bełżyce.

Istnieje konieczność przyjrzenia się wszystkim źródłom dochodów z tytułu podatków i opłat, od lat nie było większych i systematycznych zmian – przyznaje Janusz Zagórski, skarbnik gminy Police, i przypomina, że myśl, iż przegląd jest konieczny, została stanowczo przedstawiona przez skarbników samorządowych na niedawnym ich krajowym forum. Zwraca uwagę, że w ordynacji wyborczej znajduje się ponad 340 artykułów, które samorządowcy muszą stosować jako procedury podatkowe.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
W sześciu regionach liczba firm spada od dwóch lat. Wpłynie to na finanse samorządów
Podatki
Miasta promują podatników. Liczne zniżki z kartą mieszkańca
Podatki
Zacięta walka o pieniądze podatników. „Pozwalają zmieniać miasto na lepsze”
Podatki
Będzie przedłużenie zwolnienia z kas fiskalnych także dla samorządów
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Podatki
Podatki i opłaty lokalne do zmiany. Przedstawiamy postulaty samorządów