Co chce pan zrobić w kolejnej kadencji?
Cele zostały zdefiniowane już wcześniej w strategii rozwoju miasta i w programach operacyjnych. Priorytetem jest rozwijanie Legnicy jako silnego ośrodka subregionalnego na Dolnym Śląsku i w Zagłębiu Miedziowym. Chcemy współpracować z innymi gminami, by budować aglomeracyjny układ wspierający rozwój całego regionu. Składają się na to inwestycje i działania ukierunkowane na rozwój człowieka. Oprócz nowoczesnej infrastruktury komunikacyjnej i działań rewitalizacyjnych, systematycznie tworzymy nowoczesne rozwiązania dla rozwoju edukacji, zwłaszcza zawodowej, dostosowanej do wymogów rynku pracy. Bardzo ważna jest współpraca szkół z przedsiębiorstwami, tworzenie kolejnych klas patronackich, pracowni wyposażonych w najnowsze technologicznie urządzenia. Inne istotne obszary to rozwój przedsiębiorczości, infrastruktury, nowych terenów inwestycyjnych. Oczywiście plany będą modyfikowane wraz z upływem czasu, bo życie coraz szybciej się zmienia.
Jak takie strategie będą wyglądały, gdy prezydenci miast będą rządzić przez dwie kadencje?
W naszych realiach można obserwować bardzo łatwe odchodzenie od przyjętej strategii rozwoju przez kolejne ekipy obejmujące rządy. To jest zgubne. Państwo jest jedno i samorząd też jest jeden.
To nie prezydent X albo Y realizuje program, realizuje go cały samorząd wraz z mieszkańcami. Ta ciągłość władzy powinna być podstawowym gwarantem skuteczności rozwoju i postępu.