Flipperzy na działkach rekreacyjnych

Najwięcej nieruchomości letniskowych oferują województwa kujawsko- -pomorskie i mazowieckie. Na zakupy ruszają także inwestorzy.

Publikacja: 08.05.2019 16:25

Flipperzy na działkach rekreacyjnych

Foto: regiony.rp.pl

Obrót działkami rekreacyjnymi rośnie. – Na zakup nieruchomości, i to daleko od miejsca zamieszkania, decyduje się coraz więcej ludzi mających nawet niewielkie rezerwy finansowe – mówi Jarosław Wójtowicz, analityk Wrocławskiej Giełdy Nieruchomości (WGN). – Działki o powierzchni ponad 0,5 ha są też często kupowane w celach inwestycyjnych.

Na wzrost popularności gruntów rekreacyjnych i letniskowych ma wpływ zmiana stylu życia. Codzienność w dużych miastach bywa uciążliwa. Weekendowe wypady za miasto to coraz częstsza rozrywka. Waldemar Oleksiak, ekspert firmy Emmerson Realty, podkreśla, że szybko sprzedają się m.in. działki z linią brzegową. – Niedawno sprzedaliśmy 800-metrową działkę z domkiem niedaleko Szczytna, z dostępem do jeziora, za ok. 450 tys. zł – mówi.

Piękne krajobrazy

Najwięcej nieruchomości rekreacyjnych – 263 – jest do kupienia w woj. kujawsko-pomorskim – podaje Otodom. – Lidera goni Mazowsze. W marcu w tym województwie było 196 ofert, w kwietniu – już 227 – mówi Jarosław Krawczyk, ekspert Otodomu. W woj. pomorskim jest do wzięcia 165 działek letniskowych. Wielkopolska oferuje 156 takich nieruchomości, woj. warmińsko-mazurskie – też 156, zachodniopomorskie – 128, śląskie – 90. W woj. opolskim jest tylko dziesięć ofert, a w świętokrzyskim – cztery.

Z kolei w serwisie Morizon.pl najwięcej ofert działek rekreacyjnych pochodzi z woj. mazowieckiego (ok. 400). Spory wybór jest też w woj. kujawsko-pomorskim (ponad 250), pomorskim i zachodniopomorskim (po ok. 200).

"Pomorskie nieruchomości rekreacyjne są często traktowane jak dobro luksusowe"

Pomorskie nieruchomości rekreacyjne są często traktowane jak dobro luksusowe / 123 rf

regiony.rp.pl

Sezon na nieruchomości rekreacyjne zaczyna się wiosną. – Od najgorszego pod tym względem grudnia oglądalność ofert rośnie z każdym miesiącem – podkreśla Jarosław Krawczyk. – W marcu oferty działek były wyświetlane o 65 proc. częściej niż w grudniu. Trend wzrostowy utrzyma się pewnie do maja, a po wakacjach oglądalność znów zacznie spadać.

Z analiz Otodomu wynika, że ceny działek rekreacyjnych powoli rosną. W lutym średnia cena wynosiła 114 zł za mkw., w marcu – 126 zł, a w kwietniu – 139 zł.

Jarosław Wójtowicz z WGN podkreśla, że fantastyczne nieruchomości letniskowe można znaleźć zarówno w stosunkowo mało popularnej w ostatnich dekadach Kotlinie Kłodzkiej, jak i w topowych na rynku takich gruntów lokalizacjach. – Najbardziej pożądane przez osoby prywatne są tereny Kaszub, Warmii i Mazur, Pojezierza i województwa lubuskiego, ale także Beskid Niski, górzyste tereny w Małopolsce i na Podkarpaciu – opowiada. Dla klientów zajmujących się turystyką komercyjnie najbardziej atrakcyjne są grunty nad morzem i dużymi jeziorami.

Dzielone na małe

Jarosław Wójtowicz ocenia, że klienci mają dziś trudny wybór: kupić apartament wakacyjny czy grunt rekreacyjny z domkiem letniskowym? – Ci z grubszym portfelem mogą sobie pozwolić na duży całoroczny dom w górach albo drogi apartament nad morzem – mówi. – Przyzwyczajeni do wakacji pod gruszą szukają terenów mało zaludnionych, z dala od dużego ruchu.

Z analiz WGN wynika, że atrakcyjne działki rekreacyjne można kupić już za 25–30 tys. zł. – To jednak rzadkie oferty. Okazje sprzedają się dość szybko – podkreśla Jarosław Wójtowicz. – Zdarza się, że klient jest gotów zapłacić za grunt rekreacyjny 1–1,5 mln zł. Najdroższe nieruchomości nad morzem mogą kosztować nawet kilka milionów złotych – mówi.

Obok niezabudowanych terenów są też działki rekreacyjne z domami. – Atrakcyjne drewniane domy w Beskidzie Niskim kosztują od 300 do 550 tys. zł – mówi analityk WGN. – Z myślą o rekreacji są kupowane także budynki, zwłaszcza murowane, na innych terenach górzystych, na przykład na Dolnym Śląsku czy Opolszczyźnie, stawiane jeszcze przed wojną. Można je czasem kupić za 250–300 tys. zł.

"Nieruchomości rekreacyjne są coraz popularniejsze zarówno wśród kupujących je dla siebie, jak i wśr

Nieruchomości rekreacyjne są coraz popularniejsze zarówno wśród kupujących je dla siebie, jak i wśród inwestorów / 123 rf

regiony.rp.pl

Na działkach rekreacyjnych można całkiem sporo zarobić. – Niekiedy warunki zabudowy pozwalają podzielić teren na działki o powierzchni 500–600 mkw. – mówi Wójtowicz. – Takie nieruchomości, zwłaszcza w sąsiedztwie jezior, zalewów i lasów, sprzedają się naprawdę dobrze. Załóżmy, że inwestor kupuje duży teren za 25 zł za metr, a po podziale sprzedaje 500-metrowe działki za 60 zł za mkw. Na mkw. może zarobić 35 zł. Trzeba jednak pamiętać o kosztach zatrudnienia geodety, wniosków do starostwa, przygotowania dokumentów i przygotowania działek do sprzedaży.

Nowe trendy na rynku działek rekreacyjnych zauważa Renata Cimaszewska, członek zarządu m2 Group. – Inwestorzy kupują tereny w pobliżu dużych metropolii, jak Warszawa. Wychodzą z założenia, że można je będzie przekształcić w działkę budowlaną i sprzedać z zyskiem lub tanim kosztem zdobyć miejsce pod budowę własnego domu – podkreśla. – Inwestycje przy niskim progu wejścia dają stopę zwrotu rzędu 200–300 proc. Trzeba się jednak liczyć z długim okresem zwrotu i ryzykiem braku możliwości przekształcenia gruntu w działkę budowlaną – przestrzega.

Marcin Drogomirecki, ekspert Morizon.pl, przyznaje, że działki rekreacyjne są mniej pożądane niż budowlane. – Zwykle są jednak tańsze i dla wielu zupełnie wystarczające. Niektórzy nie zamierzają budować dużego całorocznego domu – wyjaśnia. – Takie nieruchomości mają więc swoich amatorów, zwłaszcza że ich położenie sprzyja wypoczynkowi na łonie natury. Niewątpliwie, podobnie jak mieszkania, domy czy działki budowlane, także działki rekreacyjne w najlepszych lokalizacjach będą z czasem zyskiwać na wartości – ocenia.

A Waldemar Oleksiak dodaje, że pojawiły się już firmy, które oferują specjalnie przygotowane kompleksy działek rekreacyjnych na cele inwestycyjne.

Obrót działkami rekreacyjnymi rośnie. – Na zakup nieruchomości, i to daleko od miejsca zamieszkania, decyduje się coraz więcej ludzi mających nawet niewielkie rezerwy finansowe – mówi Jarosław Wójtowicz, analityk Wrocławskiej Giełdy Nieruchomości (WGN). – Działki o powierzchni ponad 0,5 ha są też często kupowane w celach inwestycyjnych.

Na wzrost popularności gruntów rekreacyjnych i letniskowych ma wpływ zmiana stylu życia. Codzienność w dużych miastach bywa uciążliwa. Weekendowe wypady za miasto to coraz częstsza rozrywka. Waldemar Oleksiak, ekspert firmy Emmerson Realty, podkreśla, że szybko sprzedają się m.in. działki z linią brzegową. – Niedawno sprzedaliśmy 800-metrową działkę z domkiem niedaleko Szczytna, z dostępem do jeziora, za ok. 450 tys. zł – mówi.

Pozostało 86% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Nieruchomości
Mieszkania komunalne na rafach
Nieruchomości
Gorączka na rynku studenckich kwater zaczyna powoli rosnąć
Nieruchomości
Gminy zagospodarowują pustostany. W Warszawie to aż jedna piąta mieszkań
Nieruchomości
Długi ma co trzeci lokator komunalny. Kwota robi wrażenie
Nieruchomości
Będą nowe mieszkania czynowe. Samorządy zakładają specjalne spółki