Gospodarka na eurodopalaczu

Już prawie 250 mld zł unijnego wsparcia pracuje w naszej gospodarce. Największe projekty dotyczą transportu.

Publikacja: 15.07.2019 00:14

Gospodarka na eurodopalaczu

Foto: mat.pras.

Unijna lokomotywa na lata 2014–2020 rozpędzała się wyjątkowo wolno. Jeszcze w 2016 r. można było mówić o zapaści w inwestycjach publicznych właśnie ze względu na to, że dotacje z nowego rozdania jeszcze nie ruszyły, a tych ze starego już nie było. Na szczęście na półmetku wykorzystania obecnego europejskiego budżetu pomocowego można mówić o dużym przyspieszeniu. – Udało się nadrobić zaległości zarówno w programach krajowych, jak i regionalnych, ryzyko utraty funduszy w 2019 r. zostało zażegnane – podsumowuje Jerzy Kwieciński, minister inwestycji i rozwoju.

Drogowy zawrót głowy

Minister wylicza, że wedle stanu na 30 czerwca w całej Polsce realizowanych jest w sumie 50 tys. projektów z unijnym dofinansowaniem – o łącznej wartości 408 mld zł, z czego ok. 250 mld zł to unijne fundusze. W sumie stanowi to aż 75 proc. całej puli pieniędzy dla Polski na lata 2014–2020 r., a ponad 100 mld zł zostało już rozliczone z UE (czyli 31 proc. puli). – Ważne, że te pieniądze już pracują w gospodarce, wspierając praktycznie wszystkie obszary – podkreśla Kwieciński.

""

Wielkopolskie Centrum Zdrowia Dziecka to jedna z największych inwestycji realizowanych w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego / mat.pras.

regiony.rp.pl

Na liście największych projektów, o wartości ponad 1 mld zł, najwięcej jest przedsięwzięć transportowych. Listę otwiera megainwestycja na linii kolejowej E 65 o łącznej długości 214,5 km. Prace prowadzone są na terenie kilku powiatów w woj. śląskim i łódzkim, a łączny koszty to prawie 5,2 mld zł.  Do megaprojektów można także zaliczyć budowę południowej obwodnicy Warszawy (za 4,6 mld zł), modernizację linii kolejowej Otwock–Lublin (za 4,3 mld zł), budowę trasy ekspresowej S3 na odcinku Legnica–Lubawka (za 3,9 mld zł) czy trasy S7 na odcinku Koszwały–Elbląg (za 3,7 mld zł). W większości przypadków inwestorami są instytucje centralne.

CZYTAJ TAKŻE: Dług samorządów znowu zaczął rosnąć

Ale na liście są też projekty realizowane przez samorządy. Chodzi np. o budowę II linii metra w Warszawie (w sumie za ok. 3,7 mld zł), budowę linii tramwajowej do stołecznej dzielnicy Wilanów (za ok. 1,2 mld zł) czy tunelu pod Świną łączącego wyspy Uznam i Wolin w Świnoujściu. Łączny koszt to 913 mln zł, z czego 775 dokłada Unia.

Regiony też szybciej

Z całej kwoty 250 mld zł funduszy UE, które już są wykorzystywane, większość to programy krajowe – 153 mld zł (czyli ok. 78 proc. dostępnej puli pieniędzy). Ale bardzo dobrze idą też regionalne programy operacyjne, a minister Kwieciński chwali marszałków za przyspieszenie. – Ten rok jest dużo spokojniejszy, jeśli chodzi o rozliczanie unijnych funduszy w programach regionalnych. Każde województwo zrealizowało już tzw. zasadę n+3 na 2019 rok, choć rok temu przewidywania były dużo bardziej pesymistyczne. Myślę, że taka poprawa to efekt mobilizacji regionów w ubiegłym roku – zaznacza minister Kwieciński. W sumie w ramach 16 RPO realizowanych jest już 37,2 tys. projektów o wartości ok. 140 mld zł, z czego wkład unijny sięga 95,2 mld zł (ok. 71,6 proc. dostępnej puli). Do końca czerwca regiony rozliczyły też w Brukseli 9 mld euro, czyli 28,8 proc.

""

Rozbudowa stołecznego metra to najważniejszy komunikacyjny projekt w stolicy / AdobeStock

regiony.rp.pl

Liczba projektów realizowanych w ramach RPO jest znacznie większa niż w ramach programów krajowych (prawie 75 proc.), za to wartościowo są wyraźnie mniejsze. Listę największych inwestycji otwiera tu modernizacja linii kolejowej nr 354 Poznań Główny–Piła Główna, co pochłonąć ma w sumie 615 mln zł.

Różne priorytety

Wśród największych projektów finansowanych z RPO także sporo jest tych dotyczących transportu drogowego czy kolejowego. Władze regionów inwestują w nowe pociągi dla swoich przewoźników (np. woj. zachodniopomorskie kupuje 17 zespołów trakcyjnych, Małopolska – 13, Dolny Śląsk – 11), budują drogi wojewódzkie czy modernizują istniejącą infrastrukturę.

""

Budowa dróg to wciąż jeden z głównych celów wydatkowania unijnych dotacji w regionach / fot. Fotolia

regiony.rp.pl

CZYTAJ TAKŻE: Rozwój na kredyt

Ale marszałkowie podkreślają, że w obecnej perspektywie realizowanych jest bardzo wiele bardzo różnorodnych przedsięwzięć. Na liście tych największych znalazło się choćby kilka dotyczących ochrony zdrowia – np. budowa Wielkopolskiego Centrum Zdrowia Dziecka za ok. 430 mln zł.– Naszym niezmiennym priorytetem jest wsparcie dla rozwoju gospodarczego regionu, w tym podnoszenia potencjału innowacyjnego oraz konkurencyjności zachodniopomorskich przedsiębiorstw zarówno poprzez dotacje, jak i instrumenty zwrotne – zaznacza Olgierd Geblewicz, marszałek województwa zachodniopomorskiego. – Dotychczas ponad 660 mln zł z RPO WZ wsparło realizację projektów w tym obszarze. Chociaż w sposób pośredni na gospodarkę oddziałują również inne środki RPO, np. te ukierunkowane na poprawę sytuacji na rynku pracy czy też na rozwój szkolnictwa – przekonuje Geblewicz.

Unijna lokomotywa na lata 2014–2020 rozpędzała się wyjątkowo wolno. Jeszcze w 2016 r. można było mówić o zapaści w inwestycjach publicznych właśnie ze względu na to, że dotacje z nowego rozdania jeszcze nie ruszyły, a tych ze starego już nie było. Na szczęście na półmetku wykorzystania obecnego europejskiego budżetu pomocowego można mówić o dużym przyspieszeniu. – Udało się nadrobić zaległości zarówno w programach krajowych, jak i regionalnych, ryzyko utraty funduszy w 2019 r. zostało zażegnane – podsumowuje Jerzy Kwieciński, minister inwestycji i rozwoju.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse w regionach
Inwestycje – busola samorządności
Finanse w regionach
NIK: rząd PiS ręcznie sterował finansami JST. "Nieudolne reformy i klientelizm"
Finanse w regionach
Minister finansów: System finansowania samorządów wymaga radykalnej zmiany
Finanse w regionach
Rząd przedstawi szczegóły o finansach samorządów w ciągu miesiąca?
Finanse w regionach
Wszystkie regiony Polski gonią unijną zamożność, ale w różnym tempie