Pomysły rządu uderzają w budżety samorządów

Publikacja: 22.10.2019 14:41

Wyzwania na 2020 rok były jednym z tematów debaty podczas gali Rankingu Samorządów

Wyzwania na 2020 rok były jednym z tematów debaty podczas gali Rankingu Samorządów

Foto: fot. Stefan Mleczak

Mniejsze dochody z PIT, skokowy wzrost płacy minimalnej, wyższe wydatki na oświatę – lokalne budżety poniosą koszty decyzji zapadających w Warszawie.

Z jakimi największymi wyzwaniami będą się musieli zmierzyć samorządowcy w nadchodzącym 2020 roku? Zapytaliśmy o to laureatów naszego Rankingu Samorządów.

Na rozwój potrzeba pieniędzy

Problemy w różnych miastach i gminach są oczywiście różne, bo wynikają z lokalnej specyfiki. Ale można znaleźć kilka zagadnień, które są wspólne praktycznie dla wszystkich. Przede wszystkim to troska o finansowe możliwości dalszego rozwoju. Samorządy na czołowych miejscach naszego zestawienia siłą rzeczy mają bardzo stabilną sytuacją budżetową (to jedno w ważnych kryteriów oceny), jednak w 2020 r. wszystkich czeka kumulacja wzrostu wydatków i niższych dochodów.

– Przed nami intensywny okres dalszego nadrabiania zaległości infrastrukturalnych i wzmacniania innowacyjności gospodarki – mówi Janusz Kubicki, prezydent miasta Zielona Góra. – Czekają nas też inwestycje w czyste powietrze i czystą energię, a także inwestycje poprawiające jakość życia i edukację. Aby sprostać tym wszystkim wymaganiom społeczeństwa, potrzebne są jednak pieniądze – zaznacza Kubicki.

Ostrożnie z planami

– Stoimy dziś przed wielkim wyzwaniem, jakim jest walka o czyste powietrze. Pozyskiwanie funduszy na wymianę pieców, montaż odnawialnych źródeł energii oraz organizacja ekologicznego transportu, w tym ścieżek rowerowych, będzie dla nas priorytetem – wylicza Elżbieta Burtan, wójt gminy Zabierzów. – Powinniśmy też szczególnie zadbać o przyszłość naszych najmłodszych mieszkańców, dla nas to sprawa strategiczna. Niestety w nadchodzącym roku musimy ostrożnie konstruować swoje budżety – dodaje.

CZYTAJ TAKŻE: Samorządy: ubytki w PIT wymagają drastycznych kroków

Tę ostrożność wymuszają niższe dochody z podatku PIT w efekcie rządowej reformy obniżającej ten podatek, na czym samorządy stracą ok. 6 mld zł rocznie. Tak wielkich ubytków nie da się szybko zasypać dochodami z innych źródeł, konieczne będą różne dostosowania w lokalnych budżetach.

W najgorszej sytuacji są samorządy, które balansują na finansowej granicy bezpieczeństwa, to znaczy ich dochody bieżące ledwie starczają na pokrycie wydatków bieżących. W ich przypadku luka we wpływach oznacza automatycznie cięcie po stronie wydatkowej. Pytanie, z czego są w stanie zrezygnować? A jeśli nie znajdą źródeł oszczędności, ich budżet się nie zepnie i będę musiały wdrażać zaordynowane przez państwo programy naprawcze.

Mniejsze inwestycje

W nieco lepszej sytuacji są te miasta i gminy, które wypracowują nadwyżki dochodów na wydatkami bieżącymi. Taka nadwyżka może pełnić rolę swoistej poduszki bezpieczeństwa w razie spadku wpływów. Problem w tym, że te nadwyżki to także jednocześnie kluczowe źródło finansowania inwestycji.

