Mniejsze dochody z PIT, skokowy wzrost płacy minimalnej, wyższe wydatki na oświatę – lokalne budżety poniosą koszty decyzji zapadających w Warszawie.
Z jakimi największymi wyzwaniami będą się musieli zmierzyć samorządowcy w nadchodzącym 2020 roku? Zapytaliśmy o to laureatów naszego Rankingu Samorządów.
Na rozwój potrzeba pieniędzy
Problemy w różnych miastach i gminach są oczywiście różne, bo wynikają z lokalnej specyfiki. Ale można znaleźć kilka zagadnień, które są wspólne praktycznie dla wszystkich. Przede wszystkim to troska o finansowe możliwości dalszego rozwoju. Samorządy na czołowych miejscach naszego zestawienia siłą rzeczy mają bardzo stabilną sytuacją budżetową (to jedno w ważnych kryteriów oceny), jednak w 2020 r. wszystkich czeka kumulacja wzrostu wydatków i niższych dochodów.
– Przed nami intensywny okres dalszego nadrabiania zaległości infrastrukturalnych i wzmacniania innowacyjności gospodarki – mówi Janusz Kubicki, prezydent miasta Zielona Góra. – Czekają nas też inwestycje w czyste powietrze i czystą energię, a także inwestycje poprawiające jakość życia i edukację. Aby sprostać tym wszystkim wymaganiom społeczeństwa, potrzebne są jednak pieniądze – zaznacza Kubicki.
Ostrożnie z planami
– Stoimy dziś przed wielkim wyzwaniem, jakim jest walka o czyste powietrze. Pozyskiwanie funduszy na wymianę pieców, montaż odnawialnych źródeł energii oraz organizacja ekologicznego transportu, w tym ścieżek rowerowych, będzie dla nas priorytetem – wylicza Elżbieta Burtan, wójt gminy Zabierzów. – Powinniśmy też szczególnie zadbać o przyszłość naszych najmłodszych mieszkańców, dla nas to sprawa strategiczna. Niestety w nadchodzącym roku musimy ostrożnie konstruować swoje budżety – dodaje.
CZYTAJ TAKŻE: Samorządy: ubytki w PIT wymagają drastycznych kroków
Tę ostrożność wymuszają niższe dochody z podatku PIT w efekcie rządowej reformy obniżającej ten podatek, na czym samorządy stracą ok. 6 mld zł rocznie. Tak wielkich ubytków nie da się szybko zasypać dochodami z innych źródeł, konieczne będą różne dostosowania w lokalnych budżetach.
W najgorszej sytuacji są samorządy, które balansują na finansowej granicy bezpieczeństwa, to znaczy ich dochody bieżące ledwie starczają na pokrycie wydatków bieżących. W ich przypadku luka we wpływach oznacza automatycznie cięcie po stronie wydatkowej. Pytanie, z czego są w stanie zrezygnować? A jeśli nie znajdą źródeł oszczędności, ich budżet się nie zepnie i będę musiały wdrażać zaordynowane przez państwo programy naprawcze.
Mniejsze inwestycje
W nieco lepszej sytuacji są te miasta i gminy, które wypracowują nadwyżki dochodów na wydatkami bieżącymi. Taka nadwyżka może pełnić rolę swoistej poduszki bezpieczeństwa w razie spadku wpływów. Problem w tym, że te nadwyżki to także jednocześnie kluczowe źródło finansowania inwestycji.
– Rzeczywiście, stabilne finansowo samorządy jakoś sobie poradzą z efektami luki w PIT. Nam nie grozi bankructwo – przyznaje Jacek Karnowski, prezydent Sopotu. – Choć nie obędzie się bez przykrych cięć w wydatkach takich jak np. programy zdrowotne czy zajęcia pozalekcyjne. A także w obszarze bardzo potrzebnych miastu inwestycji. Mniejsze dochody to także mniejsze możliwości sięgnięcia po fundusze unijne, bo może dojść do sytuacji, że nie będziemy mieli na wkład własny na wszystkie projekty – wyjaśnia Karnowski.
Na pewno wiele samorządów może mieć problem ze zbilansowaniem budżetu i zapewnieniem wkładu własnego np. do projektów unijnych – uważa Andrzej Balcerek, burmistrz gminy Puszczykowo.
– Naszej gminy, z uwagi na stabilną sytuację finansową, problem ten nie dotyczy, jednak samo zmniejszenie dochodów z PIT szacowane na ok. 14 proc. oznacza w przyszłym roku ograniczenie środków własnych na inwestycje aż o 40 proc. – wylicza burmistrz.
Wszystko drożeje
Sytuację komplikuje jeszcze fakt, że tzw. wydatki sztywne samorządów także w przyszłym roku znacząco wzrosną. – Będziemy się przecież musieli zmierzyć ze skutkami podwyższenia minimalnej płacy i stawki godzinowej oraz ze zniesieniem dodatku stażowego. Przypomnę, że samorządy są największym pracodawcą w Polsce – zauważa Janusz Kubicki.
CZYTAJ TAKŻE: Za „piątkę” PiS zapłacą samorządy
Płaca minimalna, zgodnie z rozporządzeniem przyjętym przez rząd, wzrośnie aż o 16 proc., do 2600 zł z 2250 zł w 2019 r.
Trudno oszacować, ile dokładnie osób w sferze budżetowej obejmie podwyżka płacy minimalnej, ale wśród pracowników przedszkoli, administracji i obsługi szkół, instytucji oświatowych i kulturalnych, ośrodków sportu oraz innych podległych jednostek może znaleźć się ich całkiem sporo. Do tego samorządowcy doliczają wciąż niewystarczającą subwencję oświatową (co wymusza, by dokładać do oświaty z innych przegródek budżetowych), rosnące ceny energii oraz innych produktów i usług, w tym tych budowlanych, co podwyższa koszty inwestycji.
Zderzenie światów
– Najważniejsze wyzwania 2020 r. to finanse, w tym finansowanie wydatków oświatowych, gospodarka odpadami, zmiany klimatyczne oraz niepewność otoczenia prawnego – zaznacza Artur Tusiński, burmistrz Podkowy Leśnej.
– Zapewne z pierwszymi trzema problemami można byłoby sobie jakoś lepiej, gorzej, ale poradzić. Ale nałożenie na to wszystko jeszcze tej karuzeli pomysłów i zmian prawnych, jakie są samorządom dzisiaj fundowane, jest największym wyzwaniem i jednocześnie zagrożeniem. Zapewne bierze się to z niezrozumienia przez rządzących samorządu, tego, że na szczeblu samorządowym istotą i celem w dalszym ciągu jest budowanie wspólnego dobra, a nie dzielenie i wprowadzanie zasad czysto klientystycznych. Zderzenie tych jakże różnych światów nie napawa optymizmem, szczególnie, że strona samorządowa w tej konfrontacji już na starcie jest pozbawiona wszelkich narzędzi do kreacji prawa – podsumowuje.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.