Polacy muszą odzyskiwać więcej ze śmieci, ale nie wiedzą, jak je segregować

Nowoczesny punkt selektywnej zbiórki odpadów komunalnych powstaje w Hajnówce. Są jednak w Polsce miejsca, gdzie takim inwestycjom sprzeciwiają się mieszkańcy.

Publikacja: 26.08.2020 18:38

Polacy muszą odzyskiwać więcej ze śmieci, ale nie wiedzą, jak je segregować

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

– Taki punkt umożliwi bezpieczne i kontrolowane przyjęcie odpadów, a także właściwe ich zagospodarowanie i unieszkodliwienie czy też zwiększenie odzysku odpadów komunalnych – wylicza korzyści z PSZOK-u Marta Wilson–Trochimczyk, kierownik referatu Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Hajnówka.

Obiekt będzie obsługiwał nie tylko mieszkańców Hajnówki, ale też Bielska Podlaskiego. Inwestycja pochłonie ponad 7,7 mln zł, z czego część to dofinansowanie ze środków Funduszu Spójności Unii Europejskiej w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014-2020.

W ub. roku mieszkańcy Hajnówki wyprodukowali ponad 6 tys. ton odpadów, z czego tylko 264 tony trafiły do istniejącego punktu selektywnej zbiórki odpadów komunalnych. Jeden mieszkaniec wytwarza średnio 374 kilogramy śmieci.

Jak zauważa Marta Wilson–Trochimczyk, nowy PSZOK umożliwi zwiększenie odzysku odpadów komunalnych, ograniczy masę odpadów zanieczyszczających środowisko, wyeliminuje „dzikich wysypisk” czy nielegalne spalania odpadów w gospodarstwach domowych.

CZYTAJ TAKŻE: Segregacja odpadów po nowemu: więcej czasu dla gmin

Jednak są miejsca w Polsce, gdzie mieszkańcy nie godzą się na lokalizację w pobliżu swoich domów PSZOK-ów. Tak było m.in. w Kołomani w gminie Zagnańsk (woj. świętokrzyskie).

Mieszkańcy już w ub. roku protestowali przeciwko inwestycji. – Ma ona powstać wśród działek budowlanych. To jest niewłaściwe miejsce, bo to stok wzniesienia. Na dole płynie rzeczka, która zasila zalew. Gdyby coś złego się stało, np. wyciek niebezpiecznych substancji, to mamy katastrofę ekologiczną – tłumaczyli.

Wójt Zagnańska odstąpił od budowy i zapowiedział, że poszuka innego miejsca. Znalazł, ale okazało się, że jedna lokalizacja jest bardzo oddalona i konieczne byłoby wykonanie kosztownego uzbrojenia terenu, kolejna ma zadłużenie hipoteczne, jeszcze inna wymagałaby zmiany zapisów w zagospodarowaniu przestrzennym.

W związku z tym powrócono do lokalizacji w Kołomani. Na przełomie lutego i marca mieszkańcy ponownie protestowali, ale mimo to władze gminy nie przeniosły inwestycji w inne miejsce i 28 maja podpisały umowę z wykonawcą. Inwestycja warta niespełna 1,7 mln zł (z czego część to dotacje unijne) ma powstać w ciągu 14 miesięcy. – Jeśli gmina nie wywiąże się z warunków umowy o udzielenie dotacji, a termin przypada na koniec 2021 roku, to straci dofinansowanie ze środków unijnych – mówi Stanisław Stępień, zastępca wójta Zagnańska.

CZYTAJ TAKŻE: Kulturalne wypady za odpady. Recyklomat „podziękuje” za śmieci biletem do teatru

Protesty w sprawie budowy PSZOK-u były też w tym roku w gminie Błaszki w województwie łódzkim, dlatego też jej władze planują inwestycję w nowym miejscu, ale w niedalekiej odległości od pierwotnie proponowanej. – Obecnie przygotowywana jest dokumentacja związana z podjęciem inwestycji. Dziś trudno jest określić, jak długo ona potrwa. Przygotowywany jest również kosztorys, więc nie można jeszcze określić kosztów całego przedsięwzięcia – poinformował nas Piotr Świderski, burmistrz Błaszek.

Według badania ARC Rynek i Opinia, 66 proc. Polaków deklaruje, że segreguje odpady. Sens w tym działaniu widzi jednak zaledwie 58 proc., a już tylko 15 proc. badanych potrafiłoby poprawnie posegregować śmieci.

Do końca 2020 roku Polska musi osiągnąć wymagany przez Unię Europejską 50-procentowy recykling i odzysk papieru, metalu, tworzyw sztucznych i szkła.

– Taki punkt umożliwi bezpieczne i kontrolowane przyjęcie odpadów, a także właściwe ich zagospodarowanie i unieszkodliwienie czy też zwiększenie odzysku odpadów komunalnych – wylicza korzyści z PSZOK-u Marta Wilson–Trochimczyk, kierownik referatu Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Hajnówka.

Obiekt będzie obsługiwał nie tylko mieszkańców Hajnówki, ale też Bielska Podlaskiego. Inwestycja pochłonie ponad 7,7 mln zł, z czego część to dofinansowanie ze środków Funduszu Spójności Unii Europejskiej w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014-2020.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse w regionach
Inwestycje – busola samorządności
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Finanse w regionach
NIK: rząd PiS ręcznie sterował finansami JST. "Nieudolne reformy i klientelizm"
Finanse w regionach
Minister finansów: System finansowania samorządów wymaga radykalnej zmiany
Finanse w regionach
Rząd przedstawi szczegóły o finansach samorządów w ciągu miesiąca?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Finanse w regionach
Wszystkie regiony Polski gonią unijną zamożność, ale w różnym tempie