– Rzeczywiście, stabilne finansowo samorządy jakoś sobie poradzą z efektami luki w PIT. Nam nie grozi bankructwo – przyznaje Jacek Karnowski, prezydent Sopotu. – Choć nie obędzie się bez przykrych cięć w wydatkach takich jak np. programy zdrowotne czy zajęcia pozalekcyjne. A także w obszarze bardzo potrzebnych miastu inwestycji. Mniejsze dochody to także mniejsze możliwości sięgnięcia po fundusze unijne, bo może dojść do sytuacji, że nie będziemy mieli na wkład własny na wszystkie projekty – wyjaśnia Karnowski.

Na pewno wiele samorządów może mieć problem ze zbilansowaniem budżetu i zapewnieniem wkładu własnego np. do projektów unijnych – uważa Andrzej Balcerek, burmistrz gminy Puszczykowo.

– Naszej gminy, z uwagi na stabilną sytuację finansową, problem ten nie dotyczy, jednak samo zmniejszenie dochodów z PIT szacowane na ok. 14 proc. oznacza w przyszłym roku ograniczenie środków własnych na inwestycje aż o 40 proc. – wylicza burmistrz.

Wszystko drożeje

Sytuację komplikuje jeszcze fakt, że tzw. wydatki sztywne samorządów także w przyszłym roku znacząco wzrosną. – Będziemy się przecież musieli zmierzyć ze skutkami podwyższenia minimalnej płacy i stawki godzinowej oraz ze zniesieniem dodatku stażowego. Przypomnę, że samorządy są największym pracodawcą w Polsce – zauważa Janusz Kubicki.

CZYTAJ TAKŻE: Za „piątkę” PiS zapłacą samorządy

Płaca minimalna, zgodnie z rozporządzeniem przyjętym przez rząd, wzrośnie aż o 16 proc., do 2600 zł z 2250 zł w 2019 r.

Trudno oszacować, ile dokładnie osób w sferze budżetowej obejmie podwyżka płacy minimalnej, ale wśród pracowników przedszkoli, administracji i obsługi szkół, instytucji oświatowych i kulturalnych, ośrodków sportu oraz innych podległych jednostek może znaleźć się ich całkiem sporo. Do tego samorządowcy doliczają wciąż niewystarczającą subwencję oświatową (co wymusza, by dokładać do oświaty z innych przegródek budżetowych), rosnące ceny energii oraz innych produktów i usług, w tym tych budowlanych, co podwyższa koszty inwestycji.

Zderzenie światów

– Najważniejsze wyzwania 2020 r. to finanse, w tym finansowanie wydatków oświatowych, gospodarka odpadami, zmiany klimatyczne oraz niepewność otoczenia prawnego – zaznacza Artur Tusiński, burmistrz Podkowy Leśnej.

– Zapewne z pierwszymi trzema problemami można byłoby sobie jakoś lepiej, gorzej, ale poradzić. Ale nałożenie na to wszystko jeszcze tej karuzeli pomysłów i zmian prawnych, jakie są samorządom dzisiaj fundowane, jest największym wyzwaniem i jednocześnie zagrożeniem. Zapewne bierze się to z niezrozumienia przez rządzących samorządu, tego, że na szczeblu samorządowym istotą i celem w dalszym ciągu jest budowanie wspólnego dobra, a nie dzielenie i wprowadzanie zasad czysto klientystycznych. Zderzenie tych jakże różnych światów nie napawa optymizmem, szczególnie, że strona samorządowa w tej konfrontacji już na starcie jest pozbawiona wszelkich narzędzi do kreacji prawa – podsumowuje.

Z jakimi największymi wyzwaniami będą się musieli zmierzyć samorządowcy w nadchodzącym 2020 roku? Zapytaliśmy o to laureatów naszego Rankingu Samorządów.

Na rozwój potrzeba pieniędzy

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Finanse w regionach
NIK: rząd PiS ręcznie sterował finansami JST. "Nieudolne reformy i klientelizm"
Finanse w regionach
Minister finansów: System finansowania samorządów wymaga radykalnej zmiany
Finanse w regionach
Rząd przedstawi szczegóły o finansach samorządów w ciągu miesiąca?
Finanse w regionach
Wszystkie regiony Polski gonią unijną zamożność, ale w różnym tempie
Finanse w regionach
Spór o finansne samorządów w Sejmie