Chełstowski: Środków z budżetu zawsze będzie za mało

Środki unijne są bardzo ważne, jeśli chodzi o rozwój województwa- mówi Jakub Chełstowski, polski samorządowiec i menedżer.

Publikacja: 30.11.2022 15:51

Chełstowski: Środków z budżetu zawsze będzie za mało

Foto: materiały prasowe

Życie Regionów: Co Pana i Pana współpracowników motywowało, jeśli chodzi o zmianę politycznej sytuacji na Śląsku?

Jakub Chełstowski: Ta decyzja dojrzewała. Mamy cztery lata doświadczenia, jeśli chodzi o sejmik. Wchodziliśmy do sejmiku z dużymi nadziejami. Ale przez cztery lata sytuacja się z roku na rok pogarszała, jeżeli chodzi o deklaracje z centrali wobec sytuacji w regionie. Też partyjne zachowania niektórych ludzi nie pomagały. Problemy są trzy. Moje doświadczenie jeśli chodzi o pracę w Urzędzie Marszałkowskim jest takie, że środków z budżetu zawsze będzie za mało w stosunku do potrzeb. W tym kontekście środki unijne są bardzo ważne, jeśli chodzi o rozwój województwa. I tu żałuję, że nie doszło do odblokowania środków z KPO. To wielka szansa dla regionu. W PiS jednak cementuje się - w mojej ocenie przynajmniej - twardy antyunijny kurs, co stoi w kolizji do oczekiwań, jakie ma nasze województwo. Przypomnę, że to właśnie dzięki środkom unijnym, w ciągu ostatnich 10 lat udało się bardzo dużo na Śląsku zmienić. Śląsk jest teraz innym miejscem niż choćby przed dekadą.

A objazd prezesa PiS po województwie śląskim miał swój udział? I słowa, które padły w trakcie, również pod Pana adresem?

Mam do siebie bardzo duży dystant. Tak to traktowałem. Z drugiej strony - w czerwcu prosiłem o spotkanie z prezesem Kaczyńskim, tak aby porozmawiać o sprawach, które stanowiły zagrożenie dla województwa. Ale czasu prezes Kaczyński nie znalazł. Gdy w końcu na jednym ze spotkań prezesa Kaczyńskiego udało się porozmawiać, to nie padło żadne pytanie o to, co dzieje się w regionie. Przyznam też, że gdy zobaczyłem z bliska retorykę PiS i prezesa Kaczyńskiego, to uznalem, że to jednak coś, co jest mi obce. Tak jak jednak wspomniałem, ta decyzja dojrzewała. Rozmawialiśmy też wiele o sytuacji w regionie z samorządowcami - jak lepiej ją poukładać. Potrzebujemy środków unijnych, trzeba też wspomnieć, że sytuacja górnictwa jest cały czas niestabilna. Rząd nie ma pomysłu na przyszłość. A śląska umowa społeczna zakłada, że kopalnie będą jednak stopniowo wygaszane. Wchodzilem do PiS z wielkimi nadziejami - na to, że będą ogromne inwestycje w regionie, że Śląsk będzie modernizowany. Ogłoszony program był gigantyczny. Uznałem, że warto te projekty realizować. Ja zawsze uznawalem się za osobę projektowa i zadaniową, a nie za polityka. Ten program nie ruszył specjalnie z miejsca.

Był Pan nawet koordynatorem partii w okręgu 80. Dość głęboko Pan w tę strukturę wszedł.

Przyznam szczerze, że przy zarządzaniu województwem mało jest czasu na zarządzanie okręgiem. Spraw w instytucjach i urzędach było więcej niż partyjnej aktywności. Nie angażowałem się tak bardzo, chociaż oczywiście byla to dla mnie ważna sprawa. Ten model mojej współpracy z PiS po prostu się wyczerpał. Wiem, że nie będę zapisywał się do żadnej partii. Te 4 lata mnie skutecznie z tego wyleczyły.

Zmienila się struktura polityczna w sejmiku. Teraz będą zmiany personalne, w urzędzie i nie tylko?

Urząd działa jak dobrze naoliwiona maszyna. Uważam, że mamy świetny zespół, urzędników i menagerów. Są oczywiście też funkcje, na które ludzie trafiają z rekomendacji politycznej. To naturalne. I w tym kontekście czeka nas rozmowa, w kontekście koalicji która od 21 listopada działa w sejmiku.

Czyli jakieś zmiany jednak będą.

Rzecz polega na tym, że zarząd województwa to członkowie zarządu, którzy mają odpowiednie piony pod sobą. Mogą dobierać sobie kadry wedle własnego uznania, oczywiście w ramach prawa. Urzędnicy muszą mieć poczucie bezpieczeństwa, nie mogą być zwalniani ot tak, bo ktoś miał taki kaprys. Ale obydwie strony muszą dojść do jakiegoś porozumienia. Ale po ostatniej zmianie zarządu zmian kadrowych było kilkanaście na ponad tysiąc osób. Nie będzie żadnej czystki, żadnej kadrowej rewolucji.

A np. Panteon Górnośląski, Muzeum Górnośląskie?

Dla mnie sprawa byłego dyrektora Jodlińskiego jest kompletnie zamknięta. Strona związkowa nie wyobraża sobie z nim współpracy i jest to powszechna wiedza. Skala zaniedbań zgłaszana przez stronę związkową byla bardzo duza, co zostało potwierdzone. I padla groźba nawet strajku.To bylo poklosie też błędnych decyzji zarządu. Co do Panteonu - czeka nas pewnie w tym zakresie dyskusja. Nie uważam, żeby ten Panteon byl nieudanym projektem. Dobrze, że rozmowa o tym już trwa. Nie ma twardej linii politycznej. Nie ma też jednego właściciela, też trzeba tu dobrego kompromisu.

Do wyborów ponad rok. Co jest kluczowe dziś jeśli chodzi o województwo i jego budżetu?

Budżet województwa na 2023 rok jest najlepszy w historii - mamy rekordowe dochody, ale i wydatki. Kluczowy jest zakończenie wydatkowania funduszy europejski z lat 2014-2020 zgodnie z zasadą n+3. I przygotowanie projektów 2021-2027 roku. Mamy tu zarówno budżet główny, jak i fundusz transformacji. Więc z jednej strony perspektywa zamknięcia, z drugiej - nabór i przygotowanie nowych projektów. A czasu jest coraz mniej. Mam też nadzieję, że w nowym układzie politycznym w sejmiku uda się ważne dla mieszkańców sprawy rozwiązać, jak np. kwestie dotyczące śląskiej metropolii. W poprzednim układzie politycznym rozwiązywanie problemów Ślaska nie było możliwe.

Będzie osobna lista w sejmiku Tak! Dla Polski?

Na Śląsku jest potrzebny ruch regionalny, tak by gromadzić samorządowców. By samorząd mial swoich przedstawicieli w sejmiku. ruch Tak! Dla Polski jest gwarantem rozwoju ruchu samorządowego. To bardzo ciekawy projekt. Samorządowcy słyną ze skuteczności. I tej skuteczności nauczyliśmy. Ruch będzie wystawiał swoje listy i będzie budowal koalicje.

A Pan będzie kandydował na prezydenta Tychów?

Nie. Na pewno w 2024 roku nie będę kandydował na prezydenta miasta Tychy. Jestem po długiej, dobrej rozmowie z Andrzejem Dziubą. To nie jest ten czas. Mamy dużo do zrobienia na poziomie regionalnym.

Życie Regionów: Co Pana i Pana współpracowników motywowało, jeśli chodzi o zmianę politycznej sytuacji na Śląsku?

Jakub Chełstowski: Ta decyzja dojrzewała. Mamy cztery lata doświadczenia, jeśli chodzi o sejmik. Wchodziliśmy do sejmiku z dużymi nadziejami. Ale przez cztery lata sytuacja się z roku na rok pogarszała, jeżeli chodzi o deklaracje z centrali wobec sytuacji w regionie. Też partyjne zachowania niektórych ludzi nie pomagały. Problemy są trzy. Moje doświadczenie jeśli chodzi o pracę w Urzędzie Marszałkowskim jest takie, że środków z budżetu zawsze będzie za mało w stosunku do potrzeb. W tym kontekście środki unijne są bardzo ważne, jeśli chodzi o rozwój województwa. I tu żałuję, że nie doszło do odblokowania środków z KPO. To wielka szansa dla regionu. W PiS jednak cementuje się - w mojej ocenie przynajmniej - twardy antyunijny kurs, co stoi w kolizji do oczekiwań, jakie ma nasze województwo. Przypomnę, że to właśnie dzięki środkom unijnym, w ciągu ostatnich 10 lat udało się bardzo dużo na Śląsku zmienić. Śląsk jest teraz innym miejscem niż choćby przed dekadą.

Pozostało 80% artykułu
0 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ludzie
Kandydat na prezydenta Krakowa, Andrzej Kulig: Kraków musi mieć metro
Ludzie
Wolontariusze zorganizują Wigilie dla samotnych starszych osób
Ludzie
Jest wniosek o Honorowe Obywatelstwo Województwa Małopolskiego dla Jerzego Buzka
Ludzie
Prof. Lidia Buda-Ożóg z Politechniki Rzeszowskiej laureatką nagrody im. prof. Stefana Bryły
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Ludzie
Komisarze w urzędach, ale jeszcze nie wszystkich. Nowy rząd ich wymieni?