Zainteresowanie finansami miast nie jest duże – większość mieszkańców wielkich miast (69 proc.) interesuje się nimi sporadycznie, a tylko co dziewiąty szuka informacji systematycznie. Co piąty nie jest nimi w ogóle zainteresowany. Tak wynika z badania „Finanse samorządów miejskich w opinii mieszkańców 12 miast”, które opublikowała Unia Metropolii Polskich. Sprawdzono w nim, co mieszkańcy 12 miast-członków UMP (Warszawy, Krakowa, Łodzi, Wrocławia, Poznania, Gdańska, Szczecina, Lublina, Bydgoszczy, Białystoku, Katowic i Rzeszowa) wiedzą o finansach samorządowych oraz jakie są ich opinie na temat gospodarowania finansami samorządowymi.
Oprócz ogólnego badania opinii społecznej poproszono o opinie ludzi młodych 25-34 lata (młodsi) i starszych 50-59 lat (starsi). Tak jak młodzi informacje o finansach miasta czerpią z mediów społecznościowych i z rozmów z rodziną i znajomymi, tak dla starszych źródłem informacji są media tradycyjne i portale internetowe.
Z rozmów (badań jakościowych) wynika, że mieszkańcy częściej zwracają uwagę na to, co dzieje się w ich najbliższym otoczeniu – dzielnicy, na co wydawane pieniądze, niż w całym mieście.
Skąd w mieście biorą się pieniądze?
Większość respondentów (80 proc.) spontanicznie wymieniło podatki jako źródło finansowania miasta. 45 proc. wskazało na subwencje z budżetu centralnego, a 36 proc. na pieniądze UE. Co piąta osoba miała skojarzenie z podatkami lokalnymi. Zaś co czternasta przyznała, że nie wie.
Czytaj więcej
Od przyszłego roku dla lokalnych władz wartość CIT wypracowana przez firmy działające na ich terenie będzie miała wpływ na samorządowe finanse – to efekt reformy, która zacznie obowiązywać od 2025 r.