10 mld zł dla samorządów. Wiadomo, jak rząd podzielił dodatkowe pieniądze

Przepisy usuwające skutki powodzi nie mogą budzić wątpliwości interpretacyjnych, bo będą nieskuteczne.

To, co lokalne władze mogłyby wyłożyć na odtworzenie infrastruktury zniszczonej przez powódź, to tylko kropla w morzu potrzeb. Szybkie wsparcie dla nich jest koniecznością.

W najbliższym czasie to parlamentarzyści będą decydowali o przyszłych dochodach samorządowych, jednak dyskusja nad systemem wspomagającym rozwój lokalny jest dopiero przed rządem i organizacjami samorządowymi.

Wyższe o niemal 25 mld zł w przyszłym roku dochody samorządów i ponad 340 mld zł w ciągu najbliższej dekady przewiduje ustawa reformująca finanse samorządów. We wtorek przyjął ją rząd.

O ponad 345 mld zł w ciągu dekady mają wzrosnąć dochody samorządów, porównując do obecnego systemu.

Władze krajowe, regionalne i lokalne mogą włączyć się do wspólnych projektów z partnerami z Niemiec, Szwecji, Danii i Litwy. W kilku działaniach do pozyskania jest 27 mln euro.

By osiągnąć 240 mld zł deficytu w tym roku, rząd będzie zapewne musiał sięgnąć po budżetowe sztuczki, wzorem poprzedników. Ale dzięki temu zmniejszyć się mają nieco napięcia w budżecie w 2025 r., czyli w roku wyborczym.

Dla skorzystania z prawa do odliczenia VAT konieczny jest jednoznaczny i wyraźny zamiar wykorzystania zakupionych towarów lub usług do czynności opodatkowanych. W pewnych okolicznościach niejednoznaczny zamiar wykorzystania nie pozbawia gminy trwale tego prawa.

Sekretarz nie mógł skutecznie wprowadzić pod obrady rady miasta uchwały w sprawie ustalenia miesięcznego wynagrodzenia burmistrza.

Fakt, że w umowie przedsięwzięcie określono jako przebudowę drogi, a nie rozbudowę, nie oznacza, że nie poprawiło się bezpieczeństwo ruchu drogowego na przejściu dla pieszych - uznał WSA ws. cofnięcia dofinansowania.

Biorąc pod uwagę nadchodzące zmiany w przepisach o podatku od nieruchomości, spółki komunalne powinny dokonać wnikliwego przeglądu swojego inwentarza.

W piątek posłowie zagłosowali za nowelizacją budżetu na 2024 rok, która zakłada wzrost deficytu o ponad 56 mld zł.

Z wyroku TSUE wynika, że to zamawiający ma decydować o tym, w jaki sposób miałoby następować ograniczenie dostępu do zamówień z takich krajów jak np. Chiny czy Turcja. W Urzędzie Zamówień Publicznych trwa analiza treści tego orzeczenia.