Nowy rząd może sfinalizować polityczne przedsięwzięcie PiS

Nadchodząca zmiana rządu otwiera szansę na wykorzystanie przekopu przez Mierzeję Wiślaną przez port w Elblągu.

Publikacja: 10.11.2023 18:08

Władze portu w Elblągu liczą, że nowy rząd dokończy sztandarową inwestycję PiS

Władze portu w Elblągu liczą, że nowy rząd dokończy sztandarową inwestycję PiS

Foto: adobestock

Choć Najwyższa Izba Kontroli we właśnie opublikowanym raporcie stwierdziła, że przez wysokie koszty i niegospodarną realizację inwestycji przekop stracił ekonomiczny sens, zarówno władze Elbląga jak i kontrolowanego przez miasto portu liczą na sfinansowanie przez nowe władze państwa pogłębienia ostatniego odcinka drogi wodnej na rzece Elbląg. Miasto nie ma na to pieniędzy, a rząd PiS oferował je w zamian za większościowy pakiet udziałów w porcie, na co nie zgodził się samorząd.

Jak twierdzi Zarząd Morskiego Portu Elbląg, otwarcie na Bałtyk poprzez przekop ma mieć dla przyszłości portu strategiczne znaczenie. - Zakładamy, że dokończenie inwestycji i pogłębienie torów wodnych na rzece Elbląg do głębokości 5 metrów przyniesie stabilną i niezakłóconą możliwość prowadzenia działalności, dostęp do Bałtyku i portów trójmiejskich, skandynawskich i portów w Europie Zachodniej. A to wiąże się ze wzrostem obrotów i poszerzeniem asortymentu przeładowywanych towarów oraz możliwością kolejnych inwestycji w rozbudowę infrastruktury portowej – powiedział „Rzeczpospolitej” Arkadiusz Zgliński, dyrektor portu. Jak dodał, dziś port jest skazany na współpracę z portami obwodu kaliningradzkiego, która to współpraca została ograniczona do minimum.

Port w Elblągu bazował na wymianie ze Wschodem

Jeśli w 2014 r. wielkość przeładunków sięgnęła 360 tys. ton, to po aneksji Krymu przez Rosję zaczęła spadać do ok. 200 tys. ton. Tymczasem to właśnie na wymianie towarowej z obwodem kaliningradzkim port w dużej mierze bazował. W eksporcie z Polski przez Elbląg przechodziły głównie materiały budowlane i konstrukcje stalowe. W imporcie najważniejszą część stanowił rosyjski węgiel, a także pasze, zboża i nawozy. W 2022 r. przeładowano już tylko ok. 158 tys. ton, w tym roku będzie znacznie mniej – do końca lipca przeładowano zaledwie 30 tys. ton.

Czytaj więcej

Port miejski czy rządowy? Elbląg poznaje zdanie mieszkańców

- Kanał przez mierzeję miał się więc stać niejako alternatywą dla utraconych ładunków rosyjskich - mówi Piotr Frankowski, redaktor naczelny „Namiarów na Morze i Handel”. Port szuka więc kontrahentów i towarów, które nie podlegają unijnym sankcjom, ale też takich, które nie będą transportowane tylko w relacji z portami rosyjskimi. - Zwłaszcza, że problemem jest także spadek wartości rubla – rosyjski klient nie ma już takiej siły nabywczej – wyjaśnia Zgliński.

Rząd PiS w kwestii dokończenia swojej sztandarowej inwestycji nie zrobi już nic. Jeszcze we wrześniu Ministerstwo Aktywów Państwowych w odpowiedzi na pytanie „Rzeczpospolitej” deklarowało, że ma kilka planów na wykorzystanie przekopu, jeśli nie udałoby się dogadać z miastem w sprawie przejęcia przez Skarb Państwa udziałów w porcie. W połowie roku odpowiedzialny za gospodarkę morska wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk sugerował w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” modernizację portu poprzez rządowe inwestycje w firmy działające w porcie.

– Prowadzimy intensywne rozmowy z operatorami, którzy funkcjonują na jego obszarze, a także ze spółkami Skarbu Państwa, które w pobliżu posiadają grunty. Zadeklarowaliśmy kwotę 100 mln zł, którą chcemy zainwestować w port. Beneficjentami będą operatorzy, którzy są właścicielami nabrzeży – cytowała gazeta wiceministra.

Brak chęci porozumienia

Według portowych władz, taki scenariusz był mało realny, bo takich właścicieli nabrzeży ma być tylko dwóch. To terminal węglowy, który położony jest już za spornym 900-metrowym odcinkiem, a także spółka Viterra Silos. Z kolei w połowie września Ministerstwo Infrastruktury poinformowało, że ze względu na brak chęci porozumienia ze strony miasta jako zarządcy portu, rozważana jest koncepcja rozwoju portu w oparciu o dostępne grunty będące własnością Skarbu Państwa.

Czytaj więcej

Prezydent Elbląga: Kluczowy jest dla nas powrót funkcji morskich

Można się jednak spodziewać, że władze Elbląga zdołają się porozumieć z nowym rządem w sprawie sfinansowania brakującego odcinka drogi wodnej do portu. Inwestycja jest bowiem niemal dopięta. Choć część ekonomistów twierdzi, że przekopanie mierzei w ogóle nie miało sensu, gdyż brakuje ładunków, których transport kanałem miałby ekonomiczne uzasadnienie.

Zwłaszcza, że z gdańskiego terminala DCT kontenery wyjeżdżają pociągami lub tirami drogą ekspresową S7 i do Elbląga mogą dojechać w godzinę. Na Bałtyku brakuje także odpowiedniej wielkości statków, nie można także wykorzystać do transportu barek, bo ich resztki pływające po Odrze są wyeksploatowane i nie nadają się do wypływania na wody Zatoki Gdańskiej.

Choć Najwyższa Izba Kontroli we właśnie opublikowanym raporcie stwierdziła, że przez wysokie koszty i niegospodarną realizację inwestycji przekop stracił ekonomiczny sens, zarówno władze Elbląga jak i kontrolowanego przez miasto portu liczą na sfinansowanie przez nowe władze państwa pogłębienia ostatniego odcinka drogi wodnej na rzece Elbląg. Miasto nie ma na to pieniędzy, a rząd PiS oferował je w zamian za większościowy pakiet udziałów w porcie, na co nie zgodził się samorząd.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Inwestycje
Na majówkę nad morzem dojedziemy w korkach
Inwestycje
Najlepsze samorządowe inwestycje dwóch dekad Polski w Unii Europejskiej
Inwestycje
Lokalne inwestycje finansowane z funduszy UE. "Nie mamy powodów do kompleksów"
Inwestycje
Wznowiono budowy dróg. Wiemy, w których regionach inwestycje będą największe
Inwestycje
Kraków rewitalizuje forty. Zyskują nowe, czasem zaskakujące funkcje
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